Polski Komitet Normalizacyjny oficjalnie przyjął europejską normę, dotyczącą medycyny estetycznej. Piszemy czego dotyczy ten dokument. Rozmawiamy też z dyrektorem izby wyrobów medycznych POLMED na temat regulacji unijnych. Opisujemy sprawę sądową o „zepsute usta”. Poza tym prof. Romuald Olszański dzieli się swoimi doświadczeniami z hialuronidazą. Piszemy o innowacyjnych technologiach, niciach, osoczu bogatopłytkowym oraz peptydach biomimetycznych. Nie zabraknie interesujących rozmów z ekspertami
Z doktor Barbarą Walkiewicz-Cyrańską rozmawialiśmy w jej gabinecie Viva-Derm w Warszawie niedługo przed jubileuszowym XX Międzynarodowym Kongresem Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging. – Kobiety wreszcie przyznały sobie prawo do dbania o siebie – mówiła nam prezes Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych (SLDE).
– Wydaje mi się, że zmieniła się świadomość pacjentek – zauważyła nasza rozmówczyni. – Większość kobiet w naszym kraju wychowano w historycznym stereotypie „matki Polki”. Oznacza to przeświadczenie, że to co robimy dla siebie jest egoistyczne, wstydliwe a upiększanie się, wykonywanie zabiegów pielęgnujących zarezerwowane jest dla aktorek, celebrytek, kobiet próżnych. To się zmieniło – opowiadała.
Europejska norma “Usługi medycyny estetyczny – niechirurgiczne zabiegi medyczne” została uznana przez Polski Komitet Normalizacyjny pod koniec zeszłego roku. Dokument zawiera m. in. rozdział, dotyczący kompetencji i uprawnień wymaganych od osoby, wykonującej zabiegi z zakresu normy. Norma PN-EN 16844+A1:2018-11 zawiera bardzo szeroki zakres zaleceń. Dotyczą one zarówno organizacji gabinetu, oferującego zabiegi z zakresu medycyny estetycznej, jak i wykonywania samych zabiegów.
Menedżer placówki znajdzie tam przykładowo wytyczne na temat zasad komunikacji z pacjentem. Oddzielnie omówione są kwestie rejestracji, dokumentacji, postępowania pozabiegowego, czy opłat za zabiegi. Poświęcono też rozdział na sprawy, dotyczące reklamowania działalności, czy nawet organizacji przestrzeni administracyjnej i poczekalni. Oczywiście nie brakuje w normie wymogów, dotyczących gabinetów zabiegowych, czy procedur mających zapewnić bezpieczeństwo pacjenta. Znalazły się w dokumencie wytyczne dotyczące samych zabiegów.
Prof. Olszański o hialuronidazie
W numerze publikujemy artykuł autorstwa uznanego dermatologa prof. dr n. med. Romualda Olszańkiego. Zwraca on uwagę, że „wypełniaczy mogą używać tylko lekarze, znający zasady leczenia reakcji niepożądanych po iniekcjach kwasu hialuronowego, który jest najczęściej stosowany m. in dlatego, że posiada antidotum w postaci hialuronidazy“.
W artykule informuje też m. in.: “najważniejszymi wskazaniami do stosowania hialuronidazy w medycynie estetycznej są ziarniniaki typu ciała obcego, tzw. biofilmy bakteryjne oraz powikłania naczyniowe“. Przypomina też, że hialuronidaza jest białkiem pochodzenia zwierzęcego (otrzymywanym z jąder owczych lub bydlęcych). U 0,1% pacjentów może wywoływać nadwrażliwość typu I (natychmiastową) oraz typu IV (opóźnioną).
Rodzaj postępowania estetycznego, który doktor Sandrine Sebban, znana ekspert z Francji, zaproponowała podczas szkoleń na Międzynarodowym Kongresie Medycyny Estetycznej i Anti-Aging w Warszawie (zaprosiła ją firma Lea Vivacy) spotkał się z dużym zainteresowaniem lekarzy. Chodzi o przeciwdziałanie zmianom związanym z wiekiem w obrębie twarzy.
– Żeby zapobiegać procesowi starzenia się, warto zacząć działania prewencyjne stosunkowo wcześnie. Nie trzeba czekać na wyraźne zmiany – mówi doktor Sandrine Sebban w rozmowie z „Rynkiem estetycznym”. Ma na myśli wiek około 30 lat. – Jednak dużo zależy od indywidualnych cech pacjenta oraz jego uwarunkowań. Jeżeli ktoś pali, niewłaściwie się odżywia, nadmiernie traci wagę lub popada w otyłość wówczas warto zająć się nim wcześniej – dodaje.
Dr n. med. Hanno Pototschnig opowiada w rozmowie z “Rynkiem estetycznym” m. in. o badaniach nad skutecznością działania preparatów z osoczem bogatopłytkowym. – Wygląda na to, że nie jest wskazana zbyt mała koncentracja płytek krwi w preparacie, ale także zbyt duża nie zwiększa skuteczności zabiegu – mówi ekspert.
Jak informuje jest wiele dowodów na to, że efekt zabiegu jest uzależniony od liczby płytek w preparacie, ściślej mówiąc koncentracji płytek krwi. – Przykładowo badania in vitro doktora Graziani dotyczące fibroblastów pokazują, że najlepsze rezultaty uzyskuje się kiedy koncentracja płytek krwi jest około 2,5 razy większa od bazowej – tłumaczy.
Właścicielka „kliniki” w sądzie za powiększanie ust
W 2018 r. miało miejsce co najmniej kilka orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych, dotyczących odszkodowań po zabiegach estetycznych niewłaściwie wykonanych przez osoby bez uprawnień lekarskich. “Rynek estetyczny” dotarł do jednego z takich orzeczeń.
– Sąd nie podzielił twierdzeń wskazujących, iż zabieg powiększenia ust nie jest zabiegiem medycznym – czytamy w uzasadnieniu wyroku. Sąd podkreślił, że takie twierdzenie jest sprzeczne z wiarygodnymi i jednoznacznymi opiniami biegłych
Prenumerata i EMPIK
Te i inne ciekawe tematy znajdziecie w najnowszym numerze magazynu medycyny estetycznej „Rynek estetyczny”.
Zapraszamy do PRENUMERATY
lub do EMPIKu
Źródło: Rynek estetyczny
Zenon napisał:
Rynek usług estetycznych na świecie rośnie ponad 10 procent rocznie. W Polsce nawet 15-16 procent, bo Polki, choć uważane za piękne, poprawiają urodę częściej niż kobiety w innych, nawet zamożniejszych krajach