Dobrana dla pacjenta właściwa ochrona przeciwsłoneczna będzie najskuteczniejsza jeśli lekarz weźmie pod uwagę wiele czynników – uważa prof. Susan C. Taylor, której wykład dotyczący osobistej fotoprotekcji relacjonuje “Dermatology News”.
Dr n. med. Susan C. Taylor, która jest profesorem dermatologii na Uniwersytecie Pensylwanii w USA swój wykład wygłosiła w tym roku na sympozjum naukowym, poświęconemu zaburzeniom barwnikowym. Opowiadała m. in. o czynnikach, które trzeba wziąć pod uwagę przy spersonalizowanym doborze ochrony przeciwsłonecznej. Wybór wartości filtra SPF (Sun Protection Factor) to do dopiero początek.
Co sprawdzić przede wszystkim
Wśród najważniejszych czynników, które lekarz powinien wziąć pod uwagę, zanim zarekomenduje pacjentowi filtr SPF i właściwą ochronę przeciwsłoneczną, dermatolog wskazała określenie fototypu skóry w skali Ftizpatricka. Wskazywała też na rozpoznanie ryzyka poparzenia lub opalenia.
Zwracała uwagę na konieczność zbadania skóry pod kątem podstawowych schorzeń dermatologicznych oraz na sprawdzenie w wywiadzie, jakie leki przyjmuje pacjent. Podała przykład osób z nadciśnieniem, które mogą zażywać medykamenty, zwiększające wrażliwość na światło.
Dr n. med. Susan C. Taylor powiedziała podczas wykładu, że była przerażona wynikami badania, które niedawno widziała. Wynikało z niego, że 43 proc. dermatologów w USA przyznało, że nigdy, rzadko lub tylko czasami bierze pod uwagę fototyp skóry pacjenta przy wydawaniu zaleceń dotyczących ochrony przeciwsłonecznej.
Pacjenci z jasną skórą
Dr n. med. Susan C. Taylor mówiła, że pacjenci o jaśniejszych karnacjach potrzebują bardzo skutecznej ochrony przeciw promieniowaniu ultrafioletowemu. Podkreślała, że powinni być chronieni zarówno przed promieniowaniem UVB, jak i UVA a w szczególności przed promieniowaniem UVA2.
Ostrzegała, że promieniowanie ultrafioletowe może powodować uszkodzenia w DNA skóry. Według niej pacjenci z fototypem I, II, oraz III w skali Fitzpatricka są najbardziej podatni na niepożądany wpływ promieniowania UVB w tym na poparzenia słoneczne, czy efekty immunosupresyjne.
Takim osobom dermatolog radziła używać filtr przeciwsłoneczny o szerokim spektrum działania. Taki, który osiąga krytyczną długość fali na poziomie przynajmniej 370nm, bo oznacza to, że chroni i przed UVB i przed UVA2.
Mocny filtr to nie wszystko
Dr n. med. Susan C. Taylor radzi osobom z jasnymi karnacjami, aby unikały ekspozycji na południowe słońce, czyli w godzinach od 10 do 14. Zaleca też noszenie odzieży i akcesoriów zasłaniających ciało oraz kierowania się raczej do cienia.
Jej zdaniem samo uwzględnienie przez lekarza rodzaju skóry w procesie rekomendacji ochrony przeciwsłonecznej nie jest wystarczające. Radzi włączyć pacjenta w proces podejmowania decyzji, co zachęci go do podzielenia się w wywiadzie informacjami na temat swojego stylu życia i aktywności zawodowej – przykładowo, czy pracuje w pomieszczeniu, czy na powietrzu.
Warto ustalić jak intensywna jest ekspozycja na słońce pacjenta podczas typowego dnia. Dermatolog stara się też ustalić podatność pacjenta na zaburzenia pigmentacyjne oraz poziom ryzyka wystąpienia raka skóry.
Dr Taylor zauważyła, że chociaż fotostabilne filtry przeciwsłoneczne o szerokim spektrum działania chronią przed promieniowaniem UVB i UVA2, to jednak nie są skuteczne w przypadku światła widzialnego oraz UVA1. Według niej jedną z metod uzupełnienia ochrony przeciwsłonecznej jest stosowanie nieorganicznych barwionych filtrów słonecznych (inorganic tinted sunscreens), które zawierają np. tlenek żelaza lub dwutlenek tytanu.
Źródło: Dermatology News/rynekestetyczny.pl
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA
