25. Kongres SLDE był głównym tematem rozmowy w siedzibie stowarzyszenia: – Działamy już ponad 25 lat, współpracujemy z różnymi środowiskami. Zależy nam na promowaniu bezpiecznych zabiegów, etyki zawodowej oraz zwykłej przyzwoitości – mówi doktor Kinga Nicer, aktualna prezes Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych w rozmowie z “Rynkiem estetycznym”. – My kobiety z SLDE umiemy ze sobą rozmawiać, wspólnie podejmować decyzje, dbać o pozycję stowarzyszenia a przez to również naszych członków – dodaje.
Daniel Mieczkowski Rynek estetyczny: – Jakie ciekawe tematy pojawią się na jubileuszowym 25. Międzynarodowym Kongresie Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging, który zaczyna się już 14 marca w Warszawie?
Marzena Lorkowska-Precht SLDE: – Same ciekawe tematy…
Rynek estetyczny: – A co Panie polecają?
Kinga Nicer SLDE odpowiada z uśmiechem: – Kaczkę z buraczkami. Aniu a teraz tak na poważnie…
Krystyna Pawelczyk-Pala SLDE: – Przede wszystkim warto podkreślić, że jest to jubileuszowy Kongres SLDE. Zawsze starannie się do niego przygotowujemy, ale to wydarzenie będzie szczególne. Atrakcje naukowe będą wyjątkowe. Nie zabraknie wykładowców międzynarodowych. Będzie sesja IMCAS, ponieważ z paryskim wydarzeniem współpracujemy już od kilku lat. Zapowiada się ciekawa sesja interdyscyplinarna, która unaoczni skalę współpracy wielu specjalistów w obszarze terapii przeciwstarzeniowych.
Kinga Nicer: – Zależy nam na tym, żeby jednoczyć lekarzy z różnych specjalności i środowisk. Zapraszamy ich na Kongres SLDE również po to, żeby przedstawili nam różne spojrzenia na pozornie znane nam kwestie z innej perspektywy, czasem wręcz żeby usłyszeć, czego nie powinniśmy robić. Warto w tym miejscu zauważyć, że SLDE od 16 lat prowadzi Międzynarodowe Centrum Kształcenia Medycyny Estetycznej i Anti-Aging, w którym wykładają lekarze bardzo wielu specjalizacji.
Krystyna Pawelczyk-Pala: – W bardzo wielu specjalizacjach można odnaleźć wiedzę, która ma zastosowanie w ramach medycyny przeciwstarzeniowej.
Monika Nunberg-Sawicka SLDE: – Wracając do ciekawych wydarzeń kongresowych, planujemy wyjątkową sesję dotyczącą toksyny botulinowej. Sesja będzie przeprowadzona w formie debaty. Eksperci z firm zmierzą się z zadawanymi im pytaniami. Myślę, że ta piątkowa sesja będzie się cieszyła sporym zainteresowaniem, zwłaszcza, że zarejestrowanych preparatów toksyny botulinowej ciągle przybywa.
Kinga Nicer: – Już drugi rok z rzędu będziemy też mieli piątkowy “white room”. Podkreślamy to, bo pokazy na żywo przyciągają lekarzy, ciekawych praktycznych aspektów wykonywania zabiegów. W piątek będzie pięć pokazów. To jest absolutnie obowiązkowy dzień.
Krystyna Pawelczyk-Pala: – Tym bardziej, że będziemy też świadkami premiery nowego preparatu na bazie toksyny botulinowej. Po debacie i wykładach naukowych będzie premiera nowego produktu.
Rynek estetyczny: – Która z firm zaprezentuje nowy produkt?
Krystyna Pawelczyk-Pala: – Galderma pokaże kolejną propozycję płynnej toksyny botulinowej.
Marzena Lorkowska-Precht: – W niedzielę mamy wyjątkową sesję, która będzie dotyczyła pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi i onkologicznymi. Coraz większa grupa naszych pacjentów to osoby z chorobami przewlekłymi. Sesję tą wymyśliłyśmy, żeby lekarzom, którzy czują lęk przed wdrażaniem terapii estetycznych u pacjentów z chorobami przewlekłymi trochę odczarować ten temat.
Jest to kwestia szczególnie mi bliska, ponieważ jestem zarówno lekarzem, jak i pacjentem onkologicznym. Coraz więcej osób, które chorują w dosyć młodym wieku, wychodzi z choroby obronną ręką. Ci pacjenci, szczególnie kobiety, chciałyby korzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Zakorzeniło się przekonanie, że 5 lat po leczeniu nie można dotknąć pacjenta. Tymczasem samo leczenie czasem trwa 15 lat. Czas mija, jest nieubłagany a my chcemy żyć.
Rynek estetyczny: – Mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju dodatkową stygmatyzacją pacjentów.
Monika Nunberg-Sawicka SLDE: – Nie dość, że tracisz zdrowie i urodę w wyniku leczenia choroby, to jeszcze nie możesz sobie tej urody przywrócić. Jest to niezwykle bolesne dla pacjentek. Duża grupa z nich to kobiety z rakiem piersi, które dostając leczenie hormonalne przez 10 lat starzeją się w biegu. My musimy im dać jakieś narzędzia, którymi mogłyby to starzenie spowalniać.
Marzena Lorkowska-Precht: – Dlatego właśnie zaprosiłyśmy do tej sesji onkologów z uznanych ośrodków. Nasze koleżanki będą z nami próbowały ustalić pewien rodzaj konsensusu naukowego wokół tego tematu. Można się spodziewać wykładu na temat zastosowania stymulatorów w chorobach onkologicznych i autoimmunologicznych. To jest trudny temat. Generalnie chodzi o to, żeby takich pacjentów traktować mądrze i bezpiecznie, ale nie zostawiać ich jedynie z tuszem do rzęs.
Krystyna Pawelczyk-Pala: – Patrząc na statystyki zachorowań na choroby autoimmunologicznie, to mają one niestety tendencję wzrostową. Musimy się do tego przygotować. Ta grupa pacjentów jest coraz większa.
Kinga Nicer: – Chodzi o to, żebyśmy mieli wiedzę i umieli sobie poradzić z takimi pacjentami. Dodatkową korzyścią z tej sesji może być poznanie doświadczonych specjalistów, których być może będziemy mogli polecić pacjentom, szukającym u nas pomocy.
Marzena Lorkowska-Precht: – Wracając do uwagi pani redaktor o stygmatyzacji pacjentów onkologicznych. Doktor z Narodowego Centrum Onkologii, która będzie miała wykład przyznała, że kobiety często wstydzą się pytać o medycynę estetyczną. Tymczasem to jest bardzo ważny obszar.
Krystyna Pawelczyk-Pala: – Planujemy również sesje eksperckie, czyli spotkania w bardziej kameralnym gronie, w mniejszych salach ze specjalistami w swoich dziedzinach. Wychodzimy w ten sposób w szczególności naprzeciw młodym lekarzom, którzy będą mogli w mniejszej grupie zadać nurtujące ich pytania.
Monika Nunberg-Sawicka: – W niedzielę odbędzie się zawsze bardzo oczekiwana i chętnie oglądana sesja, poświęcona trudnym przypadkom. Nie chodzi tylko o powikłania. Na szczęście wykładów dotyczących powikłań jest na kongresach coraz więcej, jak również publikowane są konsensusy postępowania leczniczego.
Zależało nam, żeby w tej sesji zaprezentowane zostały również trudne przypadki, niekoniecznie będące powikłaniami, ale z pewnością stanowiące wyzwanie dla lekarza, np. trudne twarze, trudne do skorygowania usta. Swego rodzaju “case studies”.
Będą również ciekawe wykłady dotyczące leczenia hialuronidazą, pokazujące jej dobre i złe strony, prawdy i mity. Tak więc dużo tematów i ciekawi, doświadczeni w tej dziedzinie, specjaliści. W swoich wystąpieniach powiedzą jak sobie z tymi niełatwymi sytuacjami w swojej praktyce radzili.
Rynek estetyczny: – Czy czekają na uczestników jubileuszowego kongresu SLDE jakieś niespodzianki?
Monika Nunberg-Sawicka: – W trakcie kongresu dla jego uczestników ogłoszone zostaną dwa konkursy z nagrodami. W jednym będzie można wygrać wejściówki na kolejny kongres SLDE, w drugim jest szansa dostania się na dwuletni kurs do Międzynarodowego Centrum Kształcenia Medycyny Estetycznej i Anti-Aging na preferencyjnych warunkach. Mamy zaplanowane też inne atrakcje, ale więcej szczegółów teraz nie ujawniamy.
Rynek estetyczny: – Jakie są plany na sobotnią kongresową galę?
Kinga Nicer: – Szykujemy wspaniałą galę w centrum Warszawy, w Hotelu Sofitel Warsaw Victoria. Oczywiście nie zabraknie ceremonii wręczania „Pereł Dermatologii Estetycznej”. W tym roku są to Perły 25-lecia.
A teraz uwaga! Nowość. Rozstrzygnięcie konkursu zostanie podane do publicznej wiadomości dopiero podczas wieczornej gali. We wcześniejszych latach wyniki były ogłaszane podczas konferencji prasowej w październiku a nagrody wręczane na gali w marcu kolejnego roku. Tym razem głosowanie lekarzy odbywało się do 7 lutego b.r. i nie są jeszcze publicznie znane jego wyniki.
Kapituła “Pereł Dermatologii Estetycznej” wręczy specjalne nagrody związane z 25-leciem. Mamy przecież okrągły jubileusz. Gwarantujemy wspaniałą muzykę utrzymaną w konwencji – jazz. Będą też inne ciekawe atrakcje, jednak nie zdradzamy jeszcze wszystkich tajemnic.
Dziękuję za rozmowę.
