Mogą pojawić się już w okresie dojrzewania, płeć w tym wypadku nie ma większego znaczenia. Rozstępy to nie tylko problem estetyczny, to przede wszystkim głębokie uszkodzenie skóry widoczne na jej powierzchni w formie cienkich, różowych bądź białych linii, stąd porównanie ich do tygrysich pasków. O zwalczanie rozstępów pytamy dr Ewę Rybicką właścicielkę „Klinika Estetica Nova”
Rozstępy to defekt skóry, który dotyka zarówno kobiety, jak i mężczyzn (choć nie tak wielu jak w przypadku płci pięknej) na całym świecie. – Bezpośrednią przyczyną ich powstawania jest gwałtowna zmiana napięcia, najczęściej rozciąganie skóry, dlatego mogą się pojawić już w okresie dojrzewania zarówno u dziewcząt, jak i chłopców w wyniku przyspieszonego wzrostu, kolejnym czynnikiem jest nadmierny przyrost wagi – wyjaśnia doktor Ewa Rybicka.
Skąd się biorą rozstępy
U kobiet najczęściej wpływ mają zmiany hormonalne, w trakcie ciąży, czy menopauzy, ale też np. zabieg powiększania piersi z użyciem za dużego implantu. U mężczyzn zaś intensywne treningi, które wpływają na rozrost tkanki mięśniowej, skóra po prostu nie jest w stanie wytrzymać ciągłego napięcia.
– Dlatego charakterystyczne linie mogą pojawić się zarówno na brzuchu, biodrach i udach, jak i na pośladkach, plecach czy ramionach, właściwie w każdej okolicy ciała z wyjątkiem twarzy, rąk i stóp – mówi doktor Rybicka. Istotną rolę odgrywają również uwarunkowania genetyczne.
Niejedna kobieta, po ciąży nie doświadczyła rozstępów, bywa nawet, że nie jest konieczne wsparcie w postaci specjalistycznych preparatów. Dlaczego tak się dzieje? – Każde białko w organizmie ma swoje miejsce w genotypie. Jeśli gen kodujący kolagen i elastynę jest uszkodzony białka stają się mniej wytrzymałe, a to sprzyja powstawaniu rozstępów – wyjaśnia lekarka.
Jak powstają
Równolegle przebiegające, wrzecionowate pasma pozbawione są wszelkich gruczołów czy mieszków włosowych, a także nie ma w nich melanocytów, komórek odpowiedzialnych za wytwarzanie melaniny. Warstwa rogowa naskórka na rozstępie jest grubsza niż w innych miejscach ciała. Swoim wyglądem także w obrazie histopatologicznym przypominają bliznę. Ich kształtowanie to złożony proces.
Faza zapalna – silne napięcie włókien kolagenu i elastyny sprawia, że zaczynają one pękać, co na powierzchni skóry widoczne jest w formie linii o sinoczerwonej lub fioletowej barwie. W tkance łącznej rozwija się stan zapalny, ulega ona zniekształceniu, narasta przekrwienie naczyń krwionośnych i obrzęk. Może pojawić się świąd i lekkie pieczenie, a pasma stają się wypukłe.
Faza zanikowa (bliznowacenia) – linie przybierają odcień perłowy lub biały na skutek prób regeneracji włókien kolagenu i elastyny, zaś granica skórno-naskórkowa ulega spłaszczeniu, by wtopić się w otaczającą rozstępy skórę. Pasma są atroficzne, wyczuwalne w dotyku, już nie wypukłe, lecz bardziej zapadnięte w skórze.
Lepiej działać wcześnie
Rozstępy to jeden z tych problemów natury estetycznej, którym lepiej zapobiegać niż leczyć. Zachowanie stałej wagi, zbilansowana dieta bogata w witaminy A, B5, E, PP oraz mikroelementy, zwłaszcza cynk i krzem, a także domowa pielęgnacja ukierunkowana na nawilżanie i uelastycznianie skóry są kluczowe, by zminimalizować ryzyko pojawienia się tzw. tygrysich pasków.
Gdy te mimo wszystko się pojawią ważne, by zareagować odpowiednio szybko. – W pierwszej fazie powstawania rozstępów istnieje największa szansa na pozbycie się ich całkowicie bez śladów – przestrzega dr Ewa Rybicka.
Później wiele zależy od głębokości ich położenia oraz zawartej w nich ilości prawidłowej tkanki. – Do tej pory w trudniejszych przypadkach stosowałam terapie łączone dla gwarancji widocznych efektów – mówi.
Innowacyjna metoda
Obecnie w swojej praktyce dr Ewa Rybicka najczęściej stosuje na rozstępy zabieg „Biodermogenesi”, łączący trzy małoinwazyjne technologie znane z fizykoterapii. – Pole elektromagnetyczne, próżnię oraz elektroporację z wprowadzeniem aminokwasów i kwasu hialuronowego – mówi doktor Rybicka.
Jej zdaniem ten zabieg to rodzaj rehabilitacji na poziomie komórkowym. – Po pierwsze działając w próżni usprawniamy pracę naczyń krwionośnych. Po drugie poprzez stymulację pompy sodowo-potasowej naprawiamy wędrówkę jonów sodu i potasu przez ściany komórek, co pobudza je m. in. do pozbywania się z zalegających w nich, blokujących prawidłową pracę zanieczyszczeń – tłumaczy.
– Dotlenione fibroblasty ze świeżą dawką aminokwasów zaczynają produkować włókna kolagenowe, co zagęszcza rozstępy – wyjaśnia i dodaje, że do tego ze zdrowej skóry migrują melanocyty, dzięki czemu zmiana odzyskuje zdolność do opalania i zbliża się wyglądem do skóry otaczającej.
– To zabieg, który gwarantuje rzeczywistą regenerację skóry właściwej – uważa doktor Rybicka. Jak informuje widoczność rozstępów redukowana jest już od pierwszego zabiegu. Według niej procedura nie wymaga okresu rekonwalescencji i nie ma skutków ubocznych. Zastrzega, ze może pojawić się lekkie zaczerwienienie w okolicy zabiegowej, ale ustępuje po kilku godzinach. – Nie zawsze zagwarantuję, że dojdzie do całkowitego złączenia brzegów rozstępu, ale wizualne efekty będą doskonałe – stwierdza doktor Ewa Rybicka.
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA
Wszystkich zainteresowanych do PRENUMERATY
lub na stronę EMPIKu
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA