Chirurg estetyczny Allan Wu z The Morrow Institute in Rancho Mirage (USA, California), operując pacjentkę z dolegliwościami w okolicy oczu usunął jej z powiek i otaczających je tkanek kawałki kości. Jego zdaniem pojawienie się kości było wynikiem wcześniejszych zabiegów estetycznych z wykorzystaniem komórek macierzystych.
Jak informuje dr Allan Wu kawałki kości w 2009 r. z powodzeniem usunięto z powiek pacjentki, co więcej dolegliwości nie wracają, jednak chirurg obawia się, że jakieś żywe komórki macierzyste mogą wciąż pozostawać w jej twarzy i ponownie przekształcić się np. w kości lub inne niepożądane tkanki – podaje miesięcznik Scientific American.
Kość w powiece zamiast liftingu
Jak relacjonuje amerykańskie pismo, trzy miesiące przed operacją w The Morrow Institute in Rancho Mirage pacjentka zdecydowała się na nowy rodzaj zabiegu estetycznego w innej klinice w Beverly Hills, określany jako face-lifting z użyciem jej własnych komórek macierzystych.
Chirurdzy wykonali kobiecie liposukcję w okolicy brzucha, wyizolowali z tłuszczu jej komórki macierzyste, które następnie zostały wstrzyknięte w twarz, szczególnie w okolicy oczu. Procedura ta kosztowała pacjentkę około 20 tys. USD.
Wkrótce potem lekarze z jeszcze innego ośrodka wstrzyknęli pacjentce w twarz – poza komórkami macierzystymi – także inny preparat. Był to standardowy wypełniacz, stosowany w Stanach już od ponad 20 lat, oparty na hydroksyapatycie wapnia.
Dr Allan Wu podejrzewa, że nastąpiła niespodziewana interakcja pomiędzy wstrzykniętymi komórkami macierzystymi, a hydroksyapatytem wapnia. Chirurg zauważa, że tą substancję wykorzystują biologowie, żeby pobudzić pewien rodzaj komórek macierzystych do przekształcenia w kości.
Nielegalne terapie
Scientific American przypomina, że jak dotąd Amerykański Urząd Żywności i Leków (U.S. Food and Drug Administration – FDA) zatwierdził tylko jedną terapię komórkami macierzystymi, a mianowicie przeszczep komórek macierzystych szpiku kostnego u osób chorych na białaczkę.
Tymczasem wśród coraz większej liczby niezatwierdzonych kuracji za pomocą komórek macierzystych (w dużej mierze estetycznych) są takie, które wyraźnie naruszają przepisy FDA oraz takie, które teoretycznie są możliwe do wykonywania bez zgody urzędu.
Według amerykańskiego miesięcznika w USA działają obecnie dziesiątki, a może nawet setki, klinik, które oferują wiele zabiegów, podobnych do tych, które zostały zaaplikowane pacjentce dr Allana Wu. Kosztujące od 3 do 30 tys. USD zabiegi mają zaradzić wszystkiemu od zmarszczek, po ból stawów.
FDA ostrzega, że nie zatwierdziła żadnego z tych zabiegów oraz stara się śledzić wszystkie niezatwierdzone terapie obecne na amerykańskim rynku.
Noblista ostrzegał
Przypomnijmy, że nie tak dawno tegoroczny laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny prof. Shinya Yamanaka ostrzegał przed coraz większą liczbą ośrodków, powstających w różnych krajach, które proponują pacjentom niesprawdzone terapie oparte na komórkach macierzystych. Wiele ogłoszeń, zachwalających niesprawdzone terapie jest do odszukania w Internecie. Najczęściej oferowane są one w Rosji, Meksyku, Indiach, Turcji, czy w Chinach.
Według prof. Shinya Yamanaki jest to problem, który narasta i stwarza duże ryzyko. Noblista obawia się, że oferowane są terapie, które nie zostały sprawdzone w badaniach ani na zwierzętach, ani tym bardziej na ludziach.
Przypomnijmy, że japoński naukowiec, wraz z brytyjczykiem Johnem Gurdonem, otrzymał 8 października tego roku Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii za badania i odkrycia właśnie w zakresie komórek macierzystych.
Prof. Shinya Yamanaka jako pierwszy doprowadził do cofnięcia w rozwoju pobranych z organizmu myszy fibroblastów. W 2006 r. naukowiec udowodnił, że jest to możliwe dzięki wykorzystaniu czterech genów, które przekształcają fibroblasty w komórki macierzyste, które nazwano indukowanymi komórkami pluripotentnymi. Okazało się, że z tych komórek można wyhodować nowe, wyspecjalizowane komórki m. in. skóry, kości, naczyń krwionośnych, mięśni, czy nerwów bez niszczenia zarodka.
Prof. Shinya Yamanaka podkreślał, że dopiero gdy jego odkrycia zostaną potwierdzone w badaniach na zwierzętach oraz gdy terapie regenerowania tkanek okażą się bezpieczne, dopiero wtedy będzie można je wykorzystywać w kuracjach dla ludzi. Jak dodał jego badania, a obecnie również badania wielu innych naukowców, nad komórkami macierzystymi są niezwykle obiecujące, jednak na razie nie wykraczają poza fazę laboratoryjną.
Źródło: www.scientificamerican.com, www.rynekestetyczny.pl