Trądzik różowaty – jak sobie z nim radzić

Nadmierne zaczerwienienia na twarzy u osób, mających 30 lat lub więcej, oznaczają na ogół nadwrażliwość skóry, która może sprzyjać rozwojowi trądziku różowatego. Tendencje do rozwoju tego schorzenia mogą występować też u osób ze skórą mieszaną, bądź przetłuszczającą się – ostrzegają lekarze z Instytutu DermaMed we Wrocławiu.

Trądzik różowaty (łac. rosacea) to przewlekła choroba skóry o nieznanej etiologii. Obejmuje głównie okolice twarzy (policzki, broda, okolice nosa, rzadziej czoło). Ma on postać drobnej wysypki (rumień), która nasila się pod działaniem niekorzystnych czynników takich jak zmiana temperatury otoczenia, stres, nieprawidłowa dieta (przyprawy, alkohol), ekspozycja na słońce, nieodpowiednie kosmetyki, itp. Najczęściej schorzenie to pojawia się u osób o jasnej karnacji. Częściej u kobiet, niż mężczyzn.

– Prawdopodobnie trądzik powodowany jest zaburzoną gospodarką hormonalną oraz zmianami naczyniowo-ruchowymi – tłumaczy dr n. med. Paweł Surowiak z Instytutu DermaMed, prof. nadzw. Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Dodaje, że zmiany w obrębie naczyń krwionośnych to podstawowy problemem, występujący w tym schorzeniu.

– Zarówno dlatego, że pojawiają się rozszerzone naczynka, że twarz na ogół nadmiernie się zaczerwienia, ale także dlatego, że zwiększona reaktywność naczyń prowadzi właśnie do niechcianych objawów – wyjaśnia prof. Surowiak.

Kiedy i jak atakuje trądzik

Jak tłumaczą nam w Instytucie DermaMed pierwsze stadium choroby uwidacznia się w postaci rumienia oraz teleangiektazji (pajączkowate rozszerzone naczynka na twarzy). Twarz ma w tym stadium trądziku różowatego tendencję do napadowego lub nawet stałego czerwienienia się. Objawy te pojawiają się w różnym wieku – z reguły po trzydziestym roku życia jednak czasami też wcześniej.

Największe nasilenie objawów – zdaniem lekarzy z DermaMed – przypada na okres pomenopauzalny. Choroba charakteryzuje się okresami zaostrzeń oraz remisji objawów, podczas których można zaobserwować cofanie się dolegliwości.

Jednak, jak tłumaczy prof. Surowiak, później jest już tylko gorzej, ponieważ cera staje się nadwrażliwa i reaguje negatywnie na cały szereg czynników. Przykładowo nie toleruje mrozu, słońca, czy większości kosmetyków.

– Żartujemy z pacjentkami, że posiadają “histeryczną skórę” – mówi prof. Surowiak. Dodaje, że pojawia się również łojotok w strefie “T”, pojawiają się zmiany trądzikowe o różnym nasileniu oraz nacieki zapalne.

Pacjent musi włączyć się w leczenie

W Instytucie DermaMed tłumaczą nam, że w przypadku tego schorzenia ogromne znaczenie ma tryb życia pacjenta. Powinien on robić wszystko, żeby “nie denerwować histerycznej skóry”.

Zalecane jest codzienne stosowanie filtrów UV, ochrona twarzy przed mrozem, nie narażanie jej na szczególnie podrażniające czynniki (np. sauna, alkohol, pikantne potrawy, itp.). Pomocne może okazać się stosowanie delikatnych nawilżających kosmetyków (zarówno do mycia, jak i pielęgnacji).

Dr n. med. Paweł Surowiak poleca swoim pacjentom stosowanie kremów, które nie podrażniają ich skóry. Według niego przykładem dobrego preparatu nawilżającego może być Cetaphil Ultra. – Bardzo rzadko podrażnia skórę osób z trądzikiem różowatym, natomiast posiada właściwości nawilżające – dodaje lekarz.

Jego zdaniem jeżeli pacjent ma problem z przetłuszczaniem się skóry, to wskazany może być preparat, zawierający kwas azelainowy Finacea .

Trudna kuracja bez gwarancji sukcesu

Specjaliści z Instytutu DermaMed podkreślają, że w przypadku trądziku różowatego bardzo istotna jest dokładna diagnostyka, która wykluczyłaby zmiany na tle hormonalnym, czy schorzenia układu pokarmowego itp. Przypominają, że w klasycznym leczeniu tego schorzenia prym wiodą antybiotyki i to zarówno doustne, jak i te w postaci zewnętrznej. Informują nas, że najczęściej stosowany przeciw trądzikowi różowatemu preparat to metronidazol w kremie. Dodają jednocześnie, że skuteczność takiej terapii jest ograniczona.

W DermaMed przyznają, że dotychczas opracowane metody nie dają gwarancji wyleczenia trądziku różowatego. Z pewnością można jednak spowalniać przebieg choroby.

Jak zauważają lekarze z wrocławskiej placówki w ostatnich latach pojawiło się sporo doniesień naukowych na temat zastosowania urządzeń IPL i laserów zamykających naczynia krwionośne w terapiach związanych z trądzikiem. Przypominają, że zmiany w obrębie naczyń krwionośnych to podstawowa przyczyna i główny problem w tym schorzeniu. Przekonują jednocześnie, że z opublikowanych badań, przeprowadzonych w wielu ośrodków na świecie wynika, że ten rodzaj terapii (IPL, czy odpowiedni laser) jest skuteczny.

– Od lat stosuję terapie zamykania naczyń krwionośnych z wykorzystaniem IPL – mówi prof. Paweł Surowiak. Jego zdaniem wyniki takiego leczenia można określić nawet jako „spektakularne”. – Uzyskuję znaczną poprawę u osób z mocno zaawansowanymi zmianami, natomiast u osób we wczesnym stadium trądziku różowatego skutecznie powstrzymuję progres choroby – mówi lekarz.

Jak niwelować zmiany IPLem

W DermaMed przy terapii urządzeniem IPL stosuje się serie zabiegów oddalonych od siebie w czasie o około cztery tygodnie. Lekarze przypominają, że jesień, a także wiosna to najlepszy czas do rozpoczynania terapii.

Jeżeli chodzi o liczbę potrzebnych zabiegów to dr Paweł Surowiak z reguły stosuje serie trzech do sześciu sesji, jednak w ciężkich przypadkach wizyt jest dużo więcej. Przypomina jednocześnie, że ta metoda – wykorzystująca IPL – nie daje efektu wyleczenia.

– Zmiany po pewnym czasie wracają – podkreśla prof. Surowiak. Dlatego poleca pacjentom aby po uzyskaniu istotnej poprawy podtrzymywali efekty terapii poprzez kolejne zabiegi przykładowo stosowane raz na pół roku (jesienią i wiosną).

Zdaniem lekarza muszą o tym fakcie pamiętać także osoby z mniej zaawansowanym trądzikiem. Prof. Surowiak przypomina, że ta choroba postępuje a w stadiach mocno zaawansowanych jest bardzo uciążliwa. Tymczasem – jego zdaniem – podtrzymywanie efektów zabiegu IPL raz na pół roku jest małym dyskomfortem w porównaniu problemami, których może dostarczyć trądzik różowaty.

Kluczowa jakość IPL

Prof. Paweł Surowiak ostrzega, że różne gabinety medycyny estetycznej oferują zabiegi z użyciem IPL bardzo różnej klasy, tymczasem w przypadku tego typu urządzeń jakość odgrywa niezwykle ważną rolę. – O jakości zabiegu decyduje zarówno doskonała optyka, jak i precyzyjna elektronika, która generuje impuls świetlny i steruje nim.

Dr n. med. Surowiak zdecydowanie odradza wykonywanie zabiegów za pomocą sprzętu IPL niskiej jakości. Powód, jego zdaniem, jest prosty: – Takie urządzenia generują niekontrolowany impuls, natomiast słabe systemy filtrowania nie odcinają podczerwieni.

Jak tłumaczy lekarz „złej jakości urządzenia mogą emitować wiązkę silnie podgrzewającą skórę, w której niewielki procent stanowi energia terapeutyczna, tzn. światło o właściwej długości fali”. Zdaniem Surowiaka wysokiej klasy IPL pozwala mu na przeprowadzanie skutecznych zabiegów z wykorzystaniem niskiej energii, przykładowo rzędu kilkunastu J/cm2. – W urządzeniach niskiej klasy trzeba stosować nawet kilkadziesiąt J/cm2 – zauważa lekarz.

Wyjaśnia, że w wyniku działania złej jakości sprzętu skóra będzie niepotrzebnie parzona, co szczególnie w przypadku trądziku różowatego jest niekorzystne.


Komentarze

  • Agnieszka napisał:

    kurcze, przyznam szczerze, że mam już dość mazideł na buzke bo męczę się z tym już dobrych kilka lat. Może ten IPL jest rozwiązaniem, bo nawet też gdzieś czytałam, że na badaniach wychodzi świetnie. Może akurat!

  • ja pare lat temu poradziłam sobie z trądzikiem dzięki pewnej pani dermatolog która poleciła mi naświetlanie twarzy niebieskim światłem led. Co 3 dni przez ponad miesiąc chodziłam do gabinetu dermatologa na takie naświetlania i muszę przyznać, że poprawa kondycji skóry była bardzo znacząca. Z tego co widze teraz można sobie kupić takie domowe urządzenia naświetlające niebieskim światłem led

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>