W połowie września w Katowicach odbędzie się dwudniowe Sympozjum Medycyny Estetycznej. Wśród wykładowców znajdują się zagraniczni eksperci związani ze znaną w Polsce firmą szkoleniową Fenice oraz kilku cenionych polskich praktyków takich jak chirurg plastyczny dr Lubomir Lembas, czy prezes Polskiego Towarzystwa Lekarzy Medycyny Estetycznej “POLME” dr Piotr Niedziałkowski
Katowickie sympozjum planowane jest na weekend 17-18 września. Organizatorami wydarzenia są Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa (GWSH), która ma w swojej ofercie edukacyjnej podyplomowe studia dla lekarzy w dziedzinie medycyny estetycznej oraz Fenice, znana firma szkoleniowa, działająca w Polsce od około 15 lat.
Jak informują organizatorzy sympozjum skierowane jest przede wszystkim do lekarzy i lekarzy dentystów, zajmujących się medycyną estetyczną, chirurgią estetyczną i plastyczną, dermatologią, medycyną przeciwstarzeniową (anti-aging), flebologią, kosmetologią, ginekologią estetyczną, czy obszarem medispa.
Organizatorzy spodziewają się obecności około 200-300 uczestników. Ponadto planowana jest część wystawowa, w której mogą wziąć udział firmy z branży. Całe sympozjum, a także bankiet dla uczestników w sobotni wieczór (17 września) będą zlokalizowane w centrum Katowic w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego.
Wydobyć co najpiękniejsze
– Medycyna estetyczna jest dziś bardzo interdyscyplinarną dziedziną – podkreśla dr n. med. Katarzyna Skwara-Guzikowska, członkini komitetu naukowego katowickiego sympozjum oraz koordynatorka studiów podyplomowych „Medycyna Estetyczna dla Lekarzy” w GWSH. Przekonuje, że lekarze bardzo wielu specjalności mogą skorzystać na poszerzeniu swojej wiedzy o zagadnienia z zakresu estetyki.
Jako przykład podaje tak zdawałoby się odległą specjalizację jak onkologia. Jej zdaniem onkolodzy, przygotowani merytorycznie także z obszaru medycyny estetycznej, mogą być dla swoich pacjentów ogromnym wsparciem. – To samo dotyczy ginekologów – stwierdza dr Katarzyna Skwara-Guzikowska i dodaje, że ginekologia estetyczna to nie tylko upiększanie okolic intymnych, ale przede wszystkim dbałość o komfort pacjentek, które w okresie okołomenopauzalnym naprawdę miewają duże problemy.
– Chcemy wydobywać z człowieka to, co jest w nim piękne, nasze naturalne piękno – mówi w rozmowie na temat medycyny estetycznej i tłumaczy, że jej zdaniem we współczesnej kulturze urody można dostrzec dwa różne trendy.
Według niej pierwsze podejście do medycyny estetycznej, które powodowało, że pacjenci wyglądali podobnie, zyskiwali podobne rysy, jest w odwrocie. Za to coraz więcej zwolenników zyskuje nurt, który dr Skwara Guzikowska określa jako dążenie do naturalnego piękna. – To on napędza rozwój medycyny estetycznej – uważa.
Źródło: GWSH, Fenice/rynekestetyczny.pl