W nowym numerze rozmowa z prof. Jackiem Szepietowskim, uznanym dermatologiem, w której odkrywamy jaki związek ma psychika człowieka ze stanem skóry. Ekspertów i szefów firm pytamy o perspektywy estetycznego rynku. Piszemy też o wypełniaczach i trudnych zabiegowo obszarach. Nie zabraknie świeżych informacji o laserach, metodach biostymulacyjnych, czy aktualnych zagadnień prawnych
Badania laboratoryjne suplementów diety zlecone przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) wykazały, że wiele z nich nie wykazuje cech deklarowanych przez producentów, a zdarzają się też po prostu szkodliwe dla zdrowia. – Rynek suplementów diety wymaga pilnej regulacji – alarmuje NIK. W numerze podajemy listę niebezpiecznych suplementów.
Piszemy o rynku dermokosmetyków. Okazuje się, że większa liczba alergii w Polsce wpływa na wzrost sprzedaży różnego rodzaju preparatów. W numerze można też przeczytać, co zrobić, gdy zabieg estetyczny zakończy się niepowodzeniem oraz jakiego rodzaju terapie warto wybierać.
Brytyjczyk, dr John Cotterill, współtwórca psychodermatologii europejskiej uważa, że dysmorfofobia jest najtrudniejszą pośród wszystkich chorób dermatologicznych, z którymi miał kiedykolwiek do czynienia. – To jest moim zdaniem prawda – stwierdza w rozmowie z „Rynkiem estetycznym” prof. Jacek Szepietowski, kierownik Katedry i Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przewodniczący Sekcji Psychodermatologii PTD.
Według niego psychodermatologia jest obecnie już odrębną dziedziną, gałęzią dermatologii. Wydaje się, że jest niezwykle istotna w szczególności w kontekście holistycznego podejścia do pacjenta, które teraz jest mocno promowane.
Jakość i mniej kontrowersji
– Rynek medycyny estetycznej wciąż się rozwija i to dynamicznie – mówi Joanna Szendzielorz-Tajak, prezes Lea Vivacy, dystrybutora takich marek jak StylAge, Desirial, Regeneris, RRS, Softfil – Polska. Zdradza nam jakie nowości przygotowała jej firma na 2017 r. oraz jak uczciwa i transparentna dystrybucja produktów medycznych może wpłynąć na uporządkowanie usług estetycznych w naszym kraju.
– Wydawałoby się, że kwas hialuronowy jest znany od lat i wystarczy go tylko wyprodukować i sprzedać. Tymczasem kluczowe zmiany nastąpiły w technologii produkcji samej substancji, efektem tych zmian jest możliwość ciągłego udoskonalania jakości surowca, jego bezpieczeństwa i wydajności oraz zapewnienia komfortu pracy lekarzowi, który go stosuję i jednocześnie pacjentowi, który ma go podawany – tłumaczy Joanna Szendzielorz-Tajak w rozmowie z “Rynkiem estetycznym”
Zabiegi korygujące skutki starzenia się twarzy za pomocą wypełniaczy na bazie kwasu hialuronowego to najpopularniejsze – obok „botoksu” – procedury medycyny estetycznej. Mają opinię łatwych, jednak może to być zdradliwe przekonanie, bo powikłania po podaniu w niewłaściwym miejscu mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych ze ślepotą włącznie.
– Każdy lekarz, zajmujący się zabiegami estetycznymi powinien zapoznać się z zagadnieniami, dotyczącymi anatomii starzenia się twarzy – stwierdził chirurg plastyczny dr Cezary Pszenny podczas XVIII Konferencji Naukowo-Szkoleniowej Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging, która odbyła się w Warszawie na początku lutego b.r.
Ministerstwo odpowiada na apel o regulacje
Ministerstwa Zdrowia (MZ) odpowiedziało na apel Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) o podjęcie prac nad regulacjami dla medycyny estetycznej. Z pisma wynika, że resort w dużej mierze podziela punkt widzenia lekarzy.
Pierwszego lutego 2017 r. odpowiedź MZ wpłynęła do sekretariatu samorządu lekarskiego. Kluczowe zdanie brzmi: “Mając na uwadze konieczność dokonania międzyresortowych uzgodnień, a także dokonania analizy prawnej w omawianym zakresie, uprzejmie informuję, że zostaną podjęte stosowne działania“.
Jednocześnie MZ wyraża nadzieję, że NRL weźmie udział w planowanych rozmowach z ministrem zdrowia, ministrem edukacji oraz ministrem gospodarki, dotyczących zakresu uprawnień kosmetologa i technika usług kosmetycznych.
Kosmetolog o sytuacji w branży
Od wielu lat toczą się dyskusje na temat tego, jakie zabiegi mogą wykonywać kosmetyczki lub kosmetolodzy a jakich nie powinni – pisze w komentarzu dla “Rynku estetycznego” Beata Wątorowska, właścicielka „Salonu kosmetycznego BW” w Brodnicy, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Kosmetologii „Przyjazna Kosmetyka”.
Jej zdaniem kosmetyka i kosmetologia rozwijają się w ostatnich latach bardzo dynamicznie, dając coraz większe możliwości w zakresie kosmetyki estetycznej, a prawo, jak zwykle, pozostało w tyle za realiami życia.
– Pojawiają się nowe określenia, które nie są dokładnie zdefiniowane a które mają zbliżone znaczenie i często określają podobny zakres wykonywanych usług – pisze kosmetolog. Według niej nazywanie medycyną estetyczną zabiegów związanych stricte z zakresem pracy kosmetologów prowadzi do wielu nieporozumień i nadużyć.
Prenumerata i EMPIK
Te i wiele innych ciekawych tematów znajdziecie w najnowszym numerze magazynu medycyny estetycznej „Rynek estetyczny”.
Zapraszamy do PRENUMERATY
lub do EMPIKu
Źródło: Rynek estetyczny