W zeszłym roku obserwowaliśmy dynamiczny rozwój metod biostymulacyjnych. W medycynie estetycznej pojawiły się nowe preparaty tego typu a sprawdzone metody, takie jak osocze bogatopłytkowe, nadal zyskiwały na popularności. – Organizm ludzki posiada ogromny potencjał. Jest sporo substancji, które mogłyby znaleźć zastosowanie w medycynie estetycznej, czy regeneracyjnej – mówił w rozmowie z “Rynkiem estetycznym” Andrzej Ignaciuk prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging
Doktor Andrzej Ignaciuk zwrócił nam uwagę na rosnącą popularność preparatów autologicznych. Chodzi o materiał pobierany od pacjenta (np. krew, tkanka tłuszczowa, fibroblasty, komórki macierzyste) i po odpowiedniej obróbce podawany w celu pobudzenia różnego rodzaju pozytywnych procesów. Dostępnych jest coraz więcej tego typu terapii.
Z drugiej strony w ciągu ostatniego roku w gabinetach medycyny estetycznej popularnością cieszyły się też nowe preparaty kolagenowe, czy produkty z hydroksyapatytem wapnia.
Osocze: złoty standard
Najbardziej znaną i solidnie sprawdzoną naukowo w obszarze estetycznym metodą jest osocze bogatopłytkowe, czyli preparat pozyskiwany z krwi pacjenta, podawany w celu pobudzenia regeneracji skóry. Jak zauważa doktor Mariusz Kaczorowski biostymulacyjny preparat na bazie osocza bogatopłytkowego na ogół jest podawany pacjentowi techniką mezoterapii, czyli serii nakłuć.
Zabiegi z osoczem bogatopłytkowym, to jedna z najlepiej udokumentowanych metod w medycynie estetycznej. Ma udowodnioną skuteczność np. w zakresie poprawy jakości skóry, czy wypłycania drobnych zmarszczek. – Co istotne jest to materiał uzyskiwany z własnej krwi pacjenta. Dzięki temu nie ma zagrożenia reakcji alergicznej – zwraca nam uwagę lekarz. Tłumaczy, że o ile w przypadku mezoterapii kwasem hialuronowym po kilku dniach widzimy poprawę nawilżenia skóry, o tyle osocze wpływa znacząco na jakość skóry, jednak po dłuższym okresie czasu.
– Czasami pacjenci zniechęcają się, ponieważ np. po dwóch tygodniach nie dostrzegają wyraźnej poprawy – zauważa Mariusz Kaczorowski. – Tymczasem znaczącą poprawę możemy uzyskać, jeżeli podamy osocze bogatopłytkowe kilka razy w odstępach kilkutygodniowych – stwierdza. Jak wyjaśnia skóra potrzebuje trochę czasu, żeby czynniki wzrostu, zawarte w preparacie, mogły skutecznie wpłynąć na jej regenerację. Jego zdaniem po około pięciu zabiegach z osoczem skóra nabiera świeżego kolorytu, zyskuje na gęstości, staje się bardziej elastyczna, zyskuje na napięciu.
Kluczowa dla skuteczności zabiegu jest obecność w osoczu bogatopłytkowym odpowiedniej ilości specyficznych czynników wzrostu. Dlatego istotna jest jakość sprzętu i probówek do obróbki krwi. Wielu lekarzy łączy osocze bogatopłytkowe z innymi popularnymi zabiegami z zakresu medycyny estetycznej dla wzmocnienia estetycznego efektu. Udowodniono na przykład, że zabieg z PRP po działaniu na skórę laserem frakcyjnym przyspiesza gojenie i poprawia końcowy efekt regeneracji i odmłodzenia.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa zabiegów z osoczem oraz ich skuteczności warto sprawdzać, czy produkty mają odpowiednie medyczne certyfikaty. Ważne jest, żeby sprzęt wykorzystywany w zabiegach był sterylny i zarejestrowany co najmniej jako „Medical Device class IIB”. Gwarantem jakości może być też zatwierdzenie Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (US Food and Drug Administration – FDA). (…)
Fibroblasty: obiecująca ale trudne w zastosowaniu
Fibroblasty to komórki pochodzenia mezodermalnego, będące najliczniejszymi komórkami tkanki łącznej. Produkują kolagen i inne włókna istoty międzykomórkowej oraz proteoglikany.
– Wycina się malutki kawałek skóry, który wysyła się do laboratorium. Następnie dochodzi tam do namnażania fibroblastów. Uzyskuje się zawiesinę, którą następnie wstrzykuje się pacjentowi – tłumaczył nam dr Andrzej Ignaciuk……
Chcesz wiedzieć więcej? Cały artykuł nt. różnych metod biostymulacyjnych i wiele innych ciekawych tekstów nt. zabiegów medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Zapraszamy do PRENUMERATY
lub do EMPIKu