Osocze bogatopłytkowe (tzw. PRP) wykorzystywane było najpierw w ortopedii np. do przyspieszenia naprawy chrząstki, wzrostu kości, regeneracji ścięgien, czy zmniejszenia bólu. Terapia okazała się na tyle skuteczna, że sięgnęła po to rozwiązanie również medycyna estetyczna.
Jak informuje w rozmowie z portalem rynekestetyczny.pl dermatolog dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska, prezes Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych (SLDE) za pomocą osocza bogatopłytkowego uzyskuje się bardzo dobre efekty w zakresie ujędrniania skóry. Jej zdaniem efekty są widoczne szczególnie, kiedy zastosuje się preparat w przypadku pacjentek, które palą, mają oznaki fotostarzenia, niezadbaną skórę.
Jak mówi dermatolog osocze pozyskiwane z krwi pacjenta sprawdza się w zakresie regeneracji skóry np. w okolicach trudnych takich jak oczy, szyja, czy dłonie. – Następuje pogrubienie skóry, nadanie jej blasku, dzięki wyrównaniu jej faktury oraz zmniejszeniu porów – wyjaśnia. Według niej dobre efekty uzyskiwane są też w przypadku radzenia sobie z łysieniem.
– Ostrzykiwanie osoczem bogatopłytkowym skóry głowy daje dobre wyniki. Praktycznie u każdego powoduje pogrubienie włosa. U części pacjentów następuje zdecydowany odrost włosów – tłumaczy dr Barbara Walkiewicz Cyrańska.
Co trzeba wiedzieć
Jak zauważa dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska osocze bogatopłytkowe, w znaczeniu dostępu do gotowych zestawów, służących do pobierania i odwirowywania krwi oraz przepisu jego podawania w celach estetycznych istnieje na rynku polskim już kilka lat. – Lekarz musi mieć wiedzę jak to działa, komu może aplikować, jakie efekty może uzyskać – stwierdza prezes SLDE.
Starzejąca się skóra z czasem traci elastyczność, obniża się jej zdolność do zatrzymywania wilgoci, odznacza się mniejszym stężeniem kwasu hialuronowego oraz – co być może najważniejsze – ma obniżony poziom kolagenu. Tymczasem z informacji uzyskanych w gabinetach wynika, że terapia regeneracyjna PRP jest procedurą anti-aging, odmładzającą skórę, która stymuluje potencjał własny organizmu pacjenta do odbudowy tkanek.
Czytaj też. Osocze bogatopłytkowe – odmłodzenie twarzy
Dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska przypomina, że aby wykonywać zabiegi z osoczem bogatopłytkowym, lekarz musi przejść odpowiednie przeszkolenie. – W końcu potrzebny jest też odpowiedni sprzęt, taki jak wirówka i zestaw zabiegowy – dodaje prezes SLDE.
Skąd preparaty
Jedną z pierwszych ofert dotyczących osocza bogatopłytkowego na polskim rynku był Regeneris – specjalny program biostymulacji komórek skóry, który opiera się na uzyskaniu osocza bogatopłytkowego z własnej krwi pacjenta.
– Regeneris od 10 lat jest wykorzystywany w ortopedii, kardiologii, implantologii, czy okulistyce – informowała dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm.
Na rynku estetycznym dostępny jest też nowy produkt: Komputerowy Separator Komórkowy Angel PRP System, który umożliwia skoncentrowanie płytek krwi w liczbie ponad 2.800.000 w 1µl. To rozwiązanie było wcześniej szeroko wykorzystywane m. in. w ortopedii.
Dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska zauważa, że od około roku na rynku pojawiła się m. in. możliwość wypożyczenia wirówki, która pozwala na uzyskanie osocza bogatopłytkowego z krwi pacjenta. Jak podkreśla prezes SLDE, dzięki temu można korzystać z takiego sprzętu, jakim posługują się np. stacje krwiodawsta. Jej zdaniem tego typu wirówki umożliwiają uzyskanie odpowiednio zagęszczonego preparatu.
Od Marcina Kocha z Centrum Zaopatrzenia Medycznego (CZM) udało nam się uzyskać informacje na temat kosztów wyposażenia gabinetu w produkt taki jak Angel PRP System:
– Wirówka kosztuje około 50 tys. zł. Lekarz kupując ją dostaje na start 10 jednorazowych zestawów. Warto podkreślić, że lekarz może starać się o dofinansowanie 80 proc. zakupu z unijnego budżetu na innowacyjność – mówi Marcin Koch.
Jak informuje można również wypożyczać wirówkę. Wówczas koszt jednorazowego zestawu dla pacjenta jest nieco wyższy. W zależności od liczby zakupionych zestawów od 1110 do 1200 zł. – W przypadku gdy lekarz kupi wirówkę koszt jednorazowego zestawu to około 900 zł – dodaje Marcin Koch.