Obserwując rozwój potrzeb współczesności zauważamy, że elementy związane z estetyką i przeciwdziałaniem starzeniu się stanowią coraz większe zainteresowanie społeczne i że poglądy na ten temat zmieniały się diametralnie przez ostatnie dwadzieścia lat – napisał dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) w liście do uczestników XIII Międzynarodowego Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging w Warszawie.
Jak zauważa dr Maciej Hamankiewicz, w liście do uczestników październikowego kongresu, problematyka estetyczna to temat, który znajduje się w ogromnym pojęciu zdrowia i dotyczy wielu lekarzy i lekarzy dentystów, zajmujących się zarówno leczeniem ciała, jak i ducha.
Przypomnijmy, że kongres zorganizowany po raz trzynasty przez Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging PTL miał miejsce na początku października w Warszawie. Wydarzenie zbiegło się w czasie z 20-leciem istnienia zorganizowanej medycyny estetycznej w Polsce.
Czytaj też. Warszawa: Międzynarodowy kongres medycyny estetycznej
– Jubileusz 20 lat działalności w Polsce Sekcji Medycyny Estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, przekształconej w ostatnich latach w Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging, to, zdawałoby się, niewiele – zwracał uwagę prof. Jerzy Woy-Wojciechowski, prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego.
– Obserwując jednak, jak prężnie rozwijają się i działają nowe dyscypliny lekarskie, jak chociażby działająca od niedawna diagnostyka obrazowa z użyciem tomografii komputerowej, czy rezonansu magnetycznego, chirurgia laparaskopowa, czy diagnostyka genetyczna, możemy stwierdzić, że nie zawsze ma znaczenie wiek dyscypliny medycznej, ale to, jakie ona ma znaczenie dla poprawy zdrowia człowieka – tłumaczył i podkreślał, że ważny jest też bez wątpienia postęp całej medycyny, zwłaszcza chirurgii plastycznej, dermatologii, kosmetologii i w efekcie, zapotrzebowanie społeczne na rozwój medycyny estetycznej.
Istotna wiarygodność i prawdziwe informacje
Podczas XIII Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging istotnym tematem było bezpieczeństwo zabiegów, a także kwestia kompetencji i uprawnień do funkcjonowania w obszarze estetyki lekarskiej. Dyskusję wywołał m. in. wywiad z kosmetolog, który został opublikowany w ostatnim wydaniu kwartalnika “Rynek Estetyczny” : Kosmetolog otwarcie o zabiegach estetycznych
Na konferencji prasowej przed kongresem dr Waldemar Jankowiak, chirurg i wiceprezes PTMEiAA podkreślał, że istnieją regulacje prawne, z których wynika, że tylko lekarze mogą wykonywać zabiegi z zakresu medycyny estetycznej. Zwracał uwagę, że problemy pojawiają się na poziomie egzekwowania prawa oraz przestrzegania Kodeksu Etyki Lekarskiej. Z tego powodu w praktyce w wielu miejscach w Polsce zabiegi estetyczne wykonują osoby niekompetentne.
– Zdaję sobie sprawę, jak wiele osób niezwiązanych z medycyną podejmuje się tego tematu, nie zawsze zważając na aspekty zdrowotne. Dlatego też tak istotna jest prawdziwość informacji o usłudze, którą wykonuje się w danym miejscu – uważa dr Maciej Hamankiweicz. W liście do uczestników kongresu zorganizowanego przez PTMEiAA napisał, że bardzo docenia rolę tego środowiska w uświadamianiu społeczeństwa, jak ta usługa powinna wyglądać.
– Jestem przekonany, że wszelkie wysiłki podejmowane przez różne podmioty i instytucje, mające na celu stworzenie dobrej i bezpiecznej dla społeczeństwa medycyny estetycznej, przyniesie skutek w postaci świadomości społecznej, że pewna część zabiegów może być wykonywana tylko przez lekarza – podkreślał prezes NRL.
Miejsce medycyny estetycznej
Przypomnijmy – w zeszłym roku przy okazji XII Międzynarodowego Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging dr Maciej Hamankiewicz wspomniał, że choć medycyna estetyczna nie jest obecnie specjalnością lekarską, to jednak być może znajdzie się na liście umiejętności z zakresu węższych dziedzin medycyny.
Dr Andrzej Ignaciuk, prezes PTMEiAA przyznał wówczas, że idea utworzenia oficjalnej umiejętności lekarskiej jest dobrym pomysłem. – Cieszy, że dr Maciej Hamankiewicz wspomniał o tym w liście do uczestników Kongresu – mówił wówczas w rozmowie z portalem rynekestetyczny.pl prezes PTMEiAA.
Jak wynika z kuluarowych rozmów portalu rynekestetyczny.pl z ekspertami droga medycyny estetycznej do stania się oficjalnie umiejętności lekarską nie będzie łatwa. Wiąże się bowiem m.in. ze skomplikowaną procedurą formalną, angażującą instytucje państwa, które ze względu na nawał pracy w innych dziedzinach będą stawiały opór w tej sprawie. Poza tym ta inicjatywa ma też swoich przeciwników, którymi najczęściej są lekarze ze specjalizacją w dziedzinie dermatologii. W grę wchodzi również fakt, że może to być w pewnym sensie decyzja polityczna, co zawsze komplikuje sytuację.
W związku z potrzebą ujęcia medycyny estetycznej w jakieś obowiązujące ramy PTMEiAA ogłosiło w zeszłym roku początek prac nad Kodeksem Dobrych Praktyk w Estetyce Lekarskiej. W pracach miały uczestniczyć PTMEiAA, Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych (SLDE), Specjalistyczna Sekcja Chirurgii Estetycznej Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej (PTChPRiE). Prace nad tą inicjatywą trwają, jednak napotykają na trudności.
Czytaj też: Kodeks dobrych praktyk w estetyce za rok?
Jak postulował w rozmowie z portalem rynekestetyczny.pl dr Andrzej Ignaciuk chciałby kontynuować ten projekt jednak potrzebna jest tu aktywna współpraca wielu stron. – Z naszej strony istnieje chęć do dalszych działań, ze strony doktora Macieja Kuczyńskiego z Towarzystwa Chirurgii Plastycznej i Rekonstrukcyjnej również – zapewniał nas w lutym b.r. prezes PTMEiAA.
Co istotne podczas październikowego XIII Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging, zarząd PTMEiAA zapowiedział powrót do przyznawania certyfikatów lekarzom. Jak tłumaczono, jest to krok w kierunku większej transparentności oraz w kierunku bezpieczeństwa pacjenta:
Czytaj też. PTMEiAA: Powrót do certyfikatów dla lekarzy?