Mimo dynamicznych postępów w dziedzinie medycyny estetycznej wciąż spotykamy się ze sporą liczbą tragicznych rezultatów zabiegów – zauważył dr Alessio Redaelli, włoski ekspert, prof. na Uniwersytecie w Padwie. Jak tłumaczył podczas majowej Konferencji Naukowo-Szkoleniowej Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging (PTMEiAA) żeby uniknąć fatalnych wyników lekarz potrzebuje gruntownej wiedzy medycznej oraz odrobiny talentu i wyczucia. Podkreślił jednocześnie, że konieczna jest znajomość również reguł estetycznych. – Proporcje pięknej twarzy znane są przecież od starożytności – dodał.
Dr Alessio Redaelli tłumaczył, że kluczowe jest uchwycenie proporcji twarzy jako całości. Według niego istotne jest również precyzyjne rozpoznanie rodzaju problemu, z którym boryka się pacjent, trafiający do gabinetu. Od tego zależy bowiem rodzaj podjętej terapii.
Według włoskiego lekarza w przypadku twarzy można wyróżnić trzy główne problemy, z którymi zgłaszają się pacjenci. Jak mówił są to defekty o naturze wolumetrycznej, mimicznej lub związane z wiotkością tkanek. Ta klasyfikacja dotyczy w szczególności takich okolic jak np. brwi, czy bruzdy nosowo-wargowej.
Jak tłumaczył dr Redaelli w przypadku defektów mimicznych lekarz na ogół decyduje się na zabieg z wykorzystaniem toksyny botulinowej, natomiast w przypadku problemów o naturze wolumetrycznej w grę wchodzi wykorzystanie kwasu hialuronowego. Przypomnijmy, że włoski lekarz podkreślał, jak bardzo ważne jest dokładne rozpoznanie rodzaju defektu u pacjenta, jednocześnie dodając, że często występują różnego rodzaju problemy jednocześnie.
– Trzeba pracować ze światłem, żeby rozpoznać twarz. Praca ze światłem jest bardzo przydatna do rozpoznania charakteru problemu i zadecydowaniu o rodzaju korekcji – radził.
Naturalność celem zabiegów
Zdaniem dr Redaellego podstawowym celem zabiegów z zakresu medycyny estetycznej powinno być osiągnięcie naturalnego wyglądu. – Celem zabiegów powinna być naturalność – podkreślał.
W związku z tym radził np. obejrzeć całą twarz, zanim wykona się zabieg korygujący brwi. Jak mówił samo podniesienie, opuszczenie lub podkreślenie brwi nie jest trudne do osiągnięcia. Przypominał przy tym, że w twarzy kształt ust jest skorelowany z kształtem brwi.
Oznacza to, że nieprzemyślana korekcja brwi, może doprowadzić do nienaturalnego wyglądu twarzy, ze względu na pozbawienie jej odpowiednich proporcji. Zdaniem dr Redaellego podobnie w przypadku korekcji w okolicy bruzdy nosowo-wargowej zanim rozpocznie się terapię, trzeba wziąć pod uwagę różne aspekty.
Korekcja ust także nie jest wyjątkiem. Dr Redaeli zwracał uwagę, że czasami być może wcale nie trzeba dokonywać zmian w obrębie ust, żeby osiągnąć efekt oczekiwany przez pacjenta. – Być może problem można skorygować ingerując w nos, okolice ust, czy podbródek – mówił.
Ekspert z Włoch przypominał, że kluczowe są stosunki anatomiczne między nosem, ustami a podbródkiem i na tej linii konieczne jest zachowanie odpowiednich proporcji. – Trzeba przyjrzeć się temu układowi anatomicznemu – radził dr Alessio Redaelli.
Głęboko, czy nie?
Według dr Alessio Radeallego głębokie depozytowanie materiału sprzyja naturalnym efektom. Jego zdaniem nawet niewielkie ilości materiału wstrzyknięte głęboko, pozwalają na uzyskiwanie widocznych, ale jednocześnie naturalnych rezultatów.
Doświadczeni lekarze, biorący udział w Konferencji Naukowo-Szkoleniowej PTMEiAA w rozmowie z portalem rynekestetyczny.pl zwracali uwagę, że taki sposób deponowania materiału może mieć też swoje minusy. Nie podlega dyskusji, że wymaga gruntownej wiedzy anatomicznej.
Poza tym przy takiej technice podania materiału utrudniona jest ocena ilości koniecznej do wstrzyknięcia oraz ocena efektów. – Materiał musi podnieść wiele struktur – zwracali uwagę nasi rozmówcy.
Ponadto przy tego typu depozytowaniu trudniej przewidzieć też sposób przemieszczenia się wstrzykniętego materiału.
Magda napisał:
ja ostatnio zauważyłam taki trend, że ludzie idą na operacje bo to takie modne, natomiast nie wiele osób nie do końca jest świadomych w czyje ręce się oddaje. No ludzie, dla mnie nie wyobrażalnym jest iść do pierwszego lepszego lekarza bo na konsultacji się dobrze sprzedał… ja mojego szukałam długo, szperałam, kopałam, sprawdzałam doświadczenie i certyfikaty i jak trafiłam to wiedziałam, że i lekarz i miejscówka warta zaufania, w moim przypadku Pan Paweł Surowiak jest jednym z wiodących lekarzy na polskim rynku medycyny estetycznej i zgłaszając się na zabieg byłam pewna ze to właściwy adres!
Polecam każdej innej osobie robić dokładnie to samo, aby potem – po fakcie – nie było rozczarowania…
Xy napisał:
Surowiak jest patomorfologiem