Prof. Józef Dulak na łamach wydawanego przez Polską Akademię Nauk (PAN) kwartalnika „Nauka” pisał m. in. że komórki macierzyste potrafią wiele i za ich pomocą można leczyć choroby, ale muszą to być prawdziwe komórki macierzyste, zastosowane we właściwy sposób. Razem z prof. Tomaszem Twardowskim przygotował stanowisko Komitetu Biotechnologii PAN, które podpisali jako przewodniczący i członek zarządu. Za tą opinię naukową jedna z firm medycznych wystosowała pozew przeciwko uczonym
W czasopiśmie „Nauka” prof. Józef Dulak z Zakładu Biotechnologii Medycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego tłumaczył swoje wątpliwości w artkule: “Komórki macierzyste: zastosowania, perspektywy, nieporozumienia”. Jak pisał termin “komórki macierzyste” jest powszechnie znany, nawet laikom. Przyznał, że komórki macierzyste krwi pomogły setkom tysięcy chorych na choroby krwi, że możliwe jest leczenie ciężkich oparzeń i uszkodzeń rogówki za pomocą komórek macierzystych.
– “Ale z terminem tym związane są także problemy i nieporozumienia” – pisał profesor i zwracał uwagę, że informacje na temat terapii komórkami macierzystymi są wszechobecne w Internecie, oferując ciężko chorym pacjentom oraz ich rodzinom nadzieję w sytuacjach zdawałoby się bez wyjścia. Zdaniem prof. Józefa Dulaka lektura takich ogłoszeń sugeruje, że na każdy problem jest rozwiązanie, że nawet najcięższe choroby można leczyć za pomocą komórek macierzystych i wystarczy tylko po nie sięgnąć. – “Ale najpierw trzeba sięgnąć głęboko do portfela” – zauważał profesor.
Według niego nie jest jednak prawdą to, co oferują takie ogłoszenia. – “Nie ma <<świętego Graala>>, cudownych mikstur na wszystkie choroby, podawanych (wstrzykiwanych…) w lśniącej czystością prywatnej klinice, w której uśmiechnięty lekarz, przedstawiany często jako pionier nowatorskich terapii, poda pomocną dłoń, drugą odbierając opłatę” – pisze profesor w artykule i wylicza w nim:
– “Nie jest prawdą, że polscy lekarze znaleźli sposoby na schorzenia, z którymi nie może poradzić sobie medycyna, nie jest prawdą, że niemal dowolne komórki (wystarczy, by je nazwać „macierzystymi”), po podaniu do krwi dotrą do chorego narządu, że są w stanie leczyć tak różne zaburzenia i choroby, jak: autyzm, porażenie mózgowe, utratę wzroku, stwardnienie zanikowe boczne, niewydolność serca i dziesiątki innych.”
O mezenchymalnych komórkach macierzystych
Prof. Jerzy Dulak w swoim artykule zauważa, że zwolennicy stosowania terapii komórkowych w niezwykle licznych chorobach opierają się najczęściej na koncepcji tzw. mezenchymalnych komórek macierzystych (MSC). Komórki tak określane mają występować w różnych narządach – szpiku kostnym, tkance tłuszczowej, galarecie Whartona, owodni, miazdze zęba – i mają mieć zdolność różnicowania do wielu typów komórek.
Ta zdolność jest najczęściej definiowana poprzez uzyskiwanie takich efektów w warunkach in vitro. Według prof. Józefa Dulaka fakt przekształcenia się w warunkach laboratoryjnych komórek w inny rodzaj powinien być traktowany z ostrożnością…
(Cały artykuł dostępny w e-Wydaniu „Rynku estetycznego”)
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA