8. lipca wejdzie w życie rozporządzenie ministra zdrowia, które oficjalnie ustanawia umiejętność zawodową o nazwie „medycyna estetyczno-naprawcza”. Określonych zostało w sumie 57 umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów. Wyzwaniem będzie teraz stworzenie systemu uzyskiwania certyfikatów w tych dziedzinach.
Rozporządzenie ministra zdrowia ws. umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw RP 23 czerwca. Oznacza to, że wejdzie w życie po 14 dniach – 8 lipca b.r. To ważne wydarzenie tym bardziej, że jeszcze z wykazu prac legislacyjnych resortu zdrowia z dnia 26 maja 2023 r. wynikało, że prace nad tym rozporządzeniem zostały wstrzymane.
Warto zauważyć, że do życia powołano aż 57 umiejętności lekarskich. W projekcie rozporządzenia z 10 sierpnia zeszłego roku było ich 37, czyli w ciągu 11 miesięcy lista się mocno wydłużyła. O ile medycyna estetyczno-naprawcza znajdowała się w projekcie rozporządzenia od samego początku, to trzeba odnotować pojawienie się w najnowszym spisie umiejętności o nazwie: medycyna stylu życia. Nie było jej we wcześniejszym projekcie.
Kto dostaje a kto przyznaje certyfikaty
O certyfikat umiejętności „medycyna estetyczno-naprawcza” będą mogli ubiegać się lekarze i lekarze dentyści, posiadający prawo do wykonywania zawodu. – Dla środowisk związanych z medycyną estetyczną ważnym zadaniem będzie zdecydowanie kto i w jaki sposób będzie certyfikował nową umiejętność zawodową – mówił dr n. med. Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) podczas konferencji “Medycyna estetyczna oparta na faktach”, odbywającej się w październiku zeszłego roku.
Jak wynika z ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty certyfikaty umiejętności zawodowej przyznają towarzystwa naukowe o zasięgu krajowym, prowadzące działalność naukową co najmniej przez 5 lat albo państwowe instytuty badawcze, uczestniczące w systemie ochrony zdrowia. Podmioty przyznające certyfikaty powinny być właściwe dla danej umiejętności zawodowej oraz wpisane do rejestru, prowadzonego przez dyrektora Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego (CMKP).
Z ustawy wynika też, że warunkiem dopuszczenia towarzystwa naukowego, do potwierdzenia uzyskania danej umiejętności zawodowej jest zapewnienie jawności źródeł finansowania działalności oraz wynagradzania członków zarządu. Informacje te powinno zamieszczać się na stronie internetowej towarzystwa naukowego.
Dr n. med. Klaudiusz Komor, wiceprezes NRL zwracał uwagę na to, że organizacja, która będzie certyfikaty przyznawała, nie będzie mogła kształcić w tym kierunku. – Chodzi o uniknięcie sytuacji, w której ktoś będzie certyfikował samego siebie – wyjaśniał wiceprezes NRL. Według niego towarzystwo naukowe certyfikujące w danej dziedzinie może być tylko jedno. Potrzebny jest więc konsensus wewnątrz środowiska. Kontrolą certyfikacji ma się zajmować niezależne Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego (CMKP).
Medycyna estetyczna jako dziedzina lekarska
Dr n. med. Klaudiusz Komor podczas konferencji “Medycyna estetyczna oparta na faktach” mówił, że stworzenie umiejętności zawodowej to dobre rozwiązanie dla tej dziedziny. – Specjalizacji lekarskich, w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej, mamy bardzo dużo. Dołożenie medycyny estetycznej do specjalizacji nigdy nie było brane pod uwagę – tłumaczył wiceprezes NRL.
– Natomiast stworzenie takiej umiejętności lekarskiej byłoby korzystne dla wszystkich, którzy medycyną estetyczną się zajmują oraz są lekarzami i lekarzami dentystami – stwierdził. Według niego pojawianie się medycyny estetycznej w wykazie umiejętności zawodowych w ministerialnym rozporządzeniu spowodowało, że w końcu będzie można jasno powiedzieć: – Medycyna estetyczna to jest dziedzina, którą mogą zajmować się lekarze.
Oficjalne opublikowanie w Dzienniku Ustaw “Rozporządzenia ministra zdrowia ws. umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów” z zadowoleniem odnotowały organizacje lekarskie takie jak Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging (PTMEiAA), czy Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych (SLDE). – Robimy kolejny krok w regulacjach odnośnie medycyny estetycznej – napisało na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych SLDE.
– W rozporządzeniu wreszcie pojawia się pojęcie medycyny estetycznej (kod 028) jako świadczenia lekarskiego, będącego kompetencją lekarzy i lekarzy dentystów – podkreśla SLDE. Dodaje, że jest to efekt ciężkiej pracy wszystkich stowarzyszeń lekarskich i osób skupionych wokół powołanej do tego celu koalicji lekarskiej.
Wątpliwości systemowe
Rozporządzenie, które wejdzie w życie 8 lipca b.r. budzi pewne zastrzeżenia ze strony Naczelnej Rady Lekarskiej. Już we wrześniu ubiegłego roku NRL pisała, że zrealizowanie programu kształcenia specjalizacyjnego, obejmującego daną umiejętność, powinno być równoznaczne z posiadaniem tej umiejętności. Tymczasem według samorządu lekarskiego ani rozporządzenie, ani ustawa, na podstawie której zostało przygotowane, nie realizują tego założenia w sposób kategoryczny.
Według dr n. med. Klaudiusza Komora nie jest jasne jaki jest właściwy cel ustanowienia umiejętności. Jak zauważa, wprowadzając przepis o umiejętnościach medycznych do ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty Ministerstwo Zdrowia argumentowało, że umiejętności mają zastąpić część specjalizacji.
– Jednak w tym zakresie żadne zmiany nie nastąpiły. Podobnie nie ma obecnie żadnego przepisu, który promowałby np. dodatkowym finansowaniem wykonywanych procedur osoby, które dane umiejętności nabędą – czytamy w komentarzu wiceprezesa NRL z 23 czerwca b.r.
Jego zdaniem istnieje natomiast uzasadniona obawa, że płatnik, czyli NFZ, poszukując oszczędności może przestać finansować procedury, które będą wykonywane przez lekarzy bez certyfikatu umiejętności. – Jego zdobycie zajmie z pewnością trochę czasu – zauważa dr n. med. Klaudiusz Komor i dodaje, że sytuacja taka może spowodować dalsze ograniczenie dostępu do procedur medycznych i wydłużenie kolejek oczekujących.