Ponad 20 lat temu, dokładnie 11 października 1993 r., 15 lekarzy wystosowało pismo w sprawie powołania Sekcji Medycyny Estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego. 26 listopada zapadła decyzja o powstaniu tej organizacji. Nie tak dawno, bo 26 maja 2010 r. sekcja przekształciła się w Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging (PTMEiAA), które ma już ponad 1100 członków i niedawno świętowało swój jubileusz.
– Nasze towarzystwo na pewno okrzepło i urosło. Jest teraz największym tego typu stowarzyszeniem w Polsce – zwraca uwagę dr Andrzej Ignaciuk, który od samego początku pełni funkcję prezesa organizacji. Żeby nie pozostać gołosłownym podczas konferencji prasowej z okazji XIII Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging, dr Andrzej Ignaciuk podzielił się garścią danych. Według niego towarzystwo zrzeszające polskich chirurgów plastyków liczy około 180 członków, stowarzyszenie dermatologów estetycznych to około 400-500 lekarzy. Tymczasem PTMEiAA to ponad 1100 lekarzy różnych specjalności.
W ciągu 20 lat działalności PTMEiAA zorganizowało 13 Międzynarodowych Kongresów Medycyny Estetycznej, w których w sumie wzięło udział około 7320 uczestników. Od 11 lat istnieje Podyplomowa Szkoła Medycyny Estetycznej PTL, która może pochwalić się już około 400 absolwentami. Natomiast blisko 10 000 lekarzy uczestniczyło w szkoleniach i kongresach organizowanych przez PTMEiAA.
Dr Andrzej Ignaciuk podkreśla, że nie zależy mu na samym rozwijaniu towarzystwa, ale również, aby było wiarygodną i poważną organizacją. Dlatego – jak tłumaczy – dużo czasu i wysiłku poświęcane jest na działania, które maja na celu podbudowę naukową medycyny estetycznej oraz na kształcenie lekarzy w tej dziedzinie.
– Medycyna estetyczna jest już w Polsce „pełnoletnia” i trafiła „pod strzechy”, ze wszystkimi efektami pozytywnymi i niestety, czasem negatywnymi – mówi dr Andrzej Ignaciuk. Według niego dziedzina ta stała się na pewno bardzo atrakcyjna.
– Jest zapraszana na salony, lubiana przez pacjentów, ale także coraz bardziej ceniona przez lekarzy różnych specjalności – zauważa. Według niego jest także coraz bardziej podobna do klasycznych dziedzin medycyny.
– Wiem, że przed nami jeszcze daleka droga do przebycia, ale mam nadzieję, że idziemy w dobrym kierunku – stwierdza prezes PTMEiAA.
20 lat temu prof. Jerzy Woy-Wojciechowski, wieloletni prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego przyjmował wniosek o utworzenie Sekcji Medycyny Estetycznej. W tym roku podczas XIII Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging zwracał uwagę, że powstała przed dwoma dekadami i działająca tak aktywnie polska medycyna estetyczna jest najlepszym dowodem na to, że młode dziedziny rozwijają się najszybciej.
– Setki wyszkolonych lekarzy, działających zgodnie z najnowszą wiedzą i przestrzegających etyki, tysiące leczonych pacjentów, są tego najlepszym przykładem – mówił.
Prof. Jerzy Polański, uznany w Europie chirurg ogólny, ordynator kliniki chirurgii w Szpitalu Czerniakowskim, wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego 20 lat temu był wśród piętnastu lekarzy, którzy zakładali Sekcję Medycyny Estetycznej. Po dwóch dekadach był gościem kongresu. Prof. Polański przyznał, że choć jest jednym z założycieli towarzystwa medycyny estetycznej, to obecnie ma niewiele wspólnego z tą dziedziną.
– Jak zaczynałem swoją specjalizację, to nie zwracano uwagi na estetykę i obowiązywała zasada: jaki chirurg, takie cięcie tzn. jeśli ktoś uważał się za dużego chirurga, to musiał wykonywać duże cięcia – żartował prof. Polański. – Zresztą ja jestem tego doskonałym przykładem, mam cięcie od łuku żebrowego do spojenia łonowego – dodał z uśmiechem. Jak tłumaczył z czasem to podejście się zmieniło i kiedy pracował w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy jego szef powiedział, że powinien tak operować, żeby kobieta, którą zoperował miała później ochotę zobaczyć swój własny brzuch w lustrze.
– Myślę, że Państwo są tą grupą, która pozwala na to, żeby kobiety i mężczyźni czuli się dzisiaj dużo lepiej, a to jest bardzo, bardzo ważne – zwrócił się prof. Polański do osób zgromadzonych na sali podczas inauguracji tegorocznego Kongresu, organizowanego przez PTMEiAA.
Medycyna estetyczna to nie obciach
Jak zauważa dr Andrzej Ignaciuk w dzisiejszym świecie coraz większą uwagę zwracamy na urodę i atrakcyjność fizyczną. – Otoczeni z każdej strony wizjami idealnego ciała sami pragniemy prezentować się jak najlepiej i nieustannie szukamy sposobów na piękny wygląd – tłumaczy. Jego zdaniem nie dziwi zatem, iż coraz więcej osób decyduje się skorzystać z usług lekarzy medycyny estetycznej.
Dr Ignaciuk zwraca uwagę, że ta prężnie rozwijająca się gałąź medycyny do niedawna była postrzegana jako domena gwiazd . – Dzisiaj natomiast kojarzymy ją z szansą na zahamowanie lub nawet cofnięcie zmian, jakie upływający czas odciska na naszym ciele – wyjaśnia. Dodaje, że postrzeganie medycyny estetycznej zarówno przez pacjentów, jak i przez lekarzy bardzo się zmieniło w ciągu 20 lat, m. in. dzięki działalności PTMEiAA.
Dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej przyznaje, że problematyka estetyczna to temat, który znajduje się w ogromnym pojęciu zdrowia i dotyczy wielu lekarzy i lekarzy dentystów, zajmujących się zarówno leczeniem ciała, jak i ducha. Dr Hamankiewicz obserwując rozwój potrzeb współczesności zauważa, że elementy związane z estetyką i przeciwdziałaniem starzeniu stanowią coraz większe zainteresowanie społeczne.
– Poglądy na ten temat zmieniały się diametralnie przez ostatnie dwadzieścia lat – stwierdza prezes NRL w liście skierowanym do uczestników tegorocznego Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging. Jest on przekonany, że wszelkie wysiłki podejmowane przez różne podmioty i instytucje, mające na celu stworzenie dobrej i bezpiecznej dla społeczeństwa medycyny estetycznej, przyniosą skutek w postaci świadomości społecznej, że pewna część zabiegów może być wykonywana tylko przez lekarza.
Według dr Andrzeja Ignaciuka podstawowym zadaniem lekarzy medycyny estetycznej jest budowanie świadomości wśród pacjentów, jak sami mogą zachować młody i promienny wygląd oraz czuć się dobrze we własnej skórze. Co mamy przez to rozumieć?
– Przede wszystkim, prewencję, czyli zapobieganie – stwierdza prezes PTMEiAA. Chodzi m. in. o odpowiednią dietę, właściwy dobór suplementów, radzenie sobie z wyzwaniami codzienności, stresem, czy brakiem czasu.
– Dopiero po zadbaniu o swój styl życia powinniśmy myśleć o zastosowaniu innych środków korekcyjnych – wyjaśnia lekarz. Jego zdaniem troska o dobry wygląd musi opierać się na racjonalnych zasadach i medycznych przesłankach, zarówno po stronie pacjenta, jak i lekarza. Dlatego tak ważne jest – podkreśla dr Andrzej Ignaciuk – aby pacjenci korzystali z usług i wiedzy doświadczonych lekarzy, którzy mogą przywrócić młody wygląd, ale też w razie przeciwwskazań odwiodą pacjenta od złego pomysłu na zabieg.
– Decydując się na wizytę w gabinecie medycyny estetycznej musimy zachować zdrowy rozsądek – radzi prezes PTMEiAA. Według niego pacjent przed wizytą powinien odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań: czy lekarz ma doświadczenie z zakresu medycyny estetycznej, poświadczone odpowiednimi certyfikatami?; czy lekarz w dbałości o swojego pacjenta potrafi powiedzieć „nie”?; czy mamy wrażenie, że lekarzowi na nas zależy, a my potrafimy mu w pełni zaufać?
– Wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa, ale także pod wpływem mediów coraz więcej osób chce wyglądać bardziej atrakcyjnie i możliwie długo pozostawać w dobrej formie – zauważa dr Andrzej Ignaciuk. Jego zdaniem tym bardziej ważne jest, aby podejmując decyzję o wizycie u lekarza pacjent kierował się nie tylko kuszącymi reklamami, czy kryterium ceny, ale w pierwszej kolejności rozważył własne bezpieczeństwo.
– Nie należy wierzyć w łatwe obietnice, spektakularne efekty, a tym bardziej w zapewnienia o 100-procentowym bezpieczeństwie zabiegu – przestrzega lekarz. Jak tłumaczy, choć w medycynie estetycznej stale pojawiają się nowe preparaty, lepsze rozwiązania czy metody, to jednak pacjent powinien mieć pewność, że faustowski mit o zachowaniu wiecznej młodości pozostaje nadal mitem.
Kalendarium PTMEiAA:
11.10.1993 Inicjatywa 15 lekarzy medycyny, którzy w tym dniu wystosowali pismo w sprawie powołania Sekcji Medycyny Estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego
26.11.1993 Zapada decyzja o powstaniu Sekcji Medycyny Estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego
20.05.1994 Pierwsze zebranie członków założycieli Sekcji ME PTL, na którym wybrano prezesa sekcji. Prezesem został dr Andrzej Ignaciuk, a wiceprezesami dr Andrzej Sankowski i dr Waldemar Deszczyński
21.11.1995 Sekcja ME PTL została przyjęta do Międzynarodowej Unii Medycyny Estetycznej w Paryżu
1-2.06.1996 Pierwszy Międzynarodowy Kongres Medycyny Estetycznej zorganizowany przez Sekcję Medycyny Estetycznej z udziałem wykładowców z Włoskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Międzynarodowej Szkoły Medycyny Estetycznej w Rzymie (ok. 250 uczestników)
1999 Sekcja ME PTL liczy już ponad 80 członków.
2000 Sekcja ME PTL liczy 250 członków. Pierwszy raz w Polsce użyto określenia „anti-aging”.
3.09.2002 Powołanie do życia Podyplomowej Szkoły Medycyny Estetycznej, której dyrektorem został dr A. Ignaciuk.
2007 Pierwszy numer kwartalnika wydawanego przez Sekcję ME PTL: „Academy of Aesthetic and Anti-Aging Medicine”.
2008 Uruchomienie Programu Certyfikacji lekarzy medycyny estetycznej.
26.05.2010 Przekształcenie Sekcji ME PTL w Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging.
2013 PTMEiAA liczy ponad 1000 członków.