W zeszłym roku została przez amerykańskie FDA zatwierdzona technologia, która dzięki wykorzystaniu pola elektromagnetycznego, pozwala wzmacniać mięśnie dna miednicy. Ma to znaczenie w leczeniu wysiłkowego nietrzymania moczu u kobiet. SaskaMed w Warszawie miała to urządzenie jako jedna z pierwszych placówek w Europie
Co jest niezwykle istotne w tym nowym zabiegu, to fakt, że kobieta nie musi nawet zdejmować ubrania, żeby się mu poddać. Po prostu w sukience, spódnicy, czy spodniach siada na specjalnym krześle.
– Nie może mieć tylko elementów metalowych w obrębie działania pola elektromagnetycznego. W praktyce oznacza to np. że może mieć kolczyki na uszach, ale metalowej ozdoby w pępku, czy metalowej wkładki antykoncepcyjnej, albo metalowego implantu w biodrze już nie – tłumaczy ginekolog dr n. med. Rafał Kuźlik, dyrektor medyczny i współzałożyciel centrum SaskaMed w Warszawie.
Podobnie jak w rezonansie
Jak tłumaczy w rozmowie z “Rynkiem estetycznym” dr Rafał Kuźlik mamy tu do czynienia ze zogniskowanym polem elektromagnetycznym o wysokiej częstotliwości. – Można do pewnego stopnia porównać je do tego wytwarzanego w trakcie badań rezonansem magnetycznym – zauważa lekarz.
Ta innowacyjna technologia jest tak skonstruowana, żeby pole elektromagnetyczne o odpowiednim natężeniu działało na mięśnie miednicy mniejszej. Jak mówi nam ginekolog, zasięg działania pola jest ograniczony do niewielkiego obszaru nad powierzchnią specjalnego fotela, na którym siada pacjentka.
Urządzenie Emsella powoduje skurcze mięśni dna miednicy. Można powiedzieć, że jest to technologiczna alternatywna do popularnych ćwiczeń Kegla.
– Przy czym dzięki klasycznym ćwiczeniom mięśni dna miednicy jesteśmy w stanie wykonać 100, może dwieście skurczy. Urządzenie sprawia, że w ciągu 28 minut uzyskujemy 12 tys. skurczy. Kobieta ćwiczy mięśnie dna miednicy po prostu siedząc – tłumaczy dr Rafał Kuźlik.
Pomoc w kłopotliwym problemie
Głównym zaleceniem do stosowania nowego urządzenia jest wysiłkowe nietrzymanie moczu. – Zwykle wykonuje się serię sześciu zabiegów, dwa razy w tygodniu przez trzy tygodnie. Można to porównać do systematycznego ćwiczenia na siłowni – mówi dr Rafał Kuźlik. Zabieg daje poprawę jakości mięśni.
– Nie jest to oczywiście efekt na zawsze. Podobnie jak inne mięśnie, również te dna miednicy, muszą być systematycznie ćwiczone, żeby znajdować się w dobrej kondycji – zaznacza ginekolog…. (…)
Chcesz wiedzieć więcej? Cały artykuł dotyczący stanowiska Ministerstwa Zdrowia i wiele innych ciekawych tekstów nt. zabiegów medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”
Zapraszamy do PRENUMERATY
lub do EMPIKu