Na początku października b.r. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA – The US Food and Drug Administration) zatwierdziła wypełniacz na bazie kwasu hialuronowego do powiększania ust. Z badań klinicznych, które ujawnił producent wynika, że ponad 78 proc. pacjentów dostrzega ogólną poprawę wyglądu ust nawet po roku od zabiegu
Okryte złą sławą tzw. “glonojady” czy “karpie” na twarzach kobiet widywane są na ekranach telewizora, czy w kolorowych pismach. Tymczasem rzeczywiste efekty zabiegu upiększania ust są nieporównywalnie lepsze i nie mają nic wspólnego z obrazkami, które straszą nas w mediach.
Ludzie masowo się upiększają – pisze portal Gazeta.pl. Co więcej podkreślany jest fakt, że zabiegi z zakresu medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej są coraz bardziej dostępne.
Jednym z pierwszych miejsc w Polsce, w którym pacjenci mogą obejrzeć projekcję przewidywanych efektów operacji plastycznej jest Szpital Lux Med w Warszawie. Wcześniej takie możliwości oferowano tylko w stołecznej Klinice Ambroziak Estederm.
Praca kwasem hialuronowym w okolicy ust jest bezpieczna – podkreśla w rozmowie z portalem rynekestetyczny.pl dr Maria Noszczyk*, z Lecznicy Dermatologii Estetycznej i Anti-Aging Melitus w Warszawie. Jak przyznaje wśród pacjentów wciąż istnieje bariera psychologiczna, która utrudnia korzystanie z zabiegów estetycznych, a także przyznawanie się do nich.
Pacjenci, którzy przychodzą do gabinetów medycyny estetycznej często mają wyrobione wzorce piękna poprzez obserwowanie celebrytów i modelek w mediach – mówił dr Wojciech Marusza* podczas czerwcowej konferencji Akademii Rzeźbienia Twarzy. Przedstawiał możliwości modelowania twarzy. Podał też przykłady modelek, omawiając ich atuty i wyjaśniając co decyduje o ich atrakcyjności.
Pogoń za współczesnymi ideałami piękna powoduje, że coraz więcej kobiet decyduje się na zabieg powiększenia ust. Niestety wygórowane oczekiwania mogą przynieść nienaturalny i groteskowy efekt w postaci tzw. ,,rybich ust”.
Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging zweryfikowało szereg obiegowych opinii, które krążą na temat zabiegów. Od efektów „nabotoksowania”, poprzez obawy przed „plastikową twarzą”, po tzw. „zabiegi lunchowe”.
