Wiosenne wydanie magazynu “Rynek estetyczny” trafiło już na półki EMPIKów w całej Polsce a za chwilę dotrze do rąk prenumeratorów. W numerze m. in. duży artykuł na temat niedocenianych zabiegów w okolicy nosa zarówno małoinwazyjnych, jak i operacyjnych. Piszemy o nowych technologiach, mężczyznach w gabinetach estetycznych, mezoterapii i biostymulacji oraz o bezpieczeństwie zabiegów. Dziennikarze “Rynku estetycznego” dotarli do informacji na temat postępowania toczącego się przed sądem lekarskim ws. szkolenia kosmetyczek
Jak dowiedział się “Rynek estetyczny” Sąd Lekarski jest w trakcie rozpatrywania sprawy lekarza, który przekazuje kosmetyczkom wiedzę m.in. w zakresie iniekcji z toksyny botulinowej, zabiegów z kwasem hialuronowym, czy nawet osoczem bogatopłytkowym. Z informacji, do których dotarł portal rynekesetyczny.pl wynika, że Sąd Lekarski stara się ustalić, jakie treści przekazywał lekarz uczestnikom szkoleń dla kosmetyczek.
Chodzi m. in. o to, czy osoby, które nie są uprawnione do udzielania świadczeń zdrowotnych, były zapewniane, że będą mogły takich świadczeń udzielać po odbyciu szkolenia.
Dzięki zabiegom z kwasem hialuronowym nos może wyglądać młodziej. Eksperci podkreślają, że jego wygląd ma ogromne znaczenie dla ogólnego wizerunku twarzy. Nieprzypadkowo chirurgiczna korekcja nosa to jedna z najpopularniejszych operacji. Kwas hialuronowy odmładza, natomiast chirurgia plastyczna pozwala pozbyć się defektów, czy zaburzeń drożności i poprawić kształt.
– Nos z biegiem czasu wydaje się być coraz dłuższy i coraz bardziej haczykowaty oraz zanikają pewne objętości – opisuje główne cechy starzejącego się nosa dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska. Dr Lubomir Lembas zauważa, że u większości ludzi wraz z wiekiem opada czubek nosa.
Odmładzanie naczynka i przebarwienia
Wśród najpopularniejszych zabiegów laserowych lekarze wymieniają na ogół odmładzanie skóry metodą frakcyjną, usuwanie czerwonych naczynek z twarzy oraz niwelowanie przebarwień. Do wykonania każdej z tych procedur potrzebne jest specyficzne urządzenie.
O popularne, estetyczne zabiegi laserowe zapytaliśmy m. in. właściciela gabinetu Triclinium w Warszawie, lekarza Marka Wasiluka, który nie ukrywa, że jego pasją są lasery medyczne. Jego zdaniem na pierwszym miejscu wciąż należy wymienić procedury odmładzające twarz wykonywane za pomocą lasera frakcyjnego ablacyjnego.
Zrobione usta to nie jest dobry wynik
Zabiegi w okolicy ust choć popularne wcale nie należą do prostych. Eksperci zwracają uwagę na ich delikatny charakter. Podkreślają, że efekt powinien przede wszystkim być naturalny a do tego potrzebne jest wyczucie oraz doświadczenie lekarza.
Doktor Andrzej Ignaciuk, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging (PTMEiAA) zauważa, że zgłasza się do niego coraz więcej kobiet, które są niezadowolone z wyglądu swoich ust i chciałyby coś zmienić. – Jednak boją się, że ich usta będę za duże, zdeformowane, nienaturalne – pisze lekarz na swoim blogu (www.drignaciuk.pl).
Lekarze, zajmujący się medycyną estetyczną zauważają, że w gabinetach pojawia się coraz więcej mężczyzn. Szczególnie wśród osób, dla których wizerunek jest istotny ze względów zawodowych dbanie o siebie przestaje być tematem tabu. Eksperci podkreślają, że panowie wymagają specjalnego podejścia zarówno ze względu na uwarunkowania anatomiczne, jak i psychologiczne.
Zdaniem dr Roberta Chmielewskiego do niedawna pokutowało w Polsce przekonanie, że tylko i wyłącznie kobiety powinny korzystać z możliwości dbania o siebie i poddawać się zabiegom upiększającym.
Anti-aging czyli jak starzeć się korzystnie
– Medycyna anti-aging jest w istocie medycyną prewencyjną, która proponuje i podejmuje wielokierunkowe działania uprzedzające, mające za cel zmniejszenie ryzyka rozwoju nowotworów, miażdżycy, otłuszczenia trzewnego, oporności na insulinę, przeciwdziałanie osłabieniu funkcji intelektualnych, w tym pamięci i zdolności koncentracji oraz zapobieganie obniżeniu nastroju jak też chorobom zakaźnym, na które podatność zwiększa się z wiekiem – mówi w wywiadzie dr hab. Ernest Kuchar, specjalista medycyny sportowej, wykładowca Kongresu Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych.
Gdzie kończy się kosmetologia i zaczyna medycyna
Kosmetologia dynamicznie się rozwija. Jest coraz więcej osób w tym zawodzie, które wykonują coraz bardziej zaawansowane zabiegi. O tym w którym momencie zaczyna się medycyna, o bezpieczeństwie klientów salonów piękności oraz o zakresie kompetencji rozmawiamy z Hanną Dolecką, doświadczoną kosmetolog, wykładowcą Collegium Cosmeticum w Toruniu
Nasza rozmówczyni zwraca uwagę, że kosmetologia XXI wieku, dzięki dynamicznemu rozwojowi biochemii, dzięki odkrywaniu nowoczesnych metod pozyskiwania substancji aktywnych i ich nośników jest dla osób ją praktykujących ogromnym wyzwaniem. Jej zdaniem nie ma nowoczesnej kosmetologii bez zastosowania aparatur emitujących energię.
Prenumerata i EMPIK
Te i wiele innych ciekawych tematów znajdziecie w najnowszym numerze magazynu medycyny estetycznej „Rynek estetyczny”.
Zapraszamy do PRENUMERATY
lub do EMPIKu
Anita napisał:
Dzień dobry, pozwolę sobie skomentować artykuł dot. Certyfikatów CE. Otóż należy rozróżnić “CE” od “C E”.
Nakaz stosowania oznaczeń CE mocno uderzył w chiński rynek, dlatego też Chińczycy wprowadzili na europejski rynek produkty odznaczone łudząco podobnym logo CE(różnią się brakiem spacji), które w tym przypadku oznacza jednak… China Export. Chińskie logo różni się od oryginału jedynie jednym, mało widocznym detalem oraz mniejszym odstępem pomiędzy literami. Dla większości osób oba symbole wyglądają więc identycznie. Tak duże podobieństwo dzięki nimi jest możliwe, gdyż azjatyccy producenci wykorzystali lukę w postaci braku instytucji sprawdzającej, które z tych dwóch logo jest umieszczone na danym towarze.
W artykule umieszczono fotografię produktu z “C E”- China Export – jako klasa III. Mały szczegół ale jakże istotny.
Rynek estetyczny napisał:
Dzień dobry Pani Anito. Od lat ostrzegamy przed myleniem znaku China Export z europejskim CE. Na naszej ilustracji jest znak CE ze znanego produktu. Dziękujemy za czujność i zwrócenie uwagi na istotny problem, jednak tym razem jest Pani w błędzie. Proszę zwrócić uwagę, że przy europejskim CE w przypadku wyższych klas znajduje się obowiązkowy numer instytucji notyfikującej, czego w przypadku “China Export” zwykle nie ma. Dziękujemy za uważne czytanie tekstów. Zapraszamy do dalszej lektury.
Redakcja “Rynku estetycznego”