Zdaniem dr Barbary Walkiewicz-Cyrańskiej, prezes Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych (SLDE) w przyszłym roku można liczyć na powstanie jasnej prawnej wykładni, dotyczącej tego, kto może wykonywać zabiegi estetyczne. – Podjęliśmy wiele starań, lobbowaliśmy w tej sprawie w Sejmie – mówiła podczas konferencji prasowej na XV Kongresie SLDE w Warszawie.
Prezes SLDE podczas konferencji prasowej przyznała, że choć podjęto już wiele działań, które mają na celu wyjaśnienie prawnej sytuacji lekarskich zabiegów estetycznych, to do przebycia pozostała jeszcze długa droga. Przypomniała jednocześnie, że w ciągu 15 lat estetyka lekarska dopracowała się własnych standardów, literatury naukowej, programów terapeutycznych. – Jest to poważna dziedzina medycyny – mówiła.
SLDE: trzeba to nagłaśniać
Dr Ewa Kaniowska, wiceprezes SLDE, zwracała uwagę na poważny problem krajowego rynku zabiegów estetycznych, jakim jest – jej zdaniem – wykonywanie procedur lekarskich przez osoby bez wykształcenia medycznego. – Tylko lekarze mogą wykonywać zabiegi lekarskie – mówiła i alarmowała, że pacjentom, poddającym się zabiegom u przypadkowych osób grożą powikłania, czasami bardzo poważne: – Zamknięcie naczynia w obrębie twarzy grozi nawet ślepotą – ostrzegała.
– Za lekarską powinna być uznana praktycznie każda procedura, która prowadzi do przekroczenia bariery skórno-naskórkowej, wszystko co jest wykonywane z użyciem substancji zarejestrowanych, jako leki, czynności z wykorzystaniem materiałów medycznych. Ponadto za lekarskie należy uznać zabiegi z użyciem sprzętu technologicznego, który jest zarejestrowany, jako urządzenie medyczne – tłumaczyła w wywiadzie dla marcowego wydania „Rynku estetycznego” dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska. – My naprawdę spotykamy się z coraz większą liczbą powikłań – dodała.
(Wywiad z dr Barbarą Walkiewicz-Cyrańską m. in. na temat prac nad prawem dla zabiegów estetycznych do przeczytania w marcowym wydaniu „Rynku estetycznego”. Zapraszamy do PRENUMERATY)
Według niej coraz większa część codziennych działań dermatologów estetycznych to leczenie powikłań: ziarniniaków, poparzeń, rozpuszczanie źle podanych kwasów hialuronowych, leczenie martwicy, infekcji zakaźnych po źle wykonanych zabiegach przez osoby bez kwalifikacji. Od jakiegoś czasu SLDE zbiera od swoich członków zgłoszenia o takich przypadkach i jak zapewnia dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska jest ich bardzo dużo. – W zasadzie nie ma dnia żeby ktoś nie przysłał zgłoszenia – mówi w rozmowie z “Rynkiem estetycznym”.
Dr Ewa Kaniowska apelowała do mediów o nagłaśnianie tego problemu. – Tylko lekarze mogą wykonywać zabiegi lekarskie. Trzeba o tym informować. Okazuje się, że to wcale nie jest oczywiste – mówiła podczas konferencji prasowej. Jej zdaniem m. in. kosmetolodzy są wprowadzani w błąd, jeżeli chodzi o możliwość wykonywania zabiegów estetycznych. Jak tłumaczyła w dużej mierze są to procedury medyczne, bez względu na to, czy są wykonywane ze wskazań estetycznych, czy jakichkolwiek innych.
Polska nie taka najgorsza
Mimo trapiących polski rynek estetyki lekarskiej problemów, zagraniczni eksperci podkreślali, że nasz kraj wcale nie odstaje od Europy. Prof. Bernard de Berry Borowiecki, doświadczony lekarz z USA przekonywał podczas konferencji prasowej, że polska medycyna estetyczna jest bardzo dobrze postrzegana za granicą.
Podobną opinię wyraził dr Wolfgang Philipp-Dormston z Niemiec, którego wykład na temat zabiegów estetycznych w okolicy oka został bardzo dobrze przyjęty podczas XV Kongresu SLDE. Ekspert przyznał jednocześnie, że jego zdaniem tylko wykwalifikowani lekarze powinni się zajmować estetyką lekarską, przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo pacjentów.
Dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska zwróciła uwagę, że w jubileuszowym XV Kongresie SLDE wzięło udział ponad 1000 lekarzy. Było ich więcej, niż w zeszłym roku, co może świadczyć o tym, ze dermatologia estetyczna się rozwija, a lekarze chcą się dokształcać.
Jak tłumaczyła dr Walkiewicz-Cyrańska po 15 latach działalności pojawiło się w SLDE silne przekonanie, że starania tego gremium były ważne. – Były ważne dla nas wszystkich, jako środowiska i dla poszczególnych osób, które w nie uwierzyły – tłumaczyła w wywiadzie dla “Rynku estetycznego”.
Być może dlatego tak hucznie świętowano 15-lecie stowarzyszenia podczas dorocznej gali w hotelu Victoria w Warszawie. Zdjęcia z gali można obejrzeć na profilu Facebook’owym “Rynku estetycznego” – zapraszamy.
Dorota napisał:
Wydaje mi się ze dobrze jest rozdzielić kosmetyczki od lekarzy. Choć wiem ze są Kosmetyczki bardzo mądre i świadome tego co robią, są zwyczajnie douczone(co nei zawsze można powiedzieć o lekarzach) ale takie przepisy zatrzymają fale bezmyślnych samozwańczych terapeutów. No i unormują bariere prestiżu jaka została zachwiana przez zabiegi wykonywane już chyba przez wszystkich.
kosmetolog napisał:
Ooo a wiec od przyszlego roku chodzimy na tatuaze i kolczykowanie do lekarzy. Ciekawa perspektywa 🙂
kosmetologggg napisał:
Oprócz kosmetyczek i lekarzy są jeszcze osoby z tytułem magistra kosmetologii uzyskanym często na akademii medycznej z obszerną wiedzą z zakresu fizjologii, anatomii i dermatologii i wiedza którą posiadają na pewno jest bardzo szeroka i gwarantuje bezpieczeństwo zabiegów z zakresu kosmetologii m.in. aparatury takiej jak fale radiowe czy lasery oraz zabiegów takich jak mezoterapia igłowa. Jako mgr kosmetologii z adekwatną do tego tytułu wiedzą mam nadzieję, że lekarze nie wylobbują sobie wyłączności na zabiegi z tytułu zarabianych na tym pieniędzy i nie uda się sprowadzic mgr kosmetologii do specjalisty ds. nakładania henny i masek kremowych. Często kosmetolog ma obszerniejszą wiedzę dotyczącą skóry i procesów w niej zachodzących oraz chemii kosmetycznej i fizyki medycznej niż lekarz np. dentysta wykonujący zabiegi medycyny estetycznej w swoim gabinecie dentystycznym.
moni napisał:
podpisuje sie obiema rekami pod tym co napisałas kosmetolog ma napewno obszerniejsza wiedze na temat skóry..po za tym jest wielu lekarzy którzy szkola te panie kosmetyczki biorą od nich pieniądze za szkolenia i kursy a później lobbuja zakaz wykonywania przez nie takich zabiegów .
a.jemiola napisał:
przykre ale prawdziwe i takie polskie – lobby lekarskie, ktore czesto tylko dla pieniedzy doksztalca sie z zakresu estetyki lekarskiej. Jesli ogarniczyc prawa kosmetologow ktorych wiedza i doswiadczenie na rynku kosmetyczno-estetycznym czesto jest wyzej oceniana od pana/pani stomatolog – to ograniczyc je tylko do Lekarzy Dermatologów, nie zas dawac mozliwosci wykonywania zabiegow estetycznych lekarzom rodzinnym, stomatologom etc. ktorzy zdecydowali sie “rozszerzyc swoja codzienna oferte” o zabiegi estetyczne uczestniczac w kilkudniowych szkoleniach oragnizowanych czesto przez firmy medyczne… Zenada…
Agnieszka napisał:
Jak stomatolog czy laryngolog po 5 godzinnym kursie może wykonywać zabiegi z zakresu medycyny estetycznej? Może część powikłań to skutek braku kompetencji części lekarskiego lobby.Kosmetyczka a kosmetolog jest różnicą zasadniczą w możliwościach zabiegowych danej grupy zawodowej.Proponujemy zagłębić się w protokoły zabiegowe np:makijażu permanentnego jeżeli Państwa zdaniem nie dochodzi tam do przekroczenia bariery skórno-naskórkowej, to gratuluję wiedzy.Popieram wypowiedź kosmetologgg, może i my jako grupa zawodowa ,,niczyja” powinnyśmy się zrzeszyć i zawalczyć o swoje ,bo z tego co proponuje nam lobby lekarskie to ani z nas kosmetyczki ani personel medyczny. A co ze szkoleniami które przeszłyśmy, które były prowadzone przez LEKARZY? Jak wiem prawo nie ma mocy wstecznej, czy będziemy mogły spokojnie pracować?
zuzia napisał:
KOSMETYCZKI WYKONUJA ZABIEGI ZAREZERWOWANE DLA LEKARZY – SPRAWA W PROKURATURZE.
Szczegóły Kategoria: Aktualności
Prokuratura Poznań Grunwald prowadzi postępowanie w sprawie kosmetyczki ze Smochowic, która wykonywała zabiegi zarezerwowane dla lekarzy. M.in. wstrzykiwała swoim klientkom botoks, wypełniała zmarszczki kwasem hialuronowym, usuwała brodawki.
Waldemar Jankowiak, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anty-Aging, który w imieniu Towarzystwa zawiadamia o takich przypadkach prokuraturę, twierdzi, że to obecnie prawdziwa plaga. Doszło nawet do tego, że w jednym z gabinetów (w Suchym Lesie) oprócz samych zabiegów odbywały się także prowadzone przez kosmetyczki szkolenia z wykonywania tych zabiegów dla koleżanek po fachu – informuje Głos Wielkopolski.
Sława Połczyńska-Godek, prodziekan Wydziału Kosmetologii i Nauk Edukacyjnych w poznańskiej Wyższej Szkole Zdrowia, Urody i Edukacji, podkreśla, że zabiegi mogą wykonywać wyłącznie lekarze, słuchaczki szkoły nie mają ich zatem w programie. Ponadto, zgodnie z polskim prawem kosmetyczki i kosmetolodzy nie mogą legalnie kupić na przykład toksyny botulinowej stosowanej we wspomnianych zabiegach. Zdobywając ją popełniają zatem kolejne przestępstwo.
Źródło: Głos Wielkopolski.pl
gosc_z_branzy napisał:
Zuzia? Zuzia z agencji “Com&Media” która za pieniądze PTMEiAA załatwiła publikację tego artykułu? Zresztą POMÓWIENIE (doniesienie) do prokuratury złożył sam wiceprezes PTMEiAA. Artykuł w Głosie Wielkopolskim nie wspomina o tym, że NIE POSTAWIONO ŻADNYCH ZARZUTÓW…