Zasadne jest uregulowanie materii medycyny estetycznej w polskim prawie – uważa prof. Marek Chmaj, znany konstytucjonalista. Jego zdaniem brak wyłączności wykonywania zabiegów medycyny estetycznej przez lekarzy jest rezultatem luki prawnej, która może doprowadzić do zagrożenia zdrowia a nawet życia pacjentów
Portal rynekesetyczny.pl dotarł do tekstu opinii prof. Marka Chmaja, która została wygłoszona podczas XVI Międzynarodowego Kongresu Medycyny Estetycznej i Anti-Aging w październiku b. r. w Warszawie. Konstytucjonalista zauważa, że w obowiązującej ustawie o działalności leczniczej zabiegi medycyny estetycznej nie są definiowane jako świadczenia zdrowotne. Jego zdaniem rezultatem tej właśnie luki prawnej jest brak wyłączności wykonywania zabiegów przez lekarzy.
Jak zauważa prof. Marek Chmaj, praktyka wskazuje, że coraz częściej zabiegi te wykonywane są przez kosmetyczki i kosmetologów, na podstawie wydanych przez prywatne podmioty niewiarygodnych certyfikatów. Według niego taka praktyka może stanowić istotne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia pacjentów, którzy poddają się zabiegom wykonywanym przez osoby nieposiadające wykształcenia lekarskiego a czasem nie mające nawet żadnych kwalifikacji.
– Każdy zabieg medycyny estetycznej stanowi ingerencję w integralność cielesną pacjentów i wiąże się z ryzykiem powstania istotnych powikłań zdrowotnych – podkreśla prof. Marek Chmaj.
Zawód zaufania publicznego czy krawcowa
W opinii konstytucjonalisty lekarze – w przeciwieństwie do kosmetyczek i kosmetologów – posiadają niezbędną wiedzę i umiejętności, pozwalające na wykonywanie zabiegów medycyny estetycznej z maksymalną dbałością o zdrowie i życie pacjentów. Przypomina, że zawód lekarza mogą wykonywać wyłącznie osoby, posiadające odpowiednie kwalifikacje, potwierdzone przez organy państwowe oraz samorząd lekarski.
– Odpowiednie wykształcenie osoby wykonującej zabieg jest absolutnie niezbędne dla prawidłowego dokonania oceny stanu zdrowia pacjenta, określenia wskazań i przeciwwskazań do przeprowadzenia określonego zabiegu, poinformowania pacjenta o proponowanych oraz możliwych do przewidzenia zabiegach i metodach ich prowadzenia – uważa prof. Marek Chmaj.
Zwraca też uwagę, że działalność lecznicza jest działalnością regulowaną w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej. – Oznacza to, że przedsiębiorca może wykonywać tą działalność, jeśli spełnia szczególne warunki określone przepisami odrębnej ustawy i po uzyskaniu wpisu w rejestrze działalności regulowanej – tłumaczy prawnik i wskazuje, że przepisy takie nie mają zastosowania do działalności kosmetyczek i kosmetologów, co – jego zdaniem – oznacza, że dla otwarcia tego rodzaju działalności nie jest wymagane posiadanie żadnych szczególnych uprawnień.
– W konsekwencji, z pewnego punktu widzenia, dopuszczalne jest otwarcie salonu kosmetycznego nawet przez szewca, czy krawcową – zauważa prawnik.
Leki z przepisu lekarza
Jak zauważa prof. Marek Chmaj jednymi z najczęściej wykorzystywanych środków w zabiegach medycyny estetycznej są toksyny botulinowe, będące produktami leczniczymi dopuszczonymi do obrotu na terenie RP.
– Zatem, skoro ustawodawca uznał określony produkt za produkt leczniczy, to wszelkie jego zastosowanie ma charakter świadczenia zdrowotnego, szczególnie, gdy dotyczy produktów leczniczych wydawanych wyłącznie z przepisu lekarza – tłumaczy konstytucjonalista.
Ponadto – jego zdaniem – zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego, zawierającego toksynę botulinową, może być on podawany wyłącznie przez lekarzy, posiadających odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie, zarówno w prowadzeniu leczenia, jak i stosowaniu preparatu.
– Taki wymóg związany jest przede wszystkim z ryzykiem m. in. wstrząsu anafilaktycznego a w skrajnych przypadkach nawet zgonu – ostrzega.
Wpisać medycynę estetyczną do ustawy
Podsumowując prof. Marek Chmaj przyznaje, że obowiązujące przepisy prawa nie regulują materii wykonywania zabiegów medycyny estetycznej przez osoby nieposiadające wykształcenia lekarskiego.
– Niestety niesie to negatywne skutki, zwłaszcza dla pacjentów poddających się tym zabiegom – uważa konstytucjonalista. – W konsekwencji zasadnym jest uregulowanie materii medycyny estetycznej w polskim prawie – stwierdza.
Według niego w pierwszej kolejności należy wprowadzić do ustawy definicję medycyny estetycznej, jako świadczenia zdrowotnego wykonywanego tylko przez wykwalifikowanego lekarza.
– Nie ulega wątpliwości, że każdy zawód, od którego należytego wykonania zależy zdrowie lub życie ludzkie winien być regulowanym zawodem zaufania publicznego – tłumaczy prawnik. – Na dzień dzisiejszy zawodem takim jest m. in. lekarz. Nie jest natomiast takim zawodem kosmetyczka, czy kosmetolog – przypomina.
Jego zdaniem zasadnym jest też uregulowanie kwestii gabinetów, w jakich dopuszczalne jest wykonywania zabiegów medycyny estetycznej, ich wyposażenia, czy zaplecza sanitarnego. Ponadto – w opinii profesora – inną kwestią wartą uregulowania jest także sprawa ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, czy to osób wykonujących takie zabiegi, czy placówki je oferującej.
– Prawne uregulowanie materii wykonywania zabiegów medycyny estetycznej jest zatem rzeczą niezbędną a wykonywanie takich zabiegów przez wysoce wykwalifikowanych lekarzy z pewnością będzie mieć wpływ na dobro pacjenta – podsumowuje prof. Marek Chmaj.
Źródło: www.rynekestetyczny.pl
Kosmetyka napisał:
“– Prawne uregulowanie materii wykonywania zabiegów medycyny estetycznej jest zatem rzeczą niezbędną a wykonywanie takich zabiegów przez wysoce wykwalifikowanych lekarzy z pewnością będzie mieć wpływ na dobro pacjenta – podsumowuje prof. Marek Chmaj.”
Wysoce wykwalifikowani lekarze są potrzebni w służbie zdrowia, gdzie kolejki do specjalistów ciągle się wydłużają.
MARTA napisał:
Prawo lobbowane jest przez lekarzy , tak jak teraz będzie lobbowane przez kosmetologów których z każdym rokiem jest więcej niż lekarzy 🙂
DLATEGO SZANOWNE GRONO DR PRZEGRACIE TAK JAK Z FIZJOTERAPEUTAMI WPISZEMY ZAWÓD KOSMETOLOGA DO ZAWODÓW MEDYCZNYCH GDZIE BĘDZIE WYRAŹNIE NAPISANE ŻE MOŻEMY PO STUDIACH WYKONYWAĆ WSZYSTKIE ZABIEGI MED. EST. I PROSZĘ SIĘ NIE MARTWIĆ OPERACJE NAS NIE OBCHODZĄ 🙂
PS . ZA TĄ WALKE I KŁAMSTWA Z NAMI ZAJMIEMY SIĘ TEŻ WASZYMI BŁĘDAMI LEKARSKIMI TAK , ŻE NIE BĘDZIECIE CHRONIENI PRZEZ IZBE LEKARSKĄ JUŻ ! POWODZENIA 🙂
hahahah napisał:
pani Marto,
lobbować możecie sobie na Ukrainie a nie w państwie członkowskim UE 🙂
zamiast życ mrzonkami lepiej było się uczyc i isc na medycynę lub stomatologie 🙂
ewa napisał:
Już widzę te tabuny lekarzy uczące się wizażu, wykonujące makijaże permanentne oraz mezoterapię igłową.
Powiem tak – wcale się nie dziwię, że rynek pęka w szwach pomimo braku zmian ustawy i ew. konsekwencji. Tak to już jest że mamy rynek pełen słabych lekarzy kierujących swoje kroki w kierunku łatwego pieniądza i dobrych kosmetologów rozszerzających zakres swoich kompetencji i usług.
Wg mnie ustawa i jednych i drugich powinna pogodzić i dokładnie doprecyzować zakres umiejętności i kompetencji i jednych i drugich. Wg mnie MARTA MA RACJĘ.
Patrzący z boku... napisał:
Czy tu aby na pewno chodzi o zdrowie i życie pacjenta? Ten rynek wart jest miliardy złotych rocznie…
Jarek napisał:
Jakie zabiegi lecznicze????????????????? Zabiegi z zakresu medycyny estetycznej są dla ludzi ZDROWYCH!!!!!! Każdy lekarz ma to w swoim oświadczeniu zabiegowym!!!!!!!!!!!
Dr Violetta napisał:
Szanowny Jarku!,
Wg definicji WHO zdrowiem określa się dobrostan zarówno fizyczny jak i psychiczny.Poprawa wyglądu to rzecz bardzo ważna dla osób,które poddają się takim zabiegom,niektóre z nich z powodu braku akceptacji swojego wyglądu cierpią,chorują na nerwice,depresje,dysmorfofobię i in.
Czasami są po przebytych chorobach neurologicznych,które pozostawiają asymetrię twarzy i to leczy się właśnie tymi zabiegami.Nie bėdę się już dalej rozpisywać.
Stan naszej psychiki jest tak samo ważny jak fizyczność,przecież traktujemy pacjenta holistycznie ,jako całość a nie tylko jego zmarszczkę.DOBROSTAN PSYCHICZNY-chodzi właśnie o to.