Portal rynekestetyczny.pl zapytał dr hab. n. med. Pawła Surowiaka, prof. Katedry i Zakładu Histologii i Embriologii AM we Wrocławiu oraz członka zarządu Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging o doświadczenia w pracy z osoczem bogatopłytkowym.
Zdaniem prof. Pawła Surowiaka jeżeli się przeprowadza prawidłowo zabieg, przestrzegając standardowych zasad higieny, niebezpieczeństwo powikłań jest minimalne, a efekty regeneracyjne obiecujące.
Własne komórki są bezpieczniejsze
Osocze bogatopłytkowe to nie jest zwykły materiał, który lekarz może po prostu kupić, ponieważ jest uzyskiwany z krwi pacjenta. Obecnie najpopularniejszą metodą pozyskiwania osocza jest separacja płytek krwi za pomocą komercyjnie dostępnych zestawów.
– Podkreślam, że musi to być zestaw zarejestrowany do tego wskazania, przeznaczony do separacji osocza bogatopłytkowego – mówi w rozmowie z portalem rynekestetyczny.pl prof. Paweł Surowiak. Dodaje, że na rynku jest kilka różnych typów zestawów o różnych mechanizmach działania, o różnych mechanizmach hamowania krzepnięcia oraz o różnym procencie odzysku płytek krwi.
Według prof. Surowiaka, jako, że jest to preparat z własnej krwi pacjenta, więc zagrożenia są znikome. Nie występują np. reakcje alergiczne. Ewentualna zła reakcja pacjenta na terapię może wynikać ze złego zakwalifikowania go do zabiegu.
Lekarz zrobi zabieg bezpiecznie
Jak zauważa Paweł Surowiak mogą się pojawić np. miejscowe niepożądane objawy związane z iniekcją takie jak chwilowa bolesność, zaczerwienienie, delikatny obrzęk w miejscu podania . – Co jest charakterystyczne praktycznie dla każdego zastrzyku – wyjaśnia nam lekarz.
Zastrzega, że opisując zagrożenia pomija sytuacje kuriozalne np. wstrzyknięcia preparatu w miejsce, w które nie wstrzykuje się czegokolwiek. Jego zdaniem medycyna estetyczna jest ogólnie rzecz biorąc bezpieczną dziedziną dopóki uprawiają ją lekarze.
– Obserwujemy jednak zjawiska, które nie są już medycyną – mówi nam prof. Surowiak i dodaje, że coraz częściej osoby niewykwalifikowane, stosują zabiegi medyczne.
– Przykładowo iniekcje różnych substancji w celach estetycznych wykonują kosmetyczki. Spotkałem się z pielęgniarzem we Wrocławiu, który chwycił za strzykawkę. Fizjoterapeuci zaczynają też sięgać po procedury medyczne – wymienia lekarz. Według niego ludzie ci nie powinni wykonywać procedur medycznych.
Obiecujące efekty
Prof. Paweł Surowiak uważa, że osocze bogatopłytkowe może być stosowane w medycynie estetycznej wszędzie tam, gdzie trzeba stymulować proces regeneracji, czy naprawy. Znane jest wykorzystanie osocza bogatopłytkowego np. w zabiegu mezoterapii, który to zabieg ma za zadanie rewitalizację skóry, czy opóźnianie procesu starzenia.
Osocze bogatopłytkowe jest też wykorzystywane jako leczenie wspomagające zabiegi, wiążące się z urazami. Zdaniem prof. Surowiaka dobre efekty daje łączenie osocza bogatopłytkowego z zabiegami laserowymi – przyspiesza gojenie i zwiększa skuteczność.
Wywiad z prof. Pawłem Surowiakiem na temat osocza bogatopłytkowego już dostępny w nowym e-wydaniu „Rynku Estetycznego”: http://www.rynekestetyczny.pl/e-magazyn/