Lekarze z Włoskiego Towarzystwa Mezoterapii doszli do porozumienia w sprawie ogólnych zasad i wskazań do zastosowania mezoterapii. Jest to śródskórne podawanie leków lub substancji farmakologicznie czynnych. Wstrzyknięta substancja oddziaływuje na skórę i na struktury znajdujące się tuż poniżej.
W przypadku mezoterapii substancje podawane są w małych ilościach za pośrednictwem krótkiej, cienkiej igły, a nakłucia robione są w odstępach 1 do 1,5 cm jedna od drugiej. Efekt mezoterapii uzyskuje się dzięki działaniu leków, ale także – jak odkryli włoscy lekarze – stymulująco „działa” samo nakłucie.
W mezoterapii powinno się stosować leki oraz substancje, które są farmakologicznie znane. Zabiegi stosuje się najczęściej raz w tygodniu, przy biostymulacji twarzy w tzw. cellulicie, w medycynie sportowej (drobne urazy) oraz flebologii.
Mezoterapia okiełznana
Andrzej Ignaciuk, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging podkreślał w rozmowie z portalem rynekestetyczny.pl, że we Włoszech zaproponowano konsensus lekarzy różnych specjalności w sprawie mezoterapii.
– Jest to o tyle istotne, że to pierwsza tego typu próba podsumowania tej dziedziny. Co więcej na ten temat powstała poważna publikacja w recenzowanym piśmie – tłumaczył nam Ignaciuk.
Efekty prac włoskich lekarzy przedstawił podczas XI Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging w Warszawie Lucio Tunesi, anestezjolog, lekarz medycyny estetycznej, członek zarządu Włoskiego Towarzystwa Mezoterapii. Jak tłumaczył wskazaniem do zastosowania mezoterapii mogą być ostre bóle, starzenie się skóry, miejscowe otłuszczenia, zmiany dermatologiczne i niektóre zaburzeniua otolaryngologiczne. Dodał, że mezoterapia jest bardzo dobrym wyborem w leczeniu cellulitu.
– Zaobserwowano, że pojedyncza stymulacja igłą zwiększała przepływ krwi. W wyniku tego dochodziło do zwiększnia temperatury lokalnej o 1,5 st. C. Samo ukłucie igłą jest odpowiedzialne za wzrost temperatury bez względu na podawany lek – zwracał uwagę Lucio Tunesi.
Przede wszystkim profesjonalizm
Lucio Tunesi szczególną uwagę zwracał na fakt, że mezoterpia musi być stosowane przez lekarza, najlepiej z doświadczeniem klinicznym. Podkreślał, że akceptowane może być stosowanie tylko oficjalnych preparatów, mających wskazanie do takich zabiegów. Jednocześnie zauważył, że wydaje się, że nic nie jest tak skuteczne w przypadku mezoterapii, jak ręka lekarza.
– 90 proc. konsensusu wśród włoskich lekarzy osiągnięto w sprawie nie mieszania więcej, niż jednego leku w jednej strzykawce – ostrzegał Lucio Tunesi. – Nie mogą też być podawane rożne leki w jeden punkt – dodał.
Przypominał, że pacjent przed zabiegiem musi podpisać zgodę. Jego zdaniem niezbędne jest prowadzenie karty pacjenta z zaleceniami i efektami ubocznymi. Lucio Tunesi wskazywał, że niezbędne jest też przeszkolenie lekarza, w celu opanowania techniki podawania mezoterapii.
– Bardzo ważny jest też wywiad medyczny, obserwacja pacjenta w okresie długoterminowym – dodał Tunesi. Jednocześnie zwracał też uwagę na gabinet, gdzie powinne być zachowane warunki sterylności, a użyte materiały jednorazowe powinny być utylizowane.
Leczenie cellulitu
Cellulit to proces degeneracyjny tkanki podskórnej prowadzący do zwapnień. Lucio Tunesi mówił, że pierwszym krokiem przy leczeniu jest odpowiednia diagnoza, która precyzyjnie odróżni cellulit od innych schorzeń.
Jak tłumczył leczenie najpierw obejmuje zabiegi, które polepszają mikrokrążenie. Mówił o stosowaniu właśnie mezoterapii, czy też limfodrenażu, zalecał aktywność fizyczną. – Warto dodać leczenie dotyczące tkanki tłuszczowej, np. dopasowaną dietę, czy elektrolipolizę – zauważył Tunesi.
W kontekście mezoterapii zwracał uwagę na potrzebę przeprowadzenia dokładnego wywiadu w kierunku powikłań alergicznych. – Zalecam obserwacje pacjenta po zabiegu – dodała Lucio Tunesi.
Mówił także o zabiegach z zakresu mezoterapii wykorzystujących leki lipolityczne w cellulicie. Przypominał, że lipoliza to proces o cyklu około 15 dni. Wśród leków lipolitycznych wymienił np Aminophylinę (dożylnie), Levo-carnitynę (dostarczana z pożywieniem), Kofeinę (działanie detoksykacyjne), Sulphomucopolisacharydy (działanie na układ krwionośny), Krzemionkę organiczną (stymuluje – zwiększa lipolizę, pobudza regenerację tkanki łącznej), czy Phosphatidylcholina (Nie poleca się do stosowania śródskornego – wskazane stosowanie podskórne).
– Mezoterapia ma wiele zalet, ale nie jest pozbawiona efektów ubocznych. Będzie bezpieczna jeżeli wykona ją lekarz – podsumowywał Tunesi. – Poza tym konieczne jest używanie przetestowanych leków – przypominał.
mirek* napisał:
Stosuję mezoterapię zarówno w medycynie estetycznej jak i leczeniu i rehabilitacji. Bardzo wartościowa metoda. Niepokojący jest fakt, że w Polsce pojawił się trend wśród kosmetologów do wykonywania tych zabiegów, a stopień ich przygotowania do tej terapii( na podstawie styczności z absolwentami studiów ) jest żaden.
Daniel napisał:
Rzeczywiście, zdaje się, że w Polsce w medycyni estetycznej jest problem z całkowitym brakiem kontroli nad tą dziedzoną. Kosmetolog kłujący botoksem, a już nie daj Boże, wykorzystjący mezoterapię to niezbyt kusząca dla pacjentek perspektywa. Z drugiej strony, jak mają rozpoznać, gdzie będzie bezpiecznie, a gdzie nie?
smocja napisał:
Pewna kontrola istnieje – są zabiegi związane z przerwaniem ciągłości tkanki skórnej, które mogą wykonywać tylko lekarze i do nich zalicza się mezoterapia igłowa, czy botox. Dla zainteresowanych tematem mezoterapii polecam ten artykuł: dermedicus.pl/blog/index.php/2012/05/zabiegi-mezoterapi/
Daniel napisał:
Są zabiegi związane z przerywaniem ciągłości tkanki skórnej, jednak nikt nie sprawdza, kto wykonuje tego typu zabiegi. W tym sensie może i są jakieś zasady, wskazówki do sprawdzania, ale kontroli w praktyce w ogóle nie ma. Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych, także Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging czasami próbują w sytuacjach skrajnych zgłaszać np. do prokuratury przypadki wykonywania zabiegów przez osoby nieuprawnione, ale to niewiele daje.