Aptos w tym roku świętuje 25-lecie istnienia. Jest to najbardziej doświadczony w skali światowej dostawca rozwiązań dla medycyny estetycznej opartych o różnego rodzaju nici. W ciągu ćwierć wieku firma stworzona i prowadzona przez uznanych chirurgów plastycznych nie tylko dostarcza coraz bardziej zaawansowane produkty, ale też opracowuje sprawdzone i bezpieczne procedury medyczne. Pytamy jednego z twórców i szefów Aptos dr George Sulamanidze jak to się wszystko zaczęło oraz jakie są plany na przyszłość
– Jakie były początki firmy? Skąd się wziął pomysł na wykorzystanie nici w obszarze medycyny estetycznej?
George Sulamanidze: – Twórcą nici Aptos, dedykowanych do zabiegów medycyny estetycznej oraz właścicielem patentu jest mój ojciec – chirurg plastyczny – dr Marlen Sulamanidze. Pomysł zrodził się jeszcze w latach 80-tych, kiedy będąc w Rosji, przeczytał artykuł o egipskich znaleziskach archeologicznych i odkrytych w twarzy mumii niciach o właściwościach odmładzających. Ku jego zdziwieniu ich konstrukcja nie pozwalała na prawidłowe zakotwiczenie się w tkankach.
Ten fakt stał się inspiracją do stworzenia mikrowypustów na niciach chirurgicznych, fizykalnie zdolnych unosić tkanki i skutecznie utrzymywać je w pożądanym położeniu. To rewolucyjne odkrycie wywołało dreszcze na plecach mojego ojca, gdyż od tego momentu można było wykonywać zabiegi liftingu – tj przemieszczania tkanek miękkich – bez rozcinania skóry. To był przełom w rozwoju medycyny estetycznej. Na bazie tego odkrycia została powołana do życia firma Aptos.
– Jakie było zastosowanie nici na samym początku oraz w jaki sposób zarówno procedury zastosowania, jak i same nici rozwijały się w ciągu lat?
– Na początku były do dyspozycji nici stałe – wykonane z polipropylenu – materiału bardzo bezpiecznego, od lat wykorzystywanego w chirurgii, wyposażone we własnoręcznie opracowane dwukierunkowe wypusty. W naturalny sposób podstawowymi odbiorcami tych nici stali się chirurdzy plastyczni, którym ojciec prezentował swoje innowacyjne rozwiązania podczas kongresów.
Jednak z początkiem XXI wieku zaczęliśmy wprowadzać bardzo zaawansowane nici II generacji. Były wyposażone w nowoczesne instrumenty do implantacji, pozwalające na prowadzenie nici pod skórą według dowolnego toru, zataczające pętle i długotrwale grupujące tkanki, co wpłynęło na rozwój metodyki zabiegowej. Z biegiem lat zmienił się także skład chemiczny nici.
Pojawiły się nici rozpuszczalne na bazie dwóch stymulatorów tkankowych kwasu polimlekowego i kaprolaktonu, które nie tylko świetnie liftingowały, ale także przebudowywały skórę, miały właściwości odmładzające i do tego były implantowane za pomocą nietraumatycznych kaniul – to wszystko spotkało się z uznaniem ze strony dermatologów i szerokiej grupy lekarzy medycyny estetycznej, zainteresowanych zabiegami małoinwazyjnymi.
– Z tego, co wiem w tej chwili dostępne są już nici III generacji?
– Tak, wzbogacenie dotychczasowego składu nici o kwas hialuronowy, dało początek nowej – III już – generacji nici Aptos. Potwierdzona licznymi badaniami, w tym także w Polsce, skuteczność takiego połączenia to kolejny sukces firmy. Uzyskaliśmy nie tylko poprawę efektu estetycznego, ale także skróciliśmy rekonwalescencję pozabiegową i zwiększyliśmy satysfakcję pacjentów, a to spotkało się z doskonałym przyjęciem na rynku światowym. Stało się też podstawą do otrzymania w Polsce kolejnej Perły Dermatologii Estetycznej, prestiżowej nagrody Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych za co serdecznie dziękuję.
– W ostatnim czasie firma Aptos ukończyła ważną inwestycję – budowę nowej fabryki. Czy było to duże wyzwanie, szczególnie w czasie pandemii?
– Rzeczywiście było to niemałe wyzwanie, zwłaszcza, że większość materiałów do produkcji, jak również nowoczesne maszyny do sterylizacji importowaliśmy z Europy. Warto było ten wysiłek włożyć, bo dzięki temu ukończyliśmy projekt życia mojego ojca i w lipcu 2021 roku podczas organizowanego przez nas Kongresu Kolkhida w Gruzji, mogliśmy gościć naszych partnerów i certyfikowanych lekarzy oraz trenerów Aptos na Gali Otwarcia Nowej Fabryki.
– W jaki sposób powstanie fabryki Aptos wpłynie na dalszy rozwój produktów i firmy?
– Przede wszystkim muszą Państwo wiedzieć, że już teraz produkujemy w trzech różnych fabrykach na świecie, zachowując najwyższe standardy, natomiast certyfikacja FDA oraz rejestracja produktów na rynkach Ameryki Łacińskiej, czy w Chinach, wymaga większej wydolności produkcyjnej i jesteśmy już na nią gotowi. Ponadto uruchomiliśmy Departament Badań i Rozwoju i jesteśmy przystosowani także do produkcji nowych kategorii wyrobów medycznych.
– Nie można pominąć pytania o sytuację związaną z pandemią COVID-19. W jaki sposób pandemia wpłynęła na Aptos? W jaki sposób firma radzi sobie z tą sytuacją?
– To oczywiste, że dużo się zmienia we wszystkich sektorach gospodarki na całym świecie. Państwo na pewno też to czują. Zmiana jest wpisana w rozwój. Przeszliśmy już niejeden kryzys z którego wyszliśmy silniejsi i bogatsi o doświadczenia, jako rodzina i firma…
(Cały artykuł dostępny w e-Wydaniu “Rynku estetycznego”)
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA