Badania laboratoryjne suplementów diety zlecone przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) wykazały, że wiele z nich nie wykazuje cech deklarowanych przez producentów, a zdarzają się też po prostu szkodliwe dla zdrowia. – Rynek suplementów diety wymaga pilnej regulacji – alarmuje NIK. Tymczasem spożycie suplementów rośnie. Na dodatek wiele osób traktuje je jako panaceum na różne dolegliwości
Od lat wykonywane są na świecie, od niedawna również w Polsce – szczegółowe bilanse biologiczne, dzięki którym można określić stan organizmu. Opierają się m. in. na analizie budowy i funkcji błon komórkowych. Mogą mieć ogromne znaczenie diagnostyczne a w obszarze medycyny estetycznej pozwalają uniknąć powikłań, zwiększyć skuteczność i działanie zabiegów oraz wspierać zdrowy styl życia
12 instytucji rozpoczęło 25 listopada akcję informacyjną dotyczącą właściwości suplementów diety. – Suplementy diety nie leczą, ani nie zapobiegają chorobom. Są środkami spożywczymi. Mogą one mieć korzystny wpływ na zdrowie, ale też negatywnie wpływać na organizm, dlatego nie stosuj ich na chybił-trafił – czytamy w komunikacie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Zdaniem ekspertów suplementacja jest ważną częścią strategii „anti-aging”. Czym innym jest dbanie o kondycję skóry i estetykę za pomocą zabiegów a czym innym odpowiednie odżywianie i suplementacja. Ostatnie odkrycia pokazują np., że bardzo ważna jest witamina D, której niedobór ma ponad 90 proc. Polaków. Właściwą suplementację może ustawić lekarz, wspomagając się wywiadem i specjalnymi testami.
Coraz więcej ekspertów zwraca uwagę, że spowalnianie procesu starzenia wymaga odpowiedniej suplementacji organizmu. Mówi o tym m. in. Dorota Wydro, lekarz, redaktor naczelna kwartalnika Academy of Aesthetic and Anti-Aging Medicine w wywiadzie w czerwcowym numerze „Rynku estetycznego”. Być może także trend „anti-aging” wpływa na to, że w latach 2017-2020 dynamika rynku suplementów diety w Polsce wzrośnie do około 8% rocznie.
Nielegalna wytwórnia środków, które miały wspomagać odchudzanie, została odkryta w Zgierzu. Jak informuje krakowska prokuratura produkowano tam tabletki – tzw. “spalacze tłuszczu” – oparte na substancji, która była stosowana przez Amerykanów podczas wojny w Wietnamie do niszczenia pastwisk, lasów i kultur roślinnych.
Produkty te stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia przyjmujących je osób – alarmuje Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF) i przestrzega przed kupowaniem oraz stosowaniem niedopuszczonych do obrotu preparatów o nazwach: “DNP Fat Bumer”, “DNP”, “2,4 dinitrofenol”, “Pure Coffein 200” (300 mg dinitrofenu na kapsułkę) stosowanych do redukcji tkanki tłuszczowej. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 20-latki, która zażywała takie tabletki.
Co druga Polka powyżej 15 roku życia stosuje jakiś suplement diety. Zdaniem mgr Agnieszki Dany, kosmetolog, prowadzącej obecnie przewód doktorski na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, jest to jeden z powodów dla których być może warto wprowadzić do gabinetów kosmetologicznych, czy medycyny estetycznej porady w zakresie diety i suplementacji.
W latach 2011-2013 rynek suplementów diety w Polsce będzie się rozwijał, w tempie około 9-15 proc. rocznie – wynika z najnowszego raportu PMR Publications.
