Dzięki nowoczesnemu sprzętowi pacjentka może zobaczyć jak będzie wyglądała jej twarz np. po korekcie nosa. Z pomocą lekarza może też precyzyjnie dobrać implanty piersi, a komputer wygeneruje obraz ciała po operacji. Sprzęt, który pozwala na stworzenie wizualizacji pooperacyjnej znajduje się tylko w kilku placówkach w Polsce.
Urządzenie, wyposażone w 6 cyfrowych aparatów fotograficznych, w ciągu kilku sekund wykonuje serię zdjęć pacjentki. Następnie obraz przesyłany jest do komputera, który dzięki specjalistycznemu oprogramowaniu, generuje trójwymiarowy obraz piersi, twarzy, czy sylwetki. Sprzęt szczegółowo odwzorowuje budowę anatomiczną. Uzyskiwana jest bardzo wysoka rozdzielczość obrazu, co pozwala dostrzec nawet niewielkie niedoskonałości. Zaproponowane korekty można śledzić na ekranie komputera.
Wizualizacja jak rzeczywistość
– System wizualizacji w mojej praktyce jest najbardziej przydatny w operacjach powiększania piersi i plastyce nosa – mówił dr Lubomir Lembas, doświadczony chirurg plastyczny, podczas konferencji prasowej w Szpitalu Lux Med w Warszawie, gdzie zaprezentowano działanie aparatu Vectra XT.
Z kilkunastu zdjęć efektów zabiegów, które pokazał dr Lembas wynikało, że bardzo często symulacja komputerowa w dużej mierze pokrywa się z realnym wynikiem operacji. Niektóre z efektów zabiegów piersi, czy nosa wyglądały nawet lepiej na zdjęciach po operacji, niż na obrazach z symulacji komputerowych sprzed zabiegów. Urządzenie z dużą dokładności odwzorowuje szczegóły anatomiczne pacjentek.
– Nie zawsze jednak symulacja pokrywa się z rzeczywistością – zastrzegał dr Lubomir Lembas. Podkreślił, że sprzęt jest tylko narzędziem w rękach lekarza a chirurg musi sam doskonale wiedzieć, co może w rzeczywistości uzyskać, żeby wyniki symulacji go nie zmyliły. Tłumaczył, że np. w przypadku objawów opadania piersi obrazy, które generuje sprzęt nie muszą odpowiadać rzeczywistości. Idealne pacjentki do symulacji operacji piersi to kobiety z niedużym biustem, bez cech opadania.
Nowe piersi na ekranie komputera
Zdaniem dr Lubomira Lembasa możliwość wykonania precyzyjnej symulacji wyników operacji zdecydowanie poprawia komunikację pomiędzy pacjentką a lekarzem. Możliwość zobaczenia na własne oczy przyszłych efektów operacji piersi może np. chronić kobietę przed podejmowaniem zbyt odważnych decyzji, co do wielkości implantów.
– Można przewidywać jak będą wyglądały piersi po wszczepieniu implantu a symulacja może dotyczyć konkretnych implantów, konkretnych produktów – wyjaśniał chirurg plastyczny ze Szpitala Lux Med. Jak podkreślał dzieje się tak, ponieważ programy do wizualizacji były tworzone na podstawie ogromnej liczby rzeczywistych operacji. Co więcej w systemie, dostępny jest katalog konkretnych produktów różnych firm do wyboru.
– Dobieram implanty proporcjonalnie do budowy kobiety – mówił dr Lubomir Lembas. Jak dodał, zdarza się, że przy drobnej budowie pacjentki, czy innych uwarunkowaniach naturalnych trzeba wziąć niewielkie implanty np. 190 g. Tymczasem wiele pacjentek, które wcześniej czytały o powiększaniu piersi np. w prasie, powie od razu: “to za mało”.
– Traciłem takie takie pacjentki, jednak dzięki wizualizacji można pokazać, że nieduże implanty dadzą świetny efekt – tłumaczył lekarz. Ostrzegał jednocześnie, że przy zbyt dużych implantach mogą być widoczne ich brzegi, mogą się też pojawić powikłania. Tymczasem obraz, wizualizacja – zdaniem chirurga plastyka – może przekonać pacjentkę do dokonania racjonalnego wyboru.
Precyzyjny dobór efektu
Według dr Lembasa symulacja wyników operacji może pomóc i lekarzowi, i pacjentce w precyzyjnym wyborze implantów np. w przypadku, gdy jedna pierś jest większa a druga mniejsza. Wówczas konieczne jest dobranie różnych rozmiarów implantów. – Można dzięki symulacji doskonale dobrać odpowiedni rozmiar – uważa lekarz.
Dr Lubomir Lembas, który specjalizuje się w szczególności w korektach nosa, jest zdania, że komputerowa symulacja wyników takich zabiegów jest także niezwykle przydatna. Dodał jednocześnie, że w tym przypadku szczególnie istotna jest jednak wiedza lekarza, ponieważ, przykładowo symulacja komputerowa efektu zabiegu nie uwzględnia asymetrii – zwęża nos tak samo z obu stron.
Zdaniem chirurga plastyka symulacja operacji nosa jest szczególnie przydatna w przypadku, gdy dla uzyskania dobrego efektu estetycznego trzeba go nieco powiększyć. Budzi to bowiem często natychmiastowy sprzeciw pacjentów. Tymczasem lekarz pokazywał fotografie bardzo dobrych efektów takich operacji i tłumaczył, że dopiero po zobaczeniu wizualizacji pacjentki decydowały się na zabieg.
Wyjaśniał, że w przypadku nosa niezwykle istotne są jego proporcje. – Przykładowo czubek nosa wydaje się mniejszy, kiedy grzbiet nosa jest większy. To wszystko jest trochę gra pozorów – podkreślał dr Lubomir Lembas.
Tylko kilka urządzeń w Polsce
Urządzenie do wizualizacji efektów operacji plastycznych jest dostępne tylko w kilku placówkach w całej Polsce. Aparatem Vectra XT dysponuje Szpital Lux Med w Warszawie, który pokazał sprzęt dziennikarzom. Z informacji uzyskanych przez portal rynekestetyczny.pl wynika, że taki sprzęt posiada też m. in. Klinika Ambroziak Estederm (Warszawa), Ars Estetica (Wrocław), czy Klinika Kolasiński (Swarzędz-Nowa Wieś).
Jest to sprzęt od lat wykorzystywany w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W Polskich placówkach jest jednak dostępny stosunkowo niedawno (od kilku lat). Nie jest to tanie urządzenie. Zakup takiego sprzętu, wraz z oprogramowaniem, wskazówkami instalacyjnymi i szkoleniami to koszt rzędu 40 tys. euro.
Pacjenci mogą skorzystać z konsultacji z wykorzystaniem wizualizacji operacji plastycznej w cenie około 350 zł. Jak informuje Szpital Lux Med obecnie w ramach programu “Twoja metamorfoza” jest możliwość skorzystania z obejrzenia przewidywanych rezultatów zabiegu oraz konsultacji z chirurgiem plastycznym za około 297 zł.
Daniel Mieczkowski
Źródło: www.rynekestetyczny.pl
