Kosmetolodzy w Sejmie

W Sejmie, z inicjatywy radomskiego posła PO Konrada Frysztaka, odbyło się wysłuchanie publiczne, dotyczące regulacji zawodu kosmetologa. Wydarzenie miało miejsce w styczniu b.r. Pisaliśmy o tym w „Rynku estetycznym”. Jak tłumaczyła na wstępie posłanka Monika Wielichowska brak uregulowań sprawia, że sytuacja tej grupy zawodowej jest niepewna. Uczestnicy wysłuchania postulowali m. in. żeby to kosmetolodzy zajęli się medycyną estetyczną.

Zawód i pojęcie kosmetologa rodziło się w Polsce w latach dziewięćdziesiątych głównie na prywatnych uczelniach. W 2007 r. w rozporządzeniu Ministra Nauki znalazły się ujednolicone standardy kształcenia w tym zawodzie. W 2012 r. zawód kosmetologa został zderegulowany.

Od tamtego czasu zasady kształcenia w tym zawodzie rozwijały się w sposób różnorodny, w bardzo wielu ośrodkach publicznych i prywatnych. Niemal wszyscy zgadzają się, że sprawa wymaga uporządkowania. Poniżej przedstawiamy główne głosy w dyskusji, która miała miejsce podczas styczniowego wysłuchania w Sejmie.

Justyna Gorlicka-Kruk, prezes powstałej pod koniec 2018 r. Izby Kosmetologów:

Sytuacja na rynku jest niepokojąca, bo utracić pracę może kilkadziesiąt tysięcy wykształconych kosmetologów. We współpracy ze środowiskami kosmetologicznymi w Ministerstwie Rozwoju i Technologii przygotowany został projekt ustawy o zawodzie kosmetologa, który rozwiązuje wiele problemów, związanych z brakiem regulacji. Pewne środowiska lekarskie dążą do monopolizacji rynku estetycznego. Moim zdaniem jest to wąska grupa lekarzy. Nam zależy na dialogu i współpracy – mówiła Justyna Gorlicka-Kruk.

Podkreślała, że kosmetolodzy kształcą się w trakcie pięcioletnich studiów na 11 uczelniach państwowych, w tym sześciu uniwersytetach medycznych oraz na 57 prywatnych uczelniach wyższych. Podała, że obecnie jest ponad 200 tys. absolwentów kierunków kosmetologii w Polsce. – Nie chcemy, aby kosmetologów utożsamiano z osobami po kilkudniowych kursach, czy też z technikami usług kosmetycznych – mówiła.

Tłumaczyła, że zabiegi estetyczne nie są leczeniem, są zabiegami upiększającymi. Przedstawiła przygotowaną przez Izbę Kosmetologii, nieprecyzyjną definicję kosmetologa: “To samodzielny, wykształcony specjalista, posiadający zarówno odpowiednią wiedzę, jak i umiejętności do przeprowadzania zaawansowanych zabiegów o charakterze estetycznym, przy użyciu dostępnych technologii i wyrobów medycznych”.

Zdaniem Justyny Gorlickiej-Kruk to właśnie kosmetolog został powołany do tego, aby zajmować się zabiegami estetycznymi. – Potrzeba nam regulacji prawnych, które będą odzwierciedleniem stanu faktycznego. Chodzi o  usankcjonowanie zawodu kosmetologa – mówiła. Jednocześnie przekonywała, że udrożnienie ścieżki rozwoju lekarzom w tym kierunku pogłębi problem braku lekarzy w systemie ochrony zdrowia.

Według niej lekarzy, zajmujących się medycyną estetyczną jest około 2,5 tys., wobec czego dynamicznie rozwijający się rynek estetyczny nie może być obsłużony przez nich. Jej zdaniem kosmetolodzy są na tyle odpowiedzialną grupą zawodową, żeby bezpiecznie obsłużyć ten rynek. Apelowała o poparcie dla starań o regulację zawodu.

Chcielibyśmy bardzo móc spokojnie inwestować w swoje biznesy, bo w tym momencie funkcjonujemy w zawieszeniu. My w swoje biznesy inwestujemy niebagatelne sumy. Przykładowo laser kosztuje około 200 tys. zł. a żeby być konkurencyjnym na rynku placówka kosmetologiczna potrzebuje przynajmniej kilku takich urządzeń. Z tym wiążą się leasingi, kredyty, zatrudnienie pracowników. To są szerokie zobowiązania, których rentowność liczymy na kilka lat do przodu. Trudno nam jest rozwijać swoje biznesy i być konkurencyjnym w aktualnej sytuacji – tłumaczyła.

Marzena Glinka, doświadczona kosmetolog, prowadząca zajęcia ze studentami od ponad 25 lat:

Marzena Glinka opowiedziała jak zakładała jedne z pierwszych kosmetologicznych studiów na Akademii Medycznej w Łodzi. – Można powiedzieć, że dokonałam prywaty, bo mój mąż był profesorem zwyczajnym i wsparł mnie w tym dążeniu. Na podstawie dokumentów, które żeśmy przygotowali w 1996 r. dostaliśmy zgodę Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego na uruchomienie tego kierunku na zasadzie trzyletnich studiów zawodowych licencjackich – wspominała i dodała, że później powstawały uczelnie prywatne, opierając się na opracowanym przez nią programie…

(Cała relacja dostępny w e-Wydaniu “Rynku estetycznego”)

Chcesz wiedzieć więcej?

Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.

Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA

Zamów: Prenumerata

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>