Podczas konferencji, zorganizowanej z okazji 25-lecia Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging (PTMEiAA) wystąpiła z wykładem prezes AntiAging Institute. – Katarzyna Ptasznik została królową peptydów i tak jest do dzisiaj – mówiła Beata Łapińska, współtwórczyni pierwszych programów telewizyjnych, dotyczących chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej, charyzmatyczna dziennikarka zajmująca się tą tematyką, współpracująca z firmą
Elegancki bal z okazji 25-lecia PTMEiAA poprzedzony został, zlokalizowaną również w hotelu Hilton, konferencją, która zaczynała się 16 lutego rano. – Po raz pierwszy zaprosiliśmy do wykładów przedstawicieli firm z obszaru medycyny estetycznej, które z nami współpracują – tłumaczył Andrzej Ignaciuk prezes PTMEiAA.
Jak mówiła Katarzyna Ptasznik podczas swojego wystąpienia, AntiAging Institute założyła w 2008 r. razem z Ewą Franek. – Obie uciekłyśmy z korporacji. Firma powstawała z pasji: z mojej pasji do Azji i do medycyny chińskiej oraz Ewy pasji do medycyny – mówiła. Dziękowała doktorowi Andrzejowi Ignaciukowi za wsparcie, szczególnie na samym początku. – Wiedziałyśmy, że trzeba się zwrócić do najlepszych – stwierdziła.
Peptydy sprowadzone do Polski
Jak opowiadała Katarzyna Ptasznik od początku stawiała na innowacyjność i wysoko zawiesiła poprzeczką. AntiAging Institute zaczął od projektu namnażania komórek macierzystych w laboratorium w Niemczech. Kolejnym produktem, który firma wprowadzała do Polski, był Radiesse – pierwszy hydroksyapatyt wapnia.
Obecnie przedsiębiorstwo kojarzone jest z innowacyjnymi preparatami z peptydami biomimetycznymi, które jeszcze 10 lat temu, kiedy wprowadzano je na rynek, były praktycznie nieznane. Szukając wsparcia w popularyzacji nowych rozwiązań AntiAging Institute nawiązał współpracę z Beatą Łapińską.
– Ujął mnie ich entuzjazm, profesjonalne podejście oraz ogromny potencjał – powiedziała dziennikarka podczas konferencji. – Firmy dzielą się na te, które kreują wydarzenia, te które je obserwują i te które konstatują, że właśnie coś się wydarzyło. AntiAging Institute je kreuje – dodała.
Przypominała jak firma organizowała pierwszą w Polsce konferencję na temat peptydów w naszym kraju. – Był to temat na tyle nowy, że dziennikarze mieli problem nie tyle z jego zrozumieniem, co w ogóle z zapamiętaniem i prawidłowym zacytowaniem terminu: “peptydy biomimetyczne” – mówiła Beata Łapińska.
– Prowadziłyśmy spotkania i prezentacje, tłumaczyłyśmy jak działają nasze preparaty. Na koniec powstawały notki prasowe, w których nie padało ani słowo “peptydy”, ani “biomimetyczne” – opowiadała. – Zajęło nam kilka lat, żeby przybliżyć ten temat dziennikarzom – konstatowała. – W tamtym czasie Katarzyna Ptasznik została królową peptydów i tak jest do dzisiaj – podsumowała Beata Łapińska.
Korea pracowała na reputację
Dziennikarka zwróciła uwagę, że trzeba było odwagi, żeby ponad 10 lat temu wprowadzać preparaty koreańskie, które nie miały wówczas dobrych konotacji, ponieważ były mylone z chińskimi. Według niej dziś, między innymi dzięki Anti-Aging Institute, spojrzenie na produkty z Korei Południowej zmieniło się. – Są raczej synonimem tego co innowacyjne, co luksusowe – uważa Beata Łapińska.
Katarzyna Ptasznik Azją interesowała się od dawna. Do Korei pojechała pierwszy raz ponad 10 lat temu i było to dla niej ogromne przeżycie.
– Byłam zafascynowana tym krajem. Między innymi dlatego zdecydowałam się na wprowadzanie do Polski innowacyjnych preparatów koreańskich, które miały zły PR w naszym kraju – przyznała.
– Korea dziś, to bardzo zaawansowany i rozwinięty kraj. Kojarzy się z nowoczesnością, z technologią, rozwojem, jakością i takie są też te produkty – tłumaczyła.
Źródło: Rynek estetyczny
Chcesz wiedzieć więcej? Ten artykuł i wiele innych ciekawych tekstów nt. zabiegów medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”
Zapraszamy do PRENUMERATY
lub do EMPIKu