Według posłów z sejmowej Komisji Zdrowia m. in. lepsze regulacje dotyczące korzystania z solariów mogą przyczynić się do zmniejszenia liczby zachorowań na czerniaka. Podczas posiedzenia komisji 20 lutego parlamentarzyści i eksperci podkreślali znaczenie edukowania społeczeństwa w temacie profilaktyki nowotworów skóry.
Prof. Piotr Rutkowski z Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowkiej Curie w Warszawie przypominał podczas obrad Komisji Zdrowia, że ponad 90 proc. nowotworów skóry jest powodowana przez promieniowanie ultrafioletowe. Podkreślał, że chodzi nie tylko o naturalne promieniowanie UV (słoneczne), ale także sztuczne np. emitowane w solariach – relacjonuje Gazeta Wyborcza, powołując się na Polską Agencję Prasową (PAP).
Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia ocenił, że dobrym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie zakazu korzystania z solarium dla osób nieletnich. Jak zauważył nieletni nie mogą kupować alkoholu i papierosów, jednak wolno im bez ograniczeń korzystać z urządzeń opalających. Tymczasem – jak stwierdził poseł – mogą one przyczynić się do ich zachorowania na nowotwór skóry.
GIS informował półtora roku temu
Przypomnijmy, że pod koniec grudnia 2011 r. Przemysław Biliński, ówczesny Główny Inspektor Sanitarny, informował w Sejmie, że regularne korzystanie z urządzeń do opalania przyczynia się do nasilania procesów przedwczesnego starzenia się skóry, a także do występowania nowotworów skóry, w tym czerniaka.
Jak przekonywał Przemysław Biliński panujące ogólnie przekonanie, jakoby korzystanie z solariów było bezpieczne, jest bezpodstawne. Podkreślał jednocześnie – opierając się na opiniach m.in.: krajowego konsultanta w dziedzinie onkologii, krajowego konsultanta w dziedzinie dermatologii oraz Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – że nie można łączyć występowania zachorowań na czerniaka wyłącznie z opalaniem się w solariach.
Biliński zwracał uwagę, że zasady racjonalnego korzystania z solariów zostały opracowane przez WHO. Jednocześnie przekonywał już w 2011 r. podczas wystąpienia sejmowego, że wskazana jest analiza istniejącego stanu prawnego w Polsce.
– Solarium może otworzyć każdy kto chce. Jestem dermatologiem, mam za sobą 30 lat pracy i jestem wstrząśnięta tym co się dzieje – pisała na forum portalu rynekestetyczny.pl oburzona czytelniczka.
Czytaj też: Główny Inspektor Sanitarny o szkodliwości solariów
Potrzebna edukacja, ale brakuje pieniędzy
Jak informował 20 lutego w Sejmie prof. Rutkowski w Stanach Zjednoczonych Ameryki czerniak wykrywany jest na ogół we wczesnym stadium, dzięki czemu odsetek wyleczeń to 90 proc. Niestety w naszym kraju odsetek wyleczeń tego nowotworu szacuje się na 60-70 proc.
Zdaniem ekspertów w Polsce czerniaka wykrywa się zbyt późno, dlatego – jak przekonywał profesor Rutkowski – przydałby się ogólnopolski program zapobiegania temu nowotworowi. Chodziłoby m. in. o szeroko zakrojoną akcję edukacyjną, dzięki której społeczeństwo dowiedziałoby się, jakie są zachowania zwiększające ryzyko zachorowania oraz kiedy zgłaszać się na badania. Potrzebne mogłyby okazać się też profilaktyczne badania przesiewowe w kierunku czerniaka.
Zdaniem prof. Rutkowskiego dzięki ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej oraz działaniom prozdrowotnym także w Polsce możliwe jest uzyskanie odsetka wyleczeń na poziomie 90 proc. Dlatego Centrum Onkologii zwróciło się do Ministerstwa Zdrowia z pomysłem utworzenia programu profilaktyki oraz wczesnej diagnostyki czerniaka i innych nowotworów skóry.
Pomysł przedstawiony podczas sejmowej Komisji Zdrowia przez prof. Piotra Rutkowskiego nie spotkał się z aprobatą resortu. Zdaniem obecnego na posiedzeniu wiceministra Krzysztofa Chlebusa nie ma szans na to, żeby Ministerstwo Zdrowia włączyło się bezpośrednio w finansowanie takiego programu. Tłumaczył swoją opinię trudną sytuacją budżetową państwa.
Źródło: Wyborcza.pl, PAP, rynekestetyczny.pl