Ginekologia estetyczna i plastyczna ma pomagać kobietom

Jeżeli wykonujemy zabiegi w sposób uczciwy, nie obiecujemy kobietom gruszek na wierzbie, to możemy na podstawie wywiadu i badania, czyli podstawowych narzędzi współczesnej medycyny, zakwalifikować pacjentkę do takiego zabiegu, który daje duże prawdopodobieństwo skuteczności – mówi w rozmowie z „Rynkiem esetycznym” ginekolog, dr n. med. Piotr Kolczewski

Rynek estetyczny: – Właściwie czym różni się ginekologia plastyczna od ginekologii estetycznej?

Piotr Kolczewski: – Te dwa określenie bywają stosowane zamiennie, jednak chcielibyśmy dokonać pewnej systematyzacji tych pojęć. W ramach Polskiego Towarzystwa Ginekologii Plastycznej, razem z jego prezesem dr Andrzejem Barwijukiem chcielibyśmy doprowadzić do stosowania ich w sposób przemyślany. Chodzi o to, żeby przynajmniej w literaturze w Polsce nazwa „ginekologia plastyczna” dotyczyła sfery zabiegów z zakresu chirurgii z zastosowaniem skalpela, lasera , RF, czyli mówiąc kolokwialnie gdy tniemy tkankę.

Natomiast ginekologia estetyczna to określenie, które powinno być zarezerwowane dla całego wachlarza procedur małoinwazyjnych. Mam tu na myśli np. lasery w wersji kondycjonującej, ultradźwięki, rediofrekwencję, także iniekcje z kwasem hialuronowym, czy wybielanie miejsc intymnych itp. Podobna różnica jest między chirurgią plastyczną a medycyną estetyczną

– Wymienił Pan sporo możliwych do zastosowania zabiegów z zakresu ginekologii estetycznej. Wydaje się, że ich liczba w ostatnich latach rośnie.

– Rzeczywiście. Wynika to w dużej mierze z pojawiania się nowych technologii. Przykładowo w ostatnim czasie popularne stają się, zresztą nie tylko w ginekologii, zogniskowane ultradźwięki, czyli HIFU – High Intensity Focused Ultrasound.

– Sporo się mówi w ostatnim czasie o wykorzystaniu HIFU w odmładzaniu twarzy, czy ciała. Czy w ginekologii estetycznej stosowana jest podobna technologia?

– Można powiedzieć, że jeżeli chodzi o zasadę działania, jest to ta sama technologia, co w medycynie estetycznej. Wykorzystywana jest fala ultradźwiękowa o dużym natężeniu. Na głębokości około 3mm do 4mm w tkance dochodzi do powstawania bardzo precyzyjnych zogniskowanych uszkodzeń termicznych. W wyniku działania temperatury komórki są stymulowane do produkcji kolagenu, co skutkuje tzw. efektem odmłodzenia.

W ginekologii estetycznej  możemy oddziaływać na skórę sromu uzyskując taki sam efekt, co na skórze, czyli poprawę jakości, jędrności, natomiast efekt działania dopochwowego prowadzi do obkurczenia. Podobny efekt na poziomie pochwy można uzyskać laserem frakcyjnym, z tym, że laser działa na głębokości około 1mm a HIFU na głębokości około 3 do 4mm, wpływając na tych głębokościach na powięź i mięśnie.

– HIFU to zupełna nowość?

– HIFU  jest obecne na rynku medycyny estetycznej  od pięciu lat z udowodnionym efektem oddziaływania w zakresie skóry różnych rejonów ciała. Technologia  ta w wersji ablacyjnej jest znana i  stosowana od 20 lat np. w leczeniu przerostu, czy raka prostaty. Także od dłuższego czasu wykorzystuje się ją w leczeniu mięśniaków macicy.

W HIFU stosowanym w medycynie i ginekologii estetycznej moc urządzenia  jest znacznie mniejsza i nie wywołuje efektu ablacyjnego.

– Jakie są Pana doświadczenia ze stosowaniem tego rozwiązania w ginekologii estetycznej?

– HIFU stosuję w swojej praktyce od ponad roku. Wykonałem do tej pory około 70 zabiegów głównie ze wskazania „zespół luźnej pochwy” z bardzo dobrym efektem. Również dobre rezultaty uzyskuję u kobiet z wysiłkowym nietrzymaniem moczy, ale u pacjentek wyselekcjonowanych i starannie zakwalifikowanych do tej procedury.

Chciałem podkreślić: mówienie, że HIFU to sposób na wysiłkowe nietrzymanie moczu, podobnie jak twierdzenie, że laser jest metodą na tą dolegliwość to byłoby zbyt duże uogólnienie….. (…)

Chcesz wiedzieć więcej? Cały wywiad i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.

Zapraszamy do PRENUMERATY

lub do EMPIKu

 


Komentarze

  • Nie wiem, czy fala ultradźwiękowa a radiowa to to samo, ale mi na nietrzymanie moczu po porodzie bardzo pomógł zabieg z ThermiVa. Uratowało mnie to. Cierpiałam bardzo długo i wreszcie mogę znów cieszyć się życiem. Oby medycyna estetyczna rozwijała się dalej w takim kierunku!

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>