W czasie zimy skóra narażona jest na niskie temperatury, mróz i śnieg. W dodatku w pomieszczeniach działa wysuszające ogrzewanie lub klimatyzacja. Odpowiednie nawilżenie jest, zdaniem specjalistów, kluczową sprawą.
Zimą skóra jest szczególnie narażona na przesuszenie. Pod działaniem czynników atmosferycznych staje się szorstka oraz zaczyna łatwo ulegać podrażnieniom. Jak tłumaczą w Instytucie Dermamed we Wrocławiu dzieje się tak, ponieważ osłabieniu ulegają mechanizmy obronne skóry.
Zdaniem ekspertów jeśli pacjent nie będzie odpowiednio dbać o ochronę skóry, może spodziewać się konsekwencji: przemrożeń, może nawet odmrożeń. Tymczasem – jak tłumaczą w Dermamed – już delikatne przymrożenia mogą doprowadzić do pękania naczynek. Podstawą pielęgnacji skóry zimą będzie zatem profilaktyka, czyli zarówno działania nawilżające, jak i ochronne.
Zabiegi działają głębiej, niż kremy
Według Dagmary Tolhuisen, kosmetolog z Instytutu Dermamed, lepszym rozwiązaniem od popularnych kremów mogą być zabiegi, które dogłębnie nawilżą skórę.
– Preparaty wykorzystywane w profesjonalnych zabiegach oddziaływują na głębsze warstwy skóry. Co za tym idzie dają lepszy efekty – uważa Tolhuisen.
Jednym z zabiegów stosowanych przez Dagmarę Tolhuisen jest aplikowanie preparatu, zawierającego olejek kokosowy, ekstrakt z awokado oraz allantoinę, które to substancje – jak tłumaczy kosmetolog – wykazują silne działanie łagodzące oraz przeciwzapalne.
Tolhuisen przekonuje, że tego typu zabieg przynosi ulgę skórze wrażliwej i delikatnej, jednak działa również na każdy jej rodzaj w okresie zimowym. Odpowiednia aplikacja preparatu w gabinecie ma likwidować zaczerwienienia, uczucie mrowienia, pieczenia oraz nienaturalne napięcie naskórka.
Kolejnym zabiegiem stosowanym przez kosmetolog z Dermamed to typowo nawilżające wykorzystanie preparatu zawierającego m. in. witaminę F, mającą chronić skórę przed nadmierną utratą wody. Preparat zwiera również liposomy, które mają podobne działanie jak witamina F oraz olejek z awokado o działaniu uelastyczniającym.
Zdaniem Dagmary Tolhuisen tego typu zabieg zastosowany w gabinecie nawilża skórę w sposób niedostępny zwykłym kremom. Według niej zabieg daje poczucie odprężenia i relaksu, natomiast nawilżenie skóry zwiększa się po jednorazowej aplikacji – jak przekonuje Tolhuisen – średnio o 26 proc.
Potrzebna dodatkowa ochrona twarzy
W Instytucie Dermamed zwracają uwagę, że skóra twarzy jest jedyną częścią ciała, której nie osłaniamy zimą. Dlatego eksperci z Wrocławia radzą zimą dostarczyć skórze twarzy solidną dawkę ochronną w postaci odpowiednich preparatów kosmetycznych.
– Zabieg w gabinecie, jako swego rodzaju bomba regeneracyjna dla skóry: jak najbardziej. Jednak z drugiej strony codzienna pielęgnacja musi być nawykiem – mówi Dagmara Tolhuisen.
Kosmetolog radzi używać rano kremu ochronnego, który łatwo by się wchłaniał i wykazywał natychmiastowe działanie. Przypomina, żeby pod żadnym pozorem nie stosować rano kremów nawilżających. Podkreśla, że ich składniki pod wpływem mrozu mogą stracić swoje właściwości i wręcz zrobić krzywdę naszej skórze – doprowadzić do podrażnień, czy nawet odmrożeń.
Według Dagmary Tolhuisen po przyjściu do domu, po południu warto zmyć makijaż i pomóc swojej skórze po wielogodzinnej ekspozycji na mróz i sztuczne ogrzewanie, czy klimatyzację. Jej zdaniem w takiej sytuacji doskonały byłaby aplikacja kremu regenerującego, który przywróci skórze komfort i da osobie poczucie ukojenia.
– Wieczorem nawilżaj! – podkreśla kosmetolog z Instytutu Dermamed. Radzi aby moment przed położeniem się do łóżka stał się w zimie czasem, kiedy skórze dostarczona zostanie jak największa ilość składników odżywczych i nawilżających. Przez noc skóra będzie mogła je przyswoić.
Źródło: Instytut DermaMed
Agnieszka napisał:
zima niestety nas nie rozpieszcza i tym bardziej trzeba dbać o skórę, a zwykłe kremy niestety jak pisze Pani doktor nie przenikną tak głęboko jak byśmy chcieli :S dlatego czasem trzeba pomyśleć o lepszych rozwiązaniach!