Liczba zabiegów chirurgii plastycznej wzrosła w Wielkiej Brytanii o 17 proc. w skali roku. Co więcej, żaden z rodzajów operacji nie stracił na popularności – wynika z danych Brytyjskiego Stowarzyszenia Estetycznych Chirurgów Plastycznych. Stowarzyszenie powołało instytucję do sprawdzania efektów nowych terapii estetycznych, które konkurują z tradycyjnymi metodami.
Gospodarka w Wielkiej Brytanii po kilku trudnych latach zaczyna odbijać się od kryzysowego dna. Według Brytyjskiego Stowarzyszenia Estetycznych Chirurgów Plastycznych (British Association of Aesthetic Plastic Surgeons – BAAPS) właśnie to jest powodem wzrostu liczby operacji plastycznych, który osiągnął niespotykany od początku kryzysu w 2008 r. dwucyfrowy wynik. Wzrost o 17 proc. w 2013 r. w porównaniu z rokiem poprzednim oznacza, że w sumie wykonano na Wyspach ponad 50 tys. operacji plastycznych.
– Wygląda na to, że zarówno brytyjska gospodarka, jak i obywatele są na dobrej drodze do odzyskania znakomitej kondycji ekonomicznej, o czym świadczy imponujący wzrost popytu na estetyczną chirurgię plastyczną, jakiego nie widzieliśmy od momentu, gdy zaczęła się recesja w 2008 r. – komentuje sytuację dr Rajiv Grover, prezes BAAPS i brytyjski konsultant w dziedzinie chirurgii plastycznej.
Czytaj też o sytuacji w Polsce: Gospodarka wysyła sygnał medycynie estetycznej
Liposukcja najszybciej zyskuje na popularności
Liczba wykonywanych w 2013 r. w Wielkiej Brytanii liposukcji wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim aż o 41 proc. Według BAAPS może to być efekt odwrotu od wielu niechirurgicznych metod kształtowania sylwetki, których efekty okazały się mniej spektakularne od tych, które reklamowano.
Co ciekawe chirurgiczne metody kształtowania sylwetki zdobywają coraz większą popularność wśród brytyjskich mężczyzn. Wspomnianych już zabiegów liposukcji u mężczyzn wykonano w 2013 r. o 28 proc. więcej, niż w roku 2012. Z kolei o 1/4 zwiększyła się liczba zabiegów operacyjnego leczenia ginekomastii (tzw. męskich piersi).
Ogólna liczba estetycznych operacji plastycznych u mężczyzn wzrosła o 16 proc. Jednak ciągle w Wielkiej Brytanii utrzymuje się prawidłowość zgodnie z którą na 10 pacjentów, trafiających na stół, jeden jest mężczyzną.
Coraz większą popularność zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet zyskują operacje, które mają na celu odmłodzenie twarzy. Liczba zabiegów korygujących powieki wzrosła o 14 proc., natomiast o 13 proc. wzrosła popularność faceliftingu. Co ciekawe o 13 proc. więcej wykonano operacji, polegających na wykorzystaniu własnego tłuszczy pacjenta do korygowania utraty objętości w okolicach twarzy.
Warty zaznaczenia jest fakt, że wzrosła liczba operacji powiększania piersi, mimo głośnego skandalu z implantami Poly Implant Prothese (PIP). Okazuje się, że afera PIP w dłuższym okresie nie doprowadziła do obniżenia się popytu na tego typu zabiegi, które w 2013 r. zanotowały wzrost o 13 proc. Powiększanie piersi jest nadal najpopularniejszym zabiegiem chirurgii estetycznej w Wielkiej Brytanii
Czytaj też. Jest wyrok za pękające piersi, ale system kontroli zawiódł pacjentów
Będą sprawdzać skuteczność nowych metod
Jak zauważa dr Michael Cadier, brytyjski konsultant w dziedzinie chirurgii plastycznej, liczba wykonanych procedur w tej dziedzinie wzrosła w 2013 r. w imponujący sposób i to zarówno jeżeli chodzi o kobiety, jak i mężczyzn. – To budujące widzieć, że mimo burzliwego dla branży okresu, a może właśnie dlatego, gwałtownie rośnie zaufanie pacjentów do odpowiednio wykwalifikowanym i wyszkolonych chirurgów – stwierdził dr Cadier.
Dr Rajiv Grover jest zdania, że zaufanie pacjentów do chirurgii plastycznej umacnia się wraz z coraz bardziej ugruntowaną skłonnością Brytyjczyków do wybierania znanych i sprawdzonych metod, takich jak np. liposukcja. Zdaniem brytyjskiego chirurga tradycyjne odsysanie tłuszczu pozostaje złotym standardem w przypadku modelowania sylwetki.
– Dwucyfrowy wzrost liczby zabiegów z zakresu chirurgii plastycznej oznacza, że niezależnie od tego, czy chodzi o powiększanie piersi, czy o procedury anti-aging, takie jak facelifting, pacjenci wybierają wypróbowane i sprawdzone metody, zamiast magicznie brzmiących, szybkich rozwiązań, które nie dostarczają obiecanych wyników – uważa dr Rajiv Grover.
Prezes BAAPS poinformował jednocześnie, że jego Stowarzyszenie powołało do życia Narodowy Instytut Badań Estetycznych (NIAR – National Institute of Aesthetic Research). Jak zapowiedział instytucja ta w oparciu o zaplecze brytyjskiego Royal College of Surgeons będzie badała, które z nowych terapii estetycznych naprawdę dają takie efekty, jakie są obiecywane w przekazach marketingowych.
– W ten sposób wyeliminujemy element „hokus pokus” z procesu wyboru zabiegu estetycznego – stwierdził dr Rajiv Grover.