Niebagatelny wpływ na samopoczucie pacjenta ma to, jak wygląda gabinet, w którym będzie leczony – mówiła psycholog Katarzyna Matczak. Podczas konferencji firma Primater przedstawiła wyniki badań, przeprowadzonych wraz z ARC Rynek i Opinia. Badano poziom satysfakcji oraz potrzeby pacjentów, korzystających z prywatnych i publicznych placówek medycznych w Polsce z uwzględnieniem medycyny estetycznej.
72 proc. badanych pacjentów, którzy odwiedzili gabinet dentystyczny, gabinet medycyny estetycznej, przychodnię lekarską w ciągu ostatnich 6 miesięcy przyznało, że wystrój wnętrz placówki medycznej ma wpływ na ich poczucie bezpieczeństwa – wynika z opracowania “Placówki medyczne w Polsce. Badanie satysfakcji oraz potrzeb pacjentów”. Analiza ta została zaprezentowana na konferencji zorganizowanej jesienią w Warszawie przez firmę realizującą budowlane projekty medyczne Primater. Badanie wykonała znana warszawska agencja ARC Rynek i Opinia.
Uwaga na pierwsze wrażenie
Podczas konferencji prasowej, zorganizowanej przez Primater w Światowym Dniu Bezpieczeństwa Pacjenta, swoimi doświadczeniami, związanymi z projektowaniem placówek medycznych, podzieliła się Danuta Barańska główny architekt Departamentu Administracji CM i Inwestycji w LuxMed. – Staramy się przekładać spostrzeżenia i ustalenia naukowe na rzeczywistość. Zapewnienie komfortu i dobrego samopoczucie pacjenta w zaprojektowanej przestrzeni powoduje, że będzie chciał wrócić – mówiła.
Psycholog Karolina Matczak stwierdziła, że niebagatelny wpływ na ogólną ocenę pacjenta ma to, jak wygląda gabinet, w którym będzie leczony. Zauważyła, że potwierdzają to też wyniki badań. Dodatkowo zwróciła uwagę, że tzw. “pierwsze wrażenie” to silny mechanizm psychologiczny, którego nie należy lekceważyć.
– Informacje, które zbieramy na samym początku mają większy wpływ na ogólny osąd, niż wiedza, która dociera do nas później. Warunkują nasze nastawienie. Często zawierzamy im w istotny sposób, mamy tendencję do ufania temu, czego doświadczamy na samym początku – tłumaczyła psycholog podczas konferencji prasowej.
Kolorowa psychologia
O wpływie różnych kolorów na samopoczucie człowieka wiedziano już w starożytności. Jak tłumaczyła psycholog dziś badania rejestrujące fale mózgowe potwierdzają zróżnicowaną reakcję na kolory znajdujące się w naszym otoczeniu.
– Używanie kolorów pastelowych, łagodnych będzie wpływało na tworzenie spokojnej atmosfery. Kolor niebieski a może raczej błękitny kolor nieba, czy morza kojarzy się podświadomie ze spokojem i harmonią. Pozytywnie na nasz organizm działa kolor zielony. Jest barwą antydepresyjną, która mocno kojarzy się z naturą i wpływa na uspokojenie nastroju – wyjaśniała Karolina Matczak.
– Dobrze może działać kolor żółty, jednak, ze względu na jego większą intensywność, powinien być używany z umiarem. Kojarzy się z energią z optymizmem. Podobnie kolor pomarańczowy. Co ciekawe w jego przypadku, badania pokazały, że może stymulować apetyt, dlatego zalecany jest np. w przypadku usług dietetycznych – wyjaśniała psycholog.
Według niej silnym kolorem jest biały. – Będzie się kojarzył z porządkiem i czystością. Będzie też optycznie powiększał pomieszczenia. Jego zastosowanie ma mocne uzasadnienie i psychologiczne i użytkowe – informuje. Z kolei użycie koloru złotego, który kojarzy się z luksusem, może wpłynąć na podniesienie prestiżu miejsca. Beż i szarość są na tyle neutralne, że mogą tonować miejsca, w których przebywają pacjenci. – Dobrze jest aby miejsce nie przytłaczało, było przyjazne sensorycznie i dostrojone – podsumowała Karolina Matczak.
Od seledynów po nowoczesność
– Zgadzam się z Karoliną Matczak w kwestii znaczenia kolorów w projektowaniu przestrzeni medycznych – stwierdziła architekt Danuta Barańska. Dodała, że sprzyjające warunki, wynikające z dobrze zaprojektowanej przestrzeni, są bardzo ważnym elementem łagodzącym stres pacjentów.
– Wiele lat temu królowały w placówkach sterylne i nieprzyjazne lamperie, seledynowo-różowo-szare barwy. Następnie kilkanaście lat temu próbowano je ocieplać ciemną kolorystyką drewna, beżami i żółciami – przypominała.
– Obecnie to kojarzy się z czasami minionymi. Aktualnie wykorzystujemy jasne kolory pastelowe. Staramy się aby nasze placówki były świetliste i przestrzenne, żeby się kojarzyły z nowoczesnością – opowiadała ekspert.
Zadbaj o światło
Zdaniem Karoliny Matczak w placówkach medycznych dobrze jest zadbać o jak najbardziej naturalne oświetlenie. – Mieszkamy w części Europy, która przez większość roku nie cierpi na nadmiar słońca, dlatego każda porcja witaminy D będzie nastrajała nas pozytywnie – zauważyła psycholog.
Danuta Barańska, która jest głównym architektem w LuxMed potwierdziła, że zarówno ustalenia z zakresu neuronauk, jak i własne badania opinii pacjentów jej firmy wskazują, że oświetlenie jest kluczowym elementem w projektowaniu. – Mamy, obowiązujące placówki medyczne, przepisy od których nie uciekniemy, ale czasami okazuje się, że oświetlenie wymagane bywa np. zbyt jaskrawe i drażniące – mówiła.
– Dlatego wykorzystujemy dodatkowo światło ciepłe, miłe, które daje komfort przebywania w przestrzeni dedykowanej pacjentom – wyjaśniała. Doprecyzowała, że ma na myśli np. kąciki dla pacjentów, czy strefy rejestracji. – Staramy się tworzyć miejsca, gdzie pacjent będzie mógł na chwilę usiąść, odpocząć, złapać oddech podczas wizyty, która przecież bywa stresująca – dzieliła się swoim doświadczeniem architekt.
Fraktale i świetliki
Psycholog Karolina Matczak mówiła, że istnieją różne zabiegi, które wpływają pozytywnie na budowanie poczucia komfortu pacjenta oraz jego poczucia bezpieczeństwa. – Wygląd wnętrza może wpłynąć na zwiększenie zaufania zarówno do gabinetu, jak i do lekarza, który się będzie nami zajmował. Będzie miał też wpływ na szereg innych czynników psychologicznych takich jak budowanie relacji, komunikację z pacjentem, poziom jego zaangażowania – informowała.
Według niej jednym ze wskazań dla projektujących medyczne wnętrza, które wypływają ze współczesnej psychologii, jest np. wykorzystywanie fraktali. – Są to występujące w naturze elementy, które w przyjemny sposób stymulują mózg. Mają strukturę, która budzi ciekawość a jednocześnie uspokajają, dzięki powtarzalności wzoru – tłumaczyła i dodała, że przykładem fraktalu może być liść paprotki. – Podobnie działają np. płatki śniegu, chmury. Dobrze jest tego rodzaju elementy umieszczać np. na fototapetach – radziła.
– To na co pozytywnie reagują nasi pacjenci i z czego chętnie korzystamy w projektach to łapanie kontaktu ze światem zewnętrznym – stwierdziła Danuta Barańska. Co miała na myśli? Jak tłumaczyła szczególnie duże centra medyczne często mają układ korytarzowy z racji funkcji, które mają spełniać. – Dlatego tam gdzie na to pozwalają warunki lokalowe otwieramy np. rejestrację na kontakt z otoczeniem placówki – wyjaśniała architekt.
Jak informowała badania wskazują, że możliwość kontaktu z zielenią, możliwość obserwacji tego, co się dzieje na zewnątrz, choćby widoków związanych ze zmiennością pór roku, pozytywnie wpływa na nasz komfort psychiczny, jak również na proces zdrowienia. – Zresztą powstał specjalny kierunek nauki o projektowaniu nazwany „Biofeeling Design”, zajmujący się stykiem designu z naturą, możliwościami wykorzystywania wpływu jaki ma na człowieka kontakt z roślinnością, z elementami naturalnymi – zauważyła.
Jednak to już inna historia. Choć pewnością zajmiemy się nią jeszcze w “Rynku estetycznym“.