Lekarz, który odmówił kontroli skarbowej udostępnienia danych osobowych swoich pacjentów został obciążony karą porządkową w wysokości 2 tys. zł. Tajemnicę lekarską zdołano obronić dopiero w ostatniej instancji przed Naczelnym Sądem Administracyjnym kiedy do postępowania włączyli się Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Naczelna Izba Lekarska
Z informacji, które przekazuje Naczelna Izba Lekarska (NIL) wynika, że karę, jaką dyrektor Izby Skarbowej w Zielonej Górze nałożył na lekarza za odmowę podania danych osobowych pacjentów, utrzymał w mocy Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim. Uznał, że lekarz miał obowiązek ujawnić wnioskowane dane, ponieważ informacje takie jak imię, nazwisko i adres pacjenta – zdaniem WSA – nie są chronione tajemnicą lekarską.
Według gorzowskiego sądu administracyjnego imię, nazwisko i adres nie są objęte tajemnicą lekarską, bo nie są to dane medyczne. W myśl takiej interpretacji nic nie chroniłoby pacjentów korzystających np. z poradni onkologicznej, usług specjalisty dermatologa-wenerologa, czy lekarza zajmującego się medycyną estetyczną przed ujawnieniem ich danych osobowych organom administracyjnym. Czy pacjenci gabinetów estetyki lekarskiej chcieliby, żeby ich imiona, nazwiska i adresy były gromadzone gdzieś w urzędach skarbowych?
W ostatniej instancji
Skargę kasacyjną od wyroku sądu pierwszej instancji wywiódł Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) wskazując, że dane identyfikacyjne pacjenta stanowią część dokumentacji medycznej i podlegają ochronie. Wyrok został również zaskarżony przez samego lekarza. Po niekorzystnym dla niego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim przyłączyła się do postępowania kasacyjnego także Naczelna Izba Lekarska.
Jak informuje radca prawny Michał Kozik, pełnomocnik NIL, w specjalnym komunikacie stanowisko samorządu lekarskiego jest jasne: „wobec nałożenia na lekarzy obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej, dane pacjentów, o które wnioskował urząd kontroli skarbowej nie mogą być udostępniane.”
Na rozprawie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym (4 marca 2016 r.) Naczelna Izba Lekarska, jak również występujący w tej sprawie przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich oraz pełnomocnik lekarza szerzej umotywowali pogląd, że organy kontroli skarbowej nie są uprawnione do pozyskiwania od lekarza imion, nazwisk i adresów pacjentów. Naczelny Sąd Administracyjny zgodził się z tą argumentacją.
Lekarz nie musi ujawniać danych pacjentów
Wyrokiem z dnia 4 marca 2016 r. (sygn. akt II FSK 1452/14) Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok WSA w Gorzowie Wielkopolskim a także postanowienie dyrektora Izby Skarbowej w Zielonej Górze w przedmiocie nałożenia kary porządkowej na lekarza.
Jak informuje Rzecznik Praw Obywatelskich sąd uznał, że organy skarbowe nie miały podstaw do żądania od lekarza w trybie wezwaniowym danych identyfikacyjnych jego pacjentów, a zatem nie było podstaw do nałożenia kary porządkowej. Michał Kozik z NIL uściśla: „przepis ordynacji podatkowej, na który powoływały się organy kontroli skarbowej nie może stanowić podstawy do żądania od lekarza podania danych identyfikacyjnych swoich pacjentów”.
Naczelna Izba Lekarska zapowiedziała, że szersze omówienie wyroku nastąpi po sporządzeniu przez Naczelny Sąd Administracyjny pisemnego uzasadnienia.
Źródło: rynekestetyczny.pl/NIL, RPO