Lekarz, który bierze się za korekcję w okolicy oczu powinien pamiętać, że zabiegi takie są na ogół trudne. Z drugiej strony sprawny specjalista może zaradzić takim częstym defektom estetycznym jak np. zwiotczenie skóry, kurze łapki, czy efekt podkrążonych oczu.
Jak tłumaczyła podczas spotkania z dziennikarzami dr Maria Noszczyk z Lecznicy Dermatologii Estetycznej i Anti-Aging Melitus w Warszawie, trudności z zabiegami w okolicy oczu są spowodowane m. in. tym, że skóra jest w tym miejscu bardzo cienka (około 0,5 – 1 milimetr). Ponadto charakteryzuje się małą liczby gruczołów łojowych, co spowalnia gojenie. Zdaniem dr Noszczyk dlatego właśnie nie zalecane są zbyt intensywne zabiegi w tej okolicy. – Regeneracja jest utrudniona, powstają siniaki – wyjaśniała dermatolog.
– W okolicy oka posługuję się często kaniulami. Dzięki temu daje się uniknąć w dużej mierze sińców po zabiegu – radziła. Według niej wykorzystanie kaniul sprawia, że zwiększa się bezpieczeństwo przy dotarciu do różnych okolic. – Kaniula nie przekuje naczynia.
Wśród najczęstszych problemów, z którymi przychodzą do gabinetu pacjentki, dr Noszczyk wymieniała np. wiotkość i małą sprężystość skóry, wyraz „zmęczonych oczu”, tendencje do obrzęków, cienie pod oczami, zmarszczki (np. „kurze łapki”), czy opadanie powiek. Lekarz podkreślała, że dbanie o wygląd okolicy oczu praktycznie zawsze trzeba zacząć od porady dermatologicznej i pielęgnacyjnej. – Najważniejsza jest profilaktyka – stwierdziła.
Wspomniała m. in. o ochronie przez nadmierną ekspozycją na słońce (noszenie odpowiednich okularów z filtrem), czy wykorzystywaniu kosmetyków. Według niej odpowiednie kosmetyki mogą być pomocne np. w wypadku zmarszczek wynikających z suchości skóry.
Dr Noszczyk przyznała, że zabiegi poprawiające wygląd okolicy oczu można wykonywać już u młodych osób, których zresztą do gabinetów estetycznych zgłasza się coraz więcej. Właśnie u młodych pacjentek można osiągnąć nawet spektakularny efekt już po pierwszym zabiegu np. w przypadku typowych zmarszczek mimicznych.
Dermatolog tłumaczyła, że jednak u większości osób różne zabiegi są łączone w dłuższe kuracje, ukierunkowane na niwelowanie najważniejszych problemów występujących na skórze w danej okolicy. – Takie terapie trwają dłużej, jednak dają trwalsze i satysfakcjonujące pacjentów efekty – mówiła, podkreślając jednocześnie, że zwłaszcza w okolicy oka nie należy przesadzać z zabiegami.
– Oko nie wybacza błędów lekarza – ostrzegała dermatolog.
Na oko mezoterapia
Zdaniem dr Marii Noszczyk często pomocnym w okolicy oka zabiegiem może być mezoterapia z wykorzystaniem substancji, które zadziałają regeneracyjnie na skórę. Zwróciła uwagę, że nakłucia pozwalają na zakłuwanie dokładnie tych miejsc, o których poprawę chodzi. Dodała, że w tego typu zabiegach stosowane są także tzw. rollery (wałeczki z igłami), jednak jej zdaniem najskuteczniejsza jest metoda klasyczna.
Do mezoterapii w okolicach oczu dr Noszczyk wykorzystuje np. kwas hialuronowy. Jak tłumaczyła, wprawdzie jest to popularny preparat, jednak przy jego zastosowaniu w tej okolicy należy zachować ostrożność.
– Kwas hialuronowy wiąże wodę i jeżeli poda się go zbyt dużo, mogą powstawać trudno usuwalne obrzęki. Należy odpowiednio dostosować kwas hialuronowy do pacjenta – radzi dermatolog.
Wśród wykorzystywanych do zabiegów preparatów dr Noszczyk wymieniała również peptydy, imitujące działanie czynników wzrostu. Jak tłumaczyła takie zabiegi pozwalają odtwarzać białka, które są w naszym organizmie. Jej zdaniem stosowanie tego typu preparatów w okolicy oka sprawdza się. – Można zrobić mniej ukłuć i wykorzystać działanie czynnika czynnego.
Według dermatolog w mezoterapii w okolicy oka można również wykorzystać osocze bogatopłytkowe. Jej zdaniem jest to dobry preparat, uzyskiwany w wyniku odpowiedniego preparowania własnej krwi pacjenta. Dr Noszczyk informowała, że zaletą takiego zabiegu jest fakt, że nie wymaga powtórzeń częściej, niż co kilka miesięcy (min. 6 mies).
Dr Noszczyk zwracała uwagę, że przy nakłuwaniu w okolicy oczu nietrudno o wybroczyny, a spora część preparatów do mezoterapii (np. kwas hialuronowy) może spowodować obrzęk. To są – zdaniem dermatolog – pewne ograniczenia dla mezoterapii skóry w tej okolicy.
Technologia może pomóc
Poprawę kondycji i wyglądu skóry w okolicy oczu można uzyskać stosując urządzenia laserowe, czy wytwarzające fale radiowe. Jak tłumaczyła dr Maria Noszczyk stosuje się coś co można nazwać “termoliftingiem”. Zdaniem dermatolog można wykorzystać przykładowo laser diodowy w połączeniu z falami radiowymi. Jak tłumaczy dzięki zastosowaniu dwóch źródeł energii obniżona zostaje intensywność każdego z bodźców, natomiast synergia tych dwóch działań sprawia, że lekarz może osiągnąć dobre efekty przy dużym marginesie bezpieczeństwa.
– Pacjent wychodzi tylko z lekko podrażnioną skórę – mówiła dr Noszczyk i dodała, że laser diodowy wraz z radiofrekwencją, czasem też z lampą IPL wytwarzają na kontrolowanej przez lekarza głębokości ciepło, które pobudza odnowę struktur skóry oraz produkcję kolagenu.
Z kolei tzw. laser fraksyjny prowadzi do napięcia skóry i wygładzenia jej powierzchni, usuwa również drobne zmarszczki. Jak tłumaczyła dermatolog u młodszych osób zabieg z wykorzystaniem tego typu urządzenia można zrobić tylko w okolicy oczu, jednak przy bardziej zniszczonej skórze na ogół stosuje się go na całej powierzchni twarzy.
– Widoczna różnica po regeneracji skóry może zbyt mocno się odznaczać – ostrzega dr Maria Noszczyk. Jej zdaniem dobre efekty może dać połączenie zabiegu laserem fraksyjnym z mezoterapią. – Laser daje energię, natomiast mezoterapia dostarcza materiałów do regeneracji, co może przyspieszyć proces odnowy i gojenia – wyjaśnia.
Cienie pod oczami – kluczowa diagnoza
Jak zauważyła dr Maria Noszczyk tzw. cienie pod oczami mogą występować już u młodych osób. Według niej powodowane są np. minimalną grubością skóry – wówczas dochodzi do prześwitywania naczyń krwionośnych, czy mięśnia okrężnego oka (bardziej ciemny kolor). Z kolei cienie barwnikowe powstają wówczas, kiedy widoczna staje się melanina, może następować także prześwitywanie tłuszczu.
– Przy problemie z podkrążonymi, czy zasinionymi oczami kluczowa dla dalszego postępowania jest diagnoza – stwierdziła dr Noszczyk. W przypadku prześwitywania naczyń krwionośnych można – jej zdaniem – zastosować np. laser. W przypadku cieni powstałych w wyniku prześwitywania melaniny, możliwe jest zastosowanie urządzenia IPL. Z kolei jeżeli problem powstał w wyniku prześwitywania tłuszczu, to – według dermatolog – pozostaje tylko wzmocnienie skóry, poprawa jej grubości lub ewentualnie zabieg z zakresu chirurgii plastycznej.
– Zawsze należy uczciwie poradzić pacjentce, czy warto inwestować w metody dermatologiczne, czy też odesłać ją do chirurga. Nawet chirurdzy jednak podkreślają, że jeżeli skóra jest niezadbana, to efekty po zabiegach mogą być krótkotrwałe – tłumaczyła dr Maria Noszczyk.
Jak informowała występowanie efektu podkrążonych oczu, wynikającego z poszerzonych naczyń krwionośnych (ich prześwitywania), ogranicza możliwość wykonania niektórych zabiegów laserowych, działających na naczynia. Wówczas pomocne mogą być zabiegi kondycjonujące i wzmacniające, czyli np. wspomniana już lampa IPL. To urządzenie może dodatkowo rozjaśnić przebarwienia barwnikowe (jeżeli występują).
Do efektu cieni pod oczami może doprowadzić też – zdaniem dr Noszczyk – zanik tkanki tłuszczowej pod okiem. Takiemu procesowi można zaradzić poprzez zastosowanie wypełniacza takiego jak np. kwas hialuronowy.
Dr Noszczyk wyjaśniała, że kwasem hialuronowym wypełnia się zaniki tkanki tłuszczowej pod okiem, co pomaga zlikwidować niekorzystne załamywanie się światła w bruździe płaczu i dodatkowo „kondycjonuje” skórę. – Tego typu działania wymagają dużej staranności i nie znoszą stale pokutującej zasady “więcej materiału, znaczy lepiej” – ostrzegała.
Nie zawsze botoks na zmarszczki
Jak przekonywała dr Noszczyk botoks świetnie sprawdza się w przypadku zmarszczek mimicznych, na napiętej skórze, bez tendencji do wiotczenia i obrzęków. Jednak – jej zdaniem – botuliny nie powinno stosować się w przypadku wiotkości skóry pod oczami. – Wprawdzie zmarszczki się zmniejszą, ale wiotkość pozostanie, a przy zbyt „odważnym” zabiegu problem może się wręcz pogłębić – ostrzegała dermatolog.
Dodała, że przy pomocy botuliny można u niektórych pacjentów unieść nieco kącik oka, lub unieść łuk brwi, co da efekt bardziej otwartego oka oraz młodszego spojrzenia. Ponadto, – jak wyjaśniała dr Noszczyk – botulina wygładza skórę oraz może sprawić, że ładniej załamuje ona światło. – Dzięki temu twarz wygląda na mniej zmęczoną – oceniała lekarz.
Zmarszczki w postaci tzw. „kurzych łapek” to jeden z częstszych powodów pojawiania się pacjentek w gabinecie estetycznym. Według dr Marii Noszczyk świetne efekty są po botoksie, jednak nie należy z tego typu preparatem przesadzać oraz trzeba pamiętać, że wprawdzie pomoże w przypadku zmarszczek mimicznych, jednak w przypadku zmarszczek strukturalnych warto spróbować czegoś innego. – Wprawdzie są pacjentki, które proszą o błysk czoła, tzw. “stolnicę na czole” jednak staram się odradzać takie rozwiązania – przekonywała.
Według dermatolog u osób starszych z bardziej utrwalonymi zmarszczkami w okolicy oczu warto w pierwszej kolejności poprawić jakość skóry, czyli np. zastosować metodę “ścierania” taką jak w przypadku rozstępów lub blizn. Jej zdaniem sprawdzają się w takich przypadkach np. średnio głębokie i głębokie peelingi, czy metody laserowe (laser fraksyjny) lub wykorzystanie fal radiowych.
Z kolei u młodszych osób, u których zmarszczki przy oczach dopiero zaczynają powstawać, można zastosować wypełnienie i stymulowanie skóry usieciowanym kwasem hialuronowym.
– Należy zawsze pamiętać, że zmarszczki mimiczne zachowują się inaczej w „spoczynku” a inaczej w ruchu. Z tego powodu, aby uniknąć hiperkorekcji, warto wykorzystywać kwas hialuronowy bardziej do regeneracji, a ostrożniej jako typowy wypełniacz – radziła dr Maria Noszczyk. Ostrzegała, że przy podaniu zbyt dużej ilości kwasu dopiero po pewnym czasie może ujawnić się efekt hiperkorekcji.
Daniel Mieczkowski