Aplikacja o nazwie “The Smoking Time Machine” została wykorzystana przez National Health Service (NHS – brytyjska publiczna opieka zdrowotna) w ramach kampanii antynikotynowej. Dzięki symulacji komputerowej można sprawdzić, jak będzie się wyglądało po 10 latach palenia tytoniu. Wykazano, że palacze wyglądają na ogół 5 do 10 lat starzej od osób niepalących.
Autorzy aplikacji tłumaczą, że ma ona uzmysłowić, zwłaszcza młodym osobom, jak nałóg nikotynowy wpływa na stan skóry i jak bardzo zmieni się z tego powodu ich wygląd, jeśli nie rzucą palenia. Jak informuje portal zdrowie.gazeta.pl aplikacja jest dostępna bezpłatnie. Powstała wersja na smartfony, do ściągnięcia z Apple App Store oraz z Google Play Store. Można też z niej skorzystać online pod adresem http://www.cumbriapartnership.nhs.uk/stmDeploy/index.html.
Palenie zmienia skórę
Jak podkreślają organizatorzy brytyjskiej kampanii, którą rozpoczęły obchody tzw. “No Smoking Day” (13 marca), naukowo wykazano, że osoby palące długo papierosy mogą wyglądać od pięciu, do dziesięciu lat starzej, niż ich niepalący rówieśnicy. Ideą kampanii zorganizowanej przez National Health Service jest zwiększenie świadomości zdrowotnej. Chodzi też o pomoc osobom palącym w rzucaniu nałogu.
W ramach kampanii w St. Thomas Hospital w Londynie przeprowadzono badania na bliźniaczych parach. Dobrano osoby tak, aby jedno z rodzeństwa paliło papierosy, natomiast drugie nie. Badania pokazały, że osoby palące miały nie tylko więcej zmarszczek, ale również zaobserwowano, że miały o ponad 40 proc. cieńszą skórę.
Paląc papierosy dostarczamy organizmowi wolnych rodników, które skutecznie przyspieszają proces starzenia się. Ponadto palenie papierosów stanowi zagrożenie dla kolagenu, czyli strukturalnego białka skóry, odpowiedzialnego m. in. za jej sprężystość, napięcie i nawilżenie.
Z wiekiem organizm wytwarza coraz mniej kolagenu, natomiast jego ubytki przekładają się wprost na tworzenie się bruzd i zagłębień.
Regularne palenie tytoniu jest w stanie pogłębić również zmarszczki mimiczne wokół ust. Powstają przez ciągłe układanie ust “w dzióbek”. Tego typu zmarszczki bywają nazywane “zmarszczkami palacza”, choć nie powstają tylko w wyniku zaciągania się papierosami.
Boimy się starzenia bardziej niż śmierci?
Autorzy kampanii społecznych, które miały odciągnąć ludzi od palenia tytoniu, na ogół posługiwali się straszną perspektywą przedwczesnej śmierci. Okazało się jednak, że wpływ tego typu kampanii na decyzje palaczy jest mizerny – informuje portal zdrowie.gazeta.pl.
Niemieccy naukowcy na łamach czasopisma “Human Brain Mapping” dowodzili, że mechanizm strachu u osób palących papierosy nie działa tak, jak by oczekiwali tego twórcy kampanii społecznych. Okazuje się, że palacze są niemal obojętni na drastyczne obrazy, związane z ich nałogiem.
Badacze zauważają, że odrażające zdjęcia z kampanii społecznych prędzej zniechęcą osoby, które jeszcze nie wpadły w nałóg, niż skłonią do rzucenia palacza. Psycholodzy tłumaczą, że psychika odrzuca zbyt drastyczne i zagrażające danej osobie treści. Dlatego konieczność skonfrontowania się z własną śmiercią, którą w pewnym sensie palacz sam powoduje, zostanie przez psychikę odrzucone.
Naukowcy sugerują, że być może kierowanie uwagi palacza na mniej ostateczne “skutki” palenia, czyli właśnie np. na procesy przyspieszonego starzenia się, może być sposobem na to, żeby dana osoba nie zignorowała przekazu.
Źródło: www.zdrowie.gazeta.pl
Daga napisał:
To nawet spk.