Plazma: nie tylko opadające powieki

Sztandarowym zabiegiem wykonywanym urządzeniem plazmowym Plexr jest małoinwazyjna korekta opadających powiek i taka procedura została zaprezentowana w kwietniu b.r. podczas konferencji prasowej w “Klinice Sthetic dr Jagielskiej”. Jednak opadające powieki to nie jedyne wskazanie do stosowania plazmy

Plazma nazywana jest czwartym stanem skupienia, obok gazu, cieczy i ciała stałego – tłumaczył podczas konferencji prasowej Mariusz Dziubiński z firmy Revisage, dystrybutora urządzenia Plexr. Zjawisko plazmy jest związane z elektrycznością.  Przykładowo widoczne jest na niebie, jako piorun podczas wyładowania.

Plazma to zjonizowany gaz, zawierający w przybliżeniu takie same ilości ładunków dodatnich i ujemnych. Jest to stan skupienia bardzo nietrwały jednak charakteryzuje się bardzo wysoką energią. Przykładowo piorun ma temperaturę około 5-6 tys. st. C. W medycznych technologiach plazmowych nie wykorzystuje się aż takich energii, jednak wysoka temperatura plazmy to kluczowy czynnik oddziaływania terapeutycznego.

Warto wspomnieć, że na rodzimym rynku obok Plexr jest jeszcze jedna technologia plazmowa – czeska Jett Plasma – o innych właściwościach. Kolejne włoskie urządzenie o nazwie Plasmage ma być wprowadzone do Polski jeszcze w tym roku.

Plazma: z Włoch do Polski

Jak informuje Mariusz Dziubiński Plexr to technologia opracowana na Uniwersytecie Medycznym w Rzymie. Prace nad nią trwały co najmniej od 2005 r., kiedy to naukowcy uniwersyteccy z Wiecznego Miasta rozpoczęli badania w celu rozwijania technologii generatora mikrowiązki plazmy i jego zastosowaniu w nieoperacyjnej blefaroplastyce powiek oraz leczeniu zmarszczek, wynikających z wiotkości skóry w różnych jej obszarach.

Urządzenie pojawiło się na rynku włoskim w 2010 roku. Od tego czasu technologia mikoplazmy była nieustannie rozwijana i ulepszana. – Dzięki temu w Polsce w zeszłym roku pojawił się już w pełni “dojrzały” produkt – przekonywał Mariusz Dziubiński.

Jak się dowiedzieliśmy technologia użyta w Plexr jest chroniona dwoma patentami. Ponadto szef Revisage udostępnił redakcji “Rynku estetycznego” wyniki badań klinicznych, wykonywanych na Uniwersytecie Medycznym w Rzymie, dotyczących bezpieczeństwa i skuteczności urządzenia. O dane takie może poprosić każdy lekarz, zainteresowany wypróbowaniem sprzętu.

– Pojawiła się też książka włoskiego naukowca dr Sotiriosa G. Tsioumasa, szkoleniowca Plexr, który obserwował około 6 tys. pacjentów – informował Mariusz Dziubiński.

Prąd nie płynie przez pacjenta

– Na ogół w rozwiązaniach technologicznych plazmie towarzyszy przepływ ładunku elektrycznego – zauważył podczas konferencji prasowej Mariusz Dziubiński. – W przypadku naszej technologii impuls elektryczny powstaje tylko na końcówce urządzenia, natomiast na skórę pacjenta oddziałuje czysta plazma, bez przepływu prądu – tłumaczył mechanizm działania Plexr szef firmy Revisage.

Według niego brak przepływu impulsu elektrycznego przez pacjenta jest bardzo istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa zabiegów. – Przykładowo stosowanie prądu w okolicy gałki ocznej w przypadku zabiegów otwierania powieki może wiązać się z ryzykiem, którego w tym przypadku unikamy – uważa.

Podkreślał, że producent Plexr stawia głównie na bezpieczeństwo i jakość. – Zrobiono solidne badania dotyczące w szczególności bezpieczeństwa – przypominał. Dodał, że badano też długość utrzymywania się efektów i ustalono w obserwacjach klinicznych, że jest to około 2-4 lata. Jakie to efekty?

O tym podczas konferencji prasowej opowiadała dermatolog Aleksandra Jagielska, właścicielka “Klniki Sthetic” w Warszawie. Jak tłumaczyła plazma działa na skórę na zasadzie sublimacji. Jest to natychmiastowe przejście ze stanu stałego do gazowego.

– Impuls działa powierzchownie i jest bardzo krótki, co pozwala wykonywać małoinwazyjne zabiegi, znieczulając jedynie emlą – wyjaśniała. Podkreślała przy tym, że nie ma krwawienia, ani uszkodzenia tkanek otaczających punkt działania plazmy, za to następuje szybkie obkurczenie skóry a w dłuższym okresie też efekt stymulacyjny.

Ach te oczy

– Mówimy, że oczy są zwierciadłem duszy. Wymiana spojrzeń wpływa mocno na pierwsze wrażenie ze spotkania z drugą osobą. Niestety okolica oczu jest obszarem, który starzeje się stosunkowo szybko – opowiadała nam doktor Aleksandra Jagielska. Z jej doświadczenia wynika, że już dziewczyny koło trzydziestki dostrzegają pierwsze zmarszczki mimiczne, które zaczynają im przeszkadzać.

Jak tłumaczyła lekarka w miarę upływu lat powieki górne i dolne tracą elastyczność, kąciki oczu zaczynają opadać, podobnie jak brwi, tworzą się tzw. worki pod oczami i pokrywają się siateczką zmarszczek. Opadanie powiek daje twarzy wyraz zmęczenia i dodaje lat.

– Dlatego coraz więcej pacjentów jest zainteresowanych korektą w tych okolicach – uważa dermatolog. Jej zdaniem duża część z nich nie chce poddawać się operacji chirurgicznej, która wiąże się z pewnym ryzykiem, ze znieczuleniem, ze stosunkowo długim okresem rekonwalescencji. Poza tym u niektórych pacjentów zmiany nie są na tyle duże, żeby kwalifikować ich do operacji plastycznej.

– W mojej ocenie Plexr jest doskonałą alternatywą dla zabiegów blefaroplastyki powiek górnych dzięki zdolności do obkurczania i usuwania nadmiaru wiotkiej skóry. Mikrowiązka plazmy jest precyzyjnie aplikowana na skórę, działając jedynie w naskórku, co powoduje, że proces gojenia trwa jedynie kilka dni, a zabieg nie wyłącza pacjentów z codziennych aktywności – argumentowała Aleksandra Jagielska.

Na głębokie zmarszczki

Zdaniem dermatolog plazmę można wykorzystać też do wielu innych zabiegów np. do niwelowania “zmarszczek palacza”, do wygładzania charakterystycznych zmarszczek przy uszach, do korygowania niewielkich zaburzeń owalu twarzy, czy też do usuwania pewnych zmian skórnych (plamy soczewicowate, rogowacenie posłoneczne, różnego typu brodawki).

Co ciekawe postępowanie po zabiegu plazmowym jest inne niż np. po laserze. Po wielu procedurach laserowych trzeba natłuszczać skórę. – W przypadku plazmy jest inaczej. Trzeba ją utrzymywać w stanie suchym – mówi dermatolog.

Ostrzega, że opuchlizna po zabiegu u niektórych osób może utrzymywać się maksymalnie do 4 dni. – Jednak na ogół jest to krótszy okres – uspokaja.

Jej zdaniem dobry efekt można uzyskać już po pierwszej wizycie. Dużo zależy od indywidualnych uwarunkować pacjenta. Jednak nie wykonuje się więcej, niż trzy zabiegi, nie częściej niż raz na 6 tygodni. – Efekty mogą się utrzymywać dosyć długo, bo do 4 lat, co jest korzyścią nie do zbagatelizowania – stwierdza szefowa Sthetic.

Przeciwwskazania są typowe dla większość procedur z zakresu medycyny estetycznej. Należą do nich ciąża, okres karmienia, stany zapalne i schorzenia skóry, czy choroby autoimmunologiczne.