Rynek estetyczny Fot Rynek estetyczny

Rynek estetyczny: czego by nie było w medycynie estetycznej

Rynek estetyczny” to 1300 rzetelnych artykułów, ponad 120 tys. odsłon portalu i ponad 70 tys. jego użytkowników, 50 wydań papierowych i e-magazynów, 5000 obserwujących w mediach społecznościowych, to wiarygodna platforma informacyjna dla osób profesjonalnie zajmujących się zabiegami estetycznymi. Tego właśnie by zabrakło. – Jak my mówimy, to tak jest. Zbyt często ludzie jak mówią, że tak jest, to mówią – mawia z-ca redaktor naczelnej „Rynku estetycznego”.

„Rynek estetyczny” to opiniotwórczy periodyk, który w ciągu ponad 12 lat funkcjonowania zyskał sobie poważanie i wiernych czytelników wśród profesjonalistów, zajmujących się medycyną estetyczną. Jest źródłem wiedzy dla lekarzy, zajmujących się zabiegami estetycznymi, zainteresowanych dotarciem do pogłębionej, ale przystępnie podanej informacji na temat procedur, kwestii prawnych, czy ekonomicznych.

12 lat doświadczeń w służbie czytelników

Redakcja „Rynku estetycznego” doskonale zna branżę. Pismo dociera do najaktywniejszych jej przedstawicieli w całej Polsce. Praktycznie każdy lekarz, który zajmuje się medycyną estetyczną, zna ten tytuł i vice versa. Redakcja kontaktowała się z setkami ekspertów z gabinetów i firm, którzy na przestrzeni ponad dziesięciolecia prowadzili wykłady lub proponowali ciekawe i nowe rozwiązania.

Magazyn i portal jako patron medialny lub obserwator wspiera od ponad 12 lat konferencje i kongresy, które gromadzą lekarzy, zajmujących się medycyną i dermatologią estetyczną, jak również chirurgią plastyczną. Obserwuje też rozwój środowiska kosmetologicznego.

Przez okrągły rok dziennikarze „Rynku estetycznego” pojawiają się na najważniejszych wydarzeniach. Zarówno na tych dużych jak i mniejszych, kameralnych, ale nie mniej prestiżowych.

Dziesiątki tysięcy odsłon, użytkowników i obserwujących

Portal rynekestetyczny.pl, na którym opublikowano do tej pory 1300 rzetelnych artykułów, przeglądano już ponad 120 tysięcy razy a robiło to ponad 70 tys. użytkowników internetu.

„Rynek estetyczny” to wyjątkowe w branży medium, w którym większość materiałów opracowywanych jest w niezależnej redakcji a nie w zewnętrznych firmach. – Jak my mówimy, to tak jest. Zbyt często ludzie jak mówią, że tak jest, to mówią – mawia z-ca redaktor naczelnej „Rynku estetycznego”. Portal i kwartalnik to niezawodne źródło sprawdzonych informacji oraz drogowskaz dla czytelników, którzy chcą wiedzieć więcej o aktualnej sytuacji, czy przewidywaniach na przyszłość.

Profile na Facebooku i Instagramie obserwuje prawie 5 tys. osób, które dołączyły w sposób organiczny, bez płatnych akcji promocyjnych, ani konkursów z nagrodami. – Redakcja dziękuje za szczere zainteresowanie – mówi Daniel Mieczkowski. Materiały publikowane nieprzerwanie od 2011 r. stanowią swoiste archiwum polskiej medycyny estetycznej, które okazało się pomocne np. w tworzeniu unikalnego “Raportu Rynku estetycznego“.

To „Rynek estetyczny”

To „Rynek estetyczny” jako pierwszy, wiele lat temu informował o nadchodzących zmianach w prawie europejskim w postaci MDR. To „Rynek estetyczny” jako pierwszy pisał o polskiej ustawie o wyrobach medycznych. To „Rynek estetyczny” rozmawiał z decydentami ws. przepisów, zanim temat podjęły inne media. To „Rynek estetyczny” jako pierwszy pisał o certyfikowanej umiejętności lekarskiej: medycyna estetyczno-naprawcza.

To „Rynek estetyczny” przewidywał wzrost popularności laserów frakcyjnych, nici, czy preparatów biostymulacyjnych. To „Rynek estetyczny” jako jeden z pierwszych pisał o możliwościach związanych z medycyną anti-aging oraz rolą mikrobioty. To „Rynek estetyczny” już w 2015 r. pisał o możliwościach i zagrożeniach związanych z terapiami komórkami macierzystymi.

To „Rynek estetyczny” jako pierwszy pisał o problemie związanym z brakiem uregulowania kosmetologii w naszym kraju. To „Rynek estetyczny” informował o tej sprawie zarówno lekarskie, jak i kosmetologiczne organizacje oraz media. To „Rynek estetyczny” od lat wspiera odpowiedzialne zachowania lekarzy, kosmetologów i firm.

To „Rynek estetyczny” opisywał aferę z implantami PIP jako pierwszy. To „Rynek estetyczny” ostrzegał przed Macrolane, czy przed żelem Aqafilling/Los Deline. To „Rynek estetyczny” przekazywał informacje od ekspertów co robić w czasie pandemii. To „Rynek estetyczny” ostrzegał przed ryzykiem chłoniaka BIA-ALCL, powiązanego z implantami piersi.

Czy funkcjonowanie w medycynie estetycznej byłoby trudniejsze bez „Rynku estetycznego”? Odpowiedź pozostawiamy czytelnikom.


Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>