Większość gabinetów medycyny estetycznej zawiesiła działalność, chcąc w ten sposób ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2. Część lekarzy włączyła się do walki z pandemią na pierwszej linii, wielu stara się wspomagać swoich pacjentów i kolegów. Zarówno lekarze, jak i firmy praktycznie z dnia na dzień straciły przychody. Martwimy się o zdrowie bliskich i środki do życia. Wszyscy borykamy się z niepewnością. Pozostaje nam jedno. Zostańmy w kontakcie. Dajmy sobie szansę
Nic nie powstrzyma polskiej gospodarki od załamania równie skutecznie, co podstawowe zaufanie między partnerami. Nie namawiam do naiwności, ale pamiętajmy, że w gabinecie, który nie płaci faktury siedzi Pan Maciej, Pani Beata, Pan Andrzej, Pani Barbara a w firmie za telefonem kryje się Pan Mariusz, Pani Kasia, Pan Sławek, czy Pani Renata.
Większość z nas współpracuje ze sobą już wiele lat. Nie poddawajmy się atmosferze nieufności, nie dajmy sobie wmówić, że wszyscy wokoło chcą wykorzystać sytuację, choćby przykład płynął z samej góry. Przecież się znamy. Dajmy sobie szansę. Pozostańmy w kontakcie.
Nieczynne do odwołania
Z wielu gabinetów, szczególnie tych kameralnych, a przecież w większości z takich składa się rynek medycyny estetycznej w Polsce, płyną niepokojące informacje o trudnej sytuacji finansowej. Związane z pandemią COVID-19 przedłużające się zamrożenie wszelkich aktywności wpływa najmocniej na obszar usług, które opierały się na bezpośrednim kontakcie między ludźmi. Trudno powiedzieć jak długo tego rodzaju działalności mogą przetrwać bez swoich pacjentów.
Firmy, które dostarczają do placówek materiały medyczne, sprzęt, technologie mierzą się ze skokowym spadkiem zamówień. Jakby tego było mało często zdarza się, że nie otrzymują należności nawet za już zrealizowane dostawy. Decydenci w firmach stają przed bardzo trudnymi dylematami, których rozstrzygnięcie może wpłynąć na ich przyszłość i pracę wielu ludzi.
Wszyscy starają się w miarę możliwości zamrażać wydatki, ze względu na ogromną niepewność jutra. Nikt nie wie kiedy skończy się ten wyjątkowy stan zawieszenia. Planowanie w takiej sytuacji jest bardzo trudne. Wywieszono na Polsce kartkę: „Nieczynne do odwołania” i nic więcej nie wiadomo.
Możemy liczyć na siebie
W takiej sytuacji możemy liczyć głównie na siebie. Dlatego, jeżeli masz niezapłacony rachunek i nie możesz sobie na to pozwolić, zadzwoń. Po drugiej stronie telefonu siedzi Pan Mariusz, Pani Kasia, Pan Sławek, Pani Joasia. Lepiej, żeby coś wiedzieli niż, nic.
Jeżeli nie wiesz, czy znajomy pacjent do ciebie wróci, porozmawiaj, zaoferuj radę. Planujmy działania po pandemii, żebyśmy mogli szybko rozpocząć aktywność, gdy “lockdown” się skończy. A skończy się na pewno.
Do tego czasu zachowajmy wobec siebie podstawową dozę zaufania. Zostańmy w kontakcie. To może uratować naszą gospodarkę i nasze skołatane głowy. Dajmy sobie szansę.
Wszystkiego co Dobre i niczego co złe.
Daniel Mieczkowski – redaktor magazynu “Rynek estetyczny”