Dzięki robotowi uzyskujemy minimalną utratę mieszków włosowych podczas całego procesu przeszczepu. Poza tym niebagatelną rolę odgrywa precyzja tej maszyny – mówi doktor Olga Warszawik-Hendzel z „Kliniki ELiTE” Centrum Leczenia Łysienia i Przeszczepu Włosów. Ta warszawska placówka posiada jednego z pierwszych w Polsce robota do przeszczepów. Urządzenie Artas iX miało premierę w zeszłym roku na kongresie IMCAS w Paryżu
– Nie sztuka przeszczepić włosy w taki sposób, żeby było widać, że coś z nimi jest nie tak. Wykorzystanie robota minimalizuje ryzyko uzyskania niesatysfakcjonującego efektu. Oczywiście praca człowieka wciąż jest kluczowa – mówi nam doktor Olga Warszawik-Hendzel.
Pacjent do przeszczepu
Jak wyjaśnia lekarka z „Kliniki ELiTE” w przypadku przeszczepu właściwa diagnoza jest absolutnie kluczowa, ponieważ kwalifikuje się wyłącznie pacjentów z łysieniem androgenowym. Zabieg z wykorzystaniem robota ma rejestrację FDA do przeszczepów dla mężczyzn z tego typu łysieniem.
– Powyżej pięćdziesiątego, czy sześćdziesiątego roku życia około 70 proc. mężczyzn ma jakieś objawy tego rodzaju ubytku włosów – zwraca uwagę doktor. Generalnie mężczyźni częściej borykają się z tym problemem, co nie oznacza, że u kobiet nie występuje.
– W przypadku pań dodatkowym problemem jest to, że zalecane jest ogolenie głowy przed zabiegiem. To bywa zniechęcające – zauważa Olga Warszawik-Hendzel. Jak tłumaczy terapię wdraża się w różnych fazach łysienia androgenowego od lekkich zakoli, aż po znaczne łysienie z obszaru czołowo-wierzchołkowego.
Kiedy u pacjenta występuje rozległe łysienie a włosy są bardzo przerzedzone, wówczas decyzji o przeszczepie się nie podejmuje. – Trzeba mieć pewną liczbę włosów, żeby taka terapia była możliwa. Skądś trzeba włosy pobrać – mówi lekarka i przypomina, że przeszczepia się od 2 tys., czasami do 5 tys. jednostek włosowych.
Mniej pracy więcej jakości
Za pomocą robota możliwe jest pobieranie pojedyncznych jednostek włosowych, z przeznaczeniem do przeszczepu. Robot jest wyposażony w skaner, który umożliwia automatyczną ocenę jakości mieszków włosowych do pobrania.
– Chodzi o dobór najlepszych jednostek do przeszczepu. Automatyzacja poboru ma ogromne znaczenie dla jakości materiału do przeszczepu – tłumaczy Olga Warszawik-Hendzel. Przypomina, że proces ten wykonywany przez lekarza ręcznie może trwać nawet kilka godzin.
– Dzięki pracy robota eliminujemy możliwość błędu ludzkiego wynikającego chociażby z długości i żmudności tej procedury – zauważa. Jednak później człowiek musi ocenić pobrane jednostki włosowe, przygotować je do wszczepienia…..
Chcesz wiedzieć więcej?
Ten i wiele innych ciekawych artykułów nt. medycyny estetycznej do przeczytania w numerze „Rynku estetycznego”.
Prenumeratorów zapraszamy do korzystania z e-WYDANIA
Wszystkich zainteresowanych do PRENUMERATY
lub na stronę EMPIKu