26 września w Warszawie rozpoczyna się Światowy Kongres Medycyny Estetycznej. Po raz pierwszy jest zlokalizowane w Polsce. Tuż przed kongresem rozmawialiśmy z doktorem Andrzejem Ignaciukiem, prezesem Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging (PTMEiAA), które jest organizatorem wydarzenia
Rynek estetyczny: – Będzie można dostrzec różnice w podejściu do medycyny estetycznej wynikające z tej wielonarodowości tegorocznego kongresu?
Andrzej Ignaciuk: – Myślę, że będzie to widoczne. Inne zabiegi zaproponuje pacjentom lekarz w Szwajcarii a inne w Ameryce Południowej. To wynika chociażby z zamożności społeczeństwa. Bardzo różne są też potrzeby w różnych częściach świata. Proszę sobie wyobrazić, że np. w Chinach popularne są procedury korygujące kolor skóry oraz kształtujące owal twarzy. W Azji do najpopularniejszych należą zabiegi związane z korekcją kształtu nosa, czy powiek. Takich elementów specyficznych dla różnych krajów pewnie można by dużo wymieniać.
– Zdarza się, że kongresy PTMEiAA kierunkują rozwój dziedziny. Pojawiają się na nich nowe zabiegi, które podchwytują i rozwijają lekarze. Czy Pan widzi w programie takie nowe tematy?
– Będziemy mówić m. in. zabiegach biostymulacyjnych. To ciekawa gałąź medycyny estetycznej, jednak czy nie ma w tym trochę magii? Jak nie widać efektu, to mówi się, że zabieg stymuluje do regeneracji. Będziemy chcieli sprawdzać, czy są na to naukowe dowody.
Z ciekawych tematów pojawią się informacje na temat wykorzystywania niektórych enzymów w medycynie estetycznej. Korzystamy z hialuronidazy, która służy do rozpuszczania kwasu hialuronowego. Są jednak też inne tego typu substancje, które można użyć. Temat ten zapowiada się interesująco.
– Wydaje mi się, że pojawia się trend, dotyczący poprawy jakości życia za pomocą substancji aktywnych. Mówi się o metforminie, albo o wlewach dożylnych?
– Już w zeszłym roku miał przyjechać do nas z Brazylii doktor Efrain Olszewer z Brazylii, kardiolog i jeden z wybitniejszych przedstawicieli medycyny otomolekularnej. W tym roku uda mu się dotrzeć. Poprowadzi m. in. dwudniowy kurs pokongresowy. Stosuje on metody, które najogólniej mówiąc wspierają zdrowe starzenie. Będzie tłumaczył, jak wykorzystywać pewne substancje aktywne, które podane w odpowiedniej formie, we właściwym czasie, dobrze zakwalifikowanemu pacjentowi, mogą wpłynąć na poprawę jakości życia.
To może być bardzo interesujące, tym bardziej, że metody doktora Olszewera są głęboko osadzone w wynikach badań i literaturze naukowej. Doktor jest ekspertem w dziedzinie ludzkiej fizjologii i biochemii. Dysponuje szeroką wielospecjalistyczną wiedzą. Zresztą idea healthy-aging, zdrowego starzenia staje się nam w Polsce coraz bardziej bliska.
– Ludzie się starzeją…
– Statystyki pokazują, że społeczeństwo się starzeje, ludzie żyją coraz dłużej i chcą być w jak najlepszej formie. Poza tym wydaje mi się, że rośnie świadomość możliwości pozostania w dobrej formie.
Swoją drogą będziemy chcieli zastanowić się, czemu w Polsce nie ma dużego zainteresowania wspomaganiem zdrowego starzenia. Specjaliści np. endokrynolodzy zajmują się głównie sytuacjami patologicznymi, trudnymi. Oczywiście nie ma w tym nic złego. Jednak w krajach Europy Zachodniej, czy w USA sprawdza się możliwości wspomagania zdrowych osób poprzez np. kontrolowane suplementowanie hormonów wzrostu, czy stosowanie innych innowacyjnych terapii, które mają na celu poprawę funkcjonowania organizmu.
W starzejących się społeczeństwach coraz więcej osób docenia fakt istnienia, ale też coraz więcej chce również dobrze istnieć. Oczywiście w miarę możliwości, nie uciekając się do bardzo ryzykownych terapii. W USA, pomimo restrykcji prawnych, związanych choćby z istnieniem regulatora, jakim jest FDA, wydaje się, że mamy do czynienia z większą swobodą w korzystaniu z innowacyjnych terapii przykładowo hormonalnych.
– Wydaje się też, że wraz ze starzeniem się społeczeństwa oraz z rosnącą świadomością, dotyczącą możliwości jakie daje medycyna estetyczna, coraz więcej osób także w Polsce szuka już nie tyle zabiegów doraźnie poprawiających wygląd, co raczej strategii na życie w lepszym zdrowiu, kondycji i przy okazji w ładniejszym ciele. Czy obserwuje Pan, że to się dzieje?
– To się dzieje, jeżeli świadomy pacjent ma szczęście spotkać się z rozsądnym lekarzem. Bo mądry lekarz nie skupia się tylko na tym, co wstrzyknąć i co poprawić na szybko, ale rozmawia z pacjentem, poznaje go. Kontakt z rozsądnym lekarzem sprawia, że pacjent zaczyna się zastanawiać co może zrobić, żeby czuć się lepiej, nie tylko wyglądać lepiej. Kluczowe jest spotkanie właściwych ludzi.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał: Daniel Mieczkowski